Nowy porządek część 4

Siedzieliśmy w moim biurze i rozmawialiśmy na błahe tematy. Już miałem polewać kolejną szklankę ambrozji, kiedy wskazał swój limit dziennego zapotrzebowania na alkohol. Spojrzał na papiery, które leżały porozrzucane nieporadnie po całym biurku. ‘’Co to jest?’’ Zapytał. Przejrzałem niechętnie i zacząłem wyjaśniać, które papiery były dla przekupionej policji a które dla pozostałych służb w mieście. ‘’Jak widzisz jestem poważnym biznesmenem’’ Odpowiedziałem i zamarłem na chwilę analizując minione dni. ‘’Słuchaj Bartek ja wyjeżdżam z miasta’’ odpowiedział ze smutkiem w głosie. Popatrzyłem się na niego chwilę, po czym zrozumiałem to, że ma on swoje życie i czasami dobrzy ludzie potrzebują urlopu. ‘’Dobra jak dojedziesz to zadzwoń’’ skinął głową i zaczął się zbierać do wyjścia. Podałem mu serdecznie rękę i upewniłem się, że odszedł wystarczająco daleko. Wyciągnąłem telefon i nacisnąłem pierwszy guzik. Po dwóch krótkich sygnałach rozległ się głos w słuchawce. Rozkazałem wysłać kilka samochodów, które miały upewnić się, że nic nie stanie się przyjacielowi w jego drodze na wakacje • Po kilku godzinach do biura wparowało dwóch kafarów. Spojrzałem się na nich spod oka delektując się kęsem kebabu. Przeprosili za swoje zachowanie, po czym przystąpili bliżej. Jeden z nich pewnym tonem zakomunikował o kłopotach. Wytarłem ręce w serwetce i zapytałem się, ‘‘W czym jest problem?’’ Drugi zaczął mówić ‘’Szefie….. Podobno zaatakowano kolejny obiekt. Tym razem nasz skład broni’’ Przełknąłem łyk soku pomarańczowego. ‘’No do kurwy nędzy specjalnie pozwoliłem turasowi żyć tylko, dlatego że dobrą baraninę miał a wy skracacie go o głowę……. Jedziemy natychmiast’’ Po kilku minutach już siedziałem w aucie. Po dojechaniu na miejsce ruszyłem nie czekając na obstawę. Przed wejściem wyciągnąłem pistolet i wszedłem jak gdyby nigdy nic. Mierząc lufą dookoła nie zobaczyłem niczego podejrzanego. No może oprócz trupów moich ludzi i tego, że każda możliwa giwera już była podprowadzona przez nieznanych sprawców. Rozglądałem się dookoła a złość we mnie już wzbierała. Ostatkami sił udało mi się powstrzymać przed wystrzeleniem wszystkiego w powietrze • Jeden z kafarów zawołał mnie. Podszedłem, czym prędzej. To był jeden z naszych. Leżał cały zakrwawiony z trzema dziurami w torsie. Kucnąłem obok niego i zacząłem się pytać, ‘‘Kto to zrobił?’’ Przez chwilę próbował oczyścić gardło, ale jedyne, co mu się udawało to krztuszenie się krwią. Po kolejnej chwili zdążył wysapać ‘’Nie kolumb…. Ktoś inny’’ Wiedziałem, że będzie on ważny dla dalszego toku sprawy, więc postanowiłem jeszcze nie kończyć jego cierpień. Krzyknąłem do kogokolwiek ze zgromadzonych by się nim zajęli. Najwyższy stopniem podszedł i strzelił mu prosto w twarz. Krew rozlała się po podłodze.  
   ‘’CO DO KURWY? POJEBAŁO CIĘ KOLEŚ?’’ Wykrzyczałem na cały głos. Każdy zrozumiał swój błąd. Stali w osłupieniu i oczekiwali na to, co ma się stać. Ku ich zdziwieniu ja się tylko roześmiałem i maczając palec we krwi stwierdziłem z uśmiechem, ‘‘Ale ze mnie gapa hehe widocznie nie jesteście przyzwyczajeni do takiej łaskawości, co?’’ Wstałem patrząc się ciągle na trupa. Coś mi jednak nie grało spojrzałem się jeszcze raz na kata. ‘’Koleś… nie tak to robisz patrz na to’’ Kończąc zdanie strzeliłem nieboszczykowi w głowę raz jeszcze. Tym razem kawałki tkanki rozleciały się po całej posadzce. ‘’Strzelasz wyżej o tam dzięki temu krew fajnie bryzga i ogólnie jest więcej flaków. Kiedy się dorobisz pozycji dowiesz się, że takie strzały są ważne. Głównie pomagają utrzymać autorytet.’’ Skończyłem wywód i poprosiłem o telefon. Wybrałem pewien numer. Wiedziałem, że w tym wypadku potrzebny jest ktoś niekonwencjonalny. To był w pewnym sensie kolega. Jego sposoby działania były zadziwiająco skuteczne. Sam on jednak był dość specyficzny. Jak kiedyś stwierdził nie lubi dnia. No i trzeba było się przyzwyczaić do jego odchyleń. Po kilku sygnałach głos w słuchawce się odezwał. ‘’No proszę sam Bartek we własnej osobie. Nie sądziłem, że usłyszę Cię w tym stuleciu. Sądziłem, że szybciej odstawię phalanax niż ty zadzwonisz.’’ Uśmiechnąłem się na te słowa ‘’Wade, Wade stary druhu po tym, co się stało w tamtym mieście myślałem, że zginąłeś. A Ty jak gdyby nigdy nic sobie przyjechałeś tamtym samochodem. Jest pilna sprawa a ty, jako detektyw się przydasz’’ Przez chwilę było słychać tylko szmer, ‘‘Ale nie o broń chodzi?’’ Zaśmiałem się do słuchawki ‘’Jeszcze umiejętności nie straciłeś. Wpadnij do mnie to obgadamy szczegóły’’ Przytaknięcie zwieńczyło rozmowę.  

(Notka od Autora)  
Kto znajdzie odwołanie do moich wcześniejszych opowieści i powie co to za nawiązanie dostaje ciastko :P  
Podpowiedź: Kryminał

BlackBazyl

opublikował opowiadanie w kategorii kryminał, użył 895 słów i 5146 znaków.

1 komentarz

 
  • Fanriel

    Podoba mi się ten Bartek. :-)

    3 lis 2016

  • BlackBazyl

    @Fanriel To coś nowego :P Starałem się stworzyć najbardziej odrażającą i pozbawioną ludzkich odruchów bestię jako protagonistę a to przynosi odwrotny skutek :D

    3 lis 2016

  • Fanriel

    @BlackBazyl Co ja na to poradzę... Lubię takich bohaterów.  ;) Ale spokojnie, jest OKRUTNY.  :P

    3 lis 2016

  • BlackBazyl

    @Fanriel Ufff dobrze że jest taki jak planowałem ;) Zobaczysz co się będzie działo dalej :P Szykują się solidne zwroty akcji a na koniec przygotowałem coś specjalnego :P

    3 lis 2016

  • Fanriel

    @BlackBazyl Jest ok. Już nie mogę się doczekać.  :) Uwielbiam zwroty akcji i już bym chciała to zakończenie. Nie, jeszcze nie.  :P

    3 lis 2016

  • BlackBazyl

    @Fanriel Taka mała podpowiedź (i chamska reklama) polecam opowiadanie Północ nadejdzie później to powinno dać drobną wskazówkę do kilku następnych części ;)

    3 lis 2016

  • Fanriel

    @BlackBazyl Wiesz co? Nie mam pewności, czy nie czytałam, bo tytuł wydaje mi się znajomy. Nie pamiętam, więc jutro zajrzę.  :) Tam był detektyw?

    3 lis 2016

  • BlackBazyl

    @Fanriel Tak ;)  
    Ale ciiii resztę do odkrycia zostawiam Tobie bo za dużo już gadam :P

    3 lis 2016

  • Fanriel

    @BlackBazyl A jednak coś pamiętam.  ;)

    3 lis 2016

  • BlackBazyl

    @Fanriel Jednak mimo wszystko polecam wrócić bo to może dać kilka wskazówek i przynajmniej to zakończone opowiadanie :p

    3 lis 2016

  • Fanriel

    @BlackBazyl Wrócę, ale jutro.  :P

    3 lis 2016

  • BlackBazyl

    @Fanriel oki wręcz nie mogę się doczekać
    Ja już dzisiaj kończę przesiadywanie  
    Miłej nocki życzę :D

    3 lis 2016

  • Fanriel

    @BlackBazyl Wzajemnie.  ;)

    3 lis 2016