Biblioteka i prawdziwa miłość mojego życia 6

Budzę się w nieznajomym mi pokoju. Rozglądam się dookoła i zauważam obok siebie Jera. Uśmiecham się do siebie i patrze na niego przez chwilę. Wstaje z łóżka, podchodzę do drzwi i wychodzę z pokoju. Schodzę na dół i rozglądam się dookoła, zauważam Elenę i uśmiecham się delikatnie.
-Hej jakim cudem znalazłam się w pokoju twojego brata-spoglądam na nią z uśmiechem.
-Zasnęłaś wczoraj wieczorem w Taxi, więc mój braciszek wziął cię na rączki i zaprowadził do pokoju-mówi Elena z uśmiechem i macha dziwnie brwiami.
-Miło z jego strony-mówię idę do kuchni, nalewam do szklanki soku i piję.
-Mam pytanie, trochę dziwne i nie wiem, czy się o to pytać.
-Coś się stało?-pytam zmartwiona i spoglądam na nią-Pytaj śmiało postaram się,odpowiedzieć.
-Czy ty coś czujesz do mojego brata ?-Wypada mi szklanka z ręki i rozbija się na podłodze,
-Jezu przeprasza, posprzątam-mówię z delikatnym uśmiechem-wracając do twojego pytania to raczej przyjaźnie się z twoim bratem.
-yhm. Ja i tak wiem swoje ty swoje -śmieje się Elena-ja idę jeszcze spać,Dobranoc-Patrzę na dziewczynę i kiedy znika, zastanawiam się nad jej pytaniem. Czy ja coś do niego czuje? Sama nie wiem. Przystojny jest, ale to i tak nie miałoby prawa bytu. Ja wampir on człowiek. Prędzej zrobiłabym mu coś. Mnie szczęście nie jest dane. Muszę przyzwyczaić się do życia w samotności. Przerywam przemyślenia, gdyż ktoś zasłania mi oczy. Czuje ciepłe powietrze na karku i cichy szept.
-Zgadnij kto to?

WhiteStar01

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 276 słów i 1539 znaków.

Dodaj komentarz