Cała prawda. cz. (IX)

Wiem, przepraszam- Odpowiedziała niesłyszalnym tonem. Dziewczyna nie mogła powstrzymać łez, a Kamil po skończeniu bandażowania ręki, tylko mocno ją przytulił i milczał, a Ona razem z Nim..
Była już 16:30, więc chłopak wziął Karole do kuchni i zrobił jej pyszną jajecznice do tego ciabattę z masłem i sok pomarańczowy.  
-Smacznego- Wypowiedział, podając dziewczynie talerz.
-Dziękuję- Powiedziała uśmiechając się. Chłopak tylko odwzajemnił uśmiech i przyglądał się jak dziewczyna ze smakiem zajada danie. Po zjedzeniu wstała, by włożyć naczynia do zmywarki. Była plecami do chłopaka, a Go, aż serce ścisnęło, gdy zobaczył ogromnego siniaka na plecach dziewczyny. Wstał i dotknął jej pleców pytając czy boli, a dziewczyna wyginając się w łuk, aż zapiszczała z bólu.  
-Przepraszam, nie chciałem, ja naprawdę..
-Nic się nie stało, chciałeś wiedzieć..
-Chodź przyłożymy do tego lód.- Zeszli na dół do kuchni, Kamil wyciągnął z zamrażarki lód włożył w woreczek, który złapał przez rękawice kuchenną..  
-Usiądź na stole.- Powiedział, a dziewczyna posłusznie wykonała polecenie, pochyliła się biorąc swoje piękne włosy z pleców, chłopak zaczął lekko przykładać lód. Widać było, że Karoli nie jest przyjemnie, co jakiś czas ''stękała'' z bólu.  
-Przepraszam- Powiedział kończąc przykładać lód.
-Nic się nie stało. W sumie to powinnam Ci dziękować, uratowałeś mi życie.  
-Daj spokój, od tego mnie masz- Kamil puścił jej oczko i uśmiechnął się, a Ona odwzajemniła uśmiech. Poszli do sypialni i położyli się. Niemal natychmiast dziewczyna zasnęła w jego ramionach, on przyglądał się jak słodko śpi, gdy nagle przyszło mu do głowy, aby wyciszyć komórkę, która mogła się w każdej chwili 'odezwać' sygnalizując, że ktoś dzwoni. Zrobił to w samą porę, bo właśnie napisała do niego siostra:  
-''Hej braciszku porywam Ci psiaki do jutra do około 17. Talusia dziś u mnie śpi i chcemy trochę psiaki potrenować ;) Nie no żartuje, ale po prostu są takie słodkie, że chcemy je ze sb wziąć, przecież nic im nie będzie. Pina.;) '' Kamil odpisał tylko, aby uważały i nie przeginały z psiakami. Jego też zmęczyły dzisiejsze wydarzenia więc też poddał się i odpłynął w objęcia Morfeusza.  
Sobota:  
Karolina przebudziła się czując za sobą Kamila, rękę na jej biodrze i do tego cieplutki oddech na karku, uśmiechnęła się pod nosem, lecz po przypomnieniu sobie wydarzeń z wczorajszego dnia dziewczyna posmutniała. Odwróciła się do chłopaka i wtyliła się w jego tors, czuła się przy nim taka bezpieczna.  
-Wstawaj śpioszku- powiedziała słodkim głosikiem, jak mała dziewczynka. - Hej śpiochu- Dodała z powody braku reakcji chłopaka troszkę głośniej dotykając jego barku lodowatymi ręką. Ten obudził się i spojrzał na Nią tak jakby nie wiedząc kto do niego mówi.  Wstali ogarnęli się i zamówili jedzenie i czekali na zamówione dania.

5 GODZIN PÓŹNIEJ:
-Myślę, że powinnaś sobie poszukać innego mieszkania.- Wyrwał Karolę z rozmyśleń, podczas jedzenia obiadu.
-Myślałam nad tym..
-I?
-I nic.. Może masz rację. ?
-Myślę że to byłby dobry pomysł.- Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko włączyła laptopa i szukając odpowiedniego mieszkania dla siebie, nagle trafiła na zadbane dwu-poziomowe mieszkanie na ostatnim piętrze bloku. Na dole była łazienka, kuchnia, pokój gościnny, salon i jeszcze jeden przestronny pokój, lecz na górze 3 pokoje i łazienka. Karolina zawsze chciała mieszkać w takim mieszkaniu. :  
-Myślę, że to będzie dobre. -Powiedziała podając komputer Kamilowi. Chłopak obejrzał zdjęcia i spojrzał na adres Wyszy*****go 14, wtedy zaczął się śmiać.
-Co cię tak śmieszy? -Zapytała marszcząc brwi.
-To..(haha) to jest mieszkanie na przeciwko mojego. - Dziewczyna w duchu ucieszyła się jeszcze bardziej, ale nie chciała dać po sobie tego poznać:
-No nie miałeś, gdzie mieszkania kupować?- Zadała mu retoryczne pytanie.  
-Nie miałem. - Odpowiedział wystawiając język.  
-Dzwonie tam, będziesz musiał mnie znosić.- Powiedziała i chwyciła za telefon.  

Po tygodniu wszystkie sprawy były załatwione, mieszkanie na żywo wyglądało jeszcze piękniej. Dom Karoliny wystawiony był do wynajmu, dziewczyna nie musiała długo czekać na osobę zainteresowaną najmem. Dziewczynie w każdych sprawach wspierał Kamil, ciesząc się, że już niedługo będą sąsiadami.  

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej misie ;* Mam nadzieję, że się podoba, komentujcie. :) Pozdrawiam. ;]

Czarna

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 819 słów i 4728 znaków.

2 komentarze

 
  • #yolo

    czekamy :)

    25 maj 2014

  • Karolaa

    Czekam na dalsze części ale bardzo długie .. Zapraszam do mnie :-)

    27 kwi 2014