Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Dwie grupy.

Dwie grupy.

     Mieszkamy na Ziemi. Większość wierzy, że to wielka kulka wirującą w kosmosie. Ten felieton nie jest o tym. Na Ziemi mieszka dwie grupy ludzi. Nie chodzi mi o kobiety i mężczyzn. Oczywiście nie wierzę w nonsens, że jest więcej płci niż dwie. Nadal nie chodzi mi o to. Chodzi mi o wierzących i niewierzących. Nie wszyscy się interesują, kim są. Demoniczne rządy jak na przykład RP dbają, by stworzyć takie trudności obywatelom, żeby nie mieli czasu o tym myśleć. W świecie tysięcy religii można się zgubić. Samo chrześcijaństwo ma dziesiątki jak nie setki tysięcy odłamów. Islam w zasadzie dwa. Hinduizm kilka więcej. Dla niektórych najważniejszym bogiem jest Krishna, dla innych Shiva. Dla innych jeszcze ktoś inny. Piszę ten felieton na Lol24, stronie z opowiadaniami. Najbardziej popularne to erotyczne. Ktoś pomyśli: Czy ten facet jest idiotą? Pisze o tym tutaj? Piszę o tym nie po raz pierwszy. Kiedyś z pewnością będzie ostatni raz. Nie obiecuję, że ten raz jest tym razem.
     Dla wielu religia, kościół i Bóg to jedno. Czy tak jest? Dla mnie nie. Moim zdaniem Bóg nie założył żadnej religii. Czy założył kościół? W Nowym Testamencie Jezus wspomina, że na tej opoce zbuduje kościół. Pragnę tylko zwrócić uwagę, że to nie był Piotr. Bóg w Swoim Słowie mówi, że przeklęty jest człowiek, który opiera ufność na innym człowieku, więc jak mógł to być Piotr? I tak dochodzimy do najbardziej popularnej religii w Polsce. Kościoła Katolickiego. KK twierdzi, że jest właśnie tym kościołem.Ten felieton nie jest dociekaniem czy tak jest, czy nie. Niektórzy z czytelników wiedzą, jaki mam stosunek do KK. Nie za dobry.  
     Mieszkam w kraju, gdzie na jednej ulicy jest kilka kościołów. Buddyjska świątynia, budynek KK i sala gdzie zbierają się protestanci. Większość chrześcijańskich religii ma kilka wspólnych cech, ale w detalach się różnią. Byłem w kilku i wiem, że każdy z nich twierdzi jedno. Wierzymy w całą Biblię i że Słowo jest prawdą. Jeżeli tak jest to dlaczego jest tyle odłamów? Gdzie się nie pójdzie to właśnie, tam jest ta jedyna prawda. Nie dotyczy to tylko Świadków Jehowy. To dotyczy KAŻDEGO kościoła. Po latach obserwacji i doświadczeń doszedłem do wniosku, że w kościołach protestanckich jest jedna zasada. Ludzie chodzą tam, gdzie zgadzają się ze słowami pastora. Nie ze słowami Biblii.                

     Kościół Katolicki jest inny. Ci ludzie wierzą, że są tym wybranym kościołem. Nie interesuje ich, co zrobił ten kościół, co robią biskupi, księża i sam papież. Czytają Słowo, chociaż nie tak bardzo i nie widzą, że coś jest nie tak między słowem zapisanym a tym, co głosi ksiądz z podwyższenia.

     Większość ludzi, mówię o tych wierzących, nie tylko o wierzących katolikach, nie chce z uporem maniaka zobaczyć dwóch rzeczy. Oczywiście jest ich więcej, ale dwie są najbardziej widoczne. Widoczne dla tych, co chcą zobaczyć. Pierwsza rzecz to dwa rodzaje ludzi. Słowo Boże już na początku pisze, że są dwa nasienia. Jedno Boże, drugie węża. Zaraz jak Adam i Ewa się ukryli przed Panem po spałaszowaniu jabca lub pomarańczki, jak ktoś woli. Tak na poważnie nie chodziło o jabco. Czy kogoś to obchodzi, co naprawdę się stało w ogrodzie Eden? Od słowa do słowa, Pan rzekł do węża, że wprowadza nieprzyjaźń między nasieniem niewiasty a nasieniem jego. Oczywiście jest to nasienie i fizyczne i duchowe. To drugie jest ważniejsze. Ktoś może być fizycznie z linii Kaina, bo jest to pierwszy człowiek z nasienia węża i zostać zbawiony. O ile uwierzy i zaakceptuje ofiarę Jezusa Chrystusa. O tym mówi Ewangelia Jana, kiedy Jezus rozmawia z Nikodemem. Faktem jednak jest, że większość kościołów odrzuca słowo Boga mówiące od dwóch nasieniach.

     Drugą sprawą jest formuła chrztu. Znowu jak w pierwszym przypadku w kościołach chrześcijańskich są dwie formuły. Jedna dotyczy prawie wszystkich kościołów. Ludzie są chrzczeni w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Większość kościołów (katolickich, protestanckich, prawosławnych) uważa, że jest to zgodne ze Słowem, bo Jezus Chrystus powiedział przed swoją śmiercią, żeby chrzcić ludzi w Imię Ojca, Imię Syna i Imię Ducha. Dziwne, że nikt nie kwestionuje faktu, że Ojciec, Syn i Duch Święty to tytuły, a nie imię. Prawie żaden kościół nie chrzci ludzi poprawnie, bo ta formuła powyżej jest niepoprawna. Wystarczy zajrzeć do Dziejów apostolskich, czyli zapisu życia pierwszych chrześcijan. W Dziejach apostolskich nikt nie został tak ochrzczony. Wszyscy zostali ochrzczeni w imieniu Jezusa Chrystusa. Otworzenie Biblii przed księdzem czy pastorem spowoduje tylko, że dany osobnik, który by się odważył, to uczynić nie będzie mile widziany na następnym spotkaniu. Miałem doświadczenie tego typu.
Niewierzący.
     Grupa ludzi niewierzącą w Boga. Są ludzie, którzy wierzą, że wszechświat jest bogiem. Czy należy ich zaliczyć do niewierzących? Przedstawiciele islamu twierdzą, że wszyscy, którzy nie wierzą, że Allach jest Bogiem, a Mohamed jego ostatnim prorokiem, są niewiernymi. Nikt lub prawie nikt nie bierze zdania Boga. Kto w oczach Boga jest wierzącym a kto nie? Niewierzący zwykle wierzą, że nie istnieli, istnieją i od chwili śmierci znowu nie będą istnieli. Nie wierzą w niebo ani piekło. Wierzący, że wszechświat jest bogiem, wierzą, że po śmierci będą świadomością w czystej formie. Energią. Sami oceńcie czy to ma sens.
Wierzący.
     Już powyżej omówiłem pokrótce. Wielka religia, jaką jest hinduizm, wierzy, że człowiek ma duszę. Nie tylko człowiek, a wszystkie żyjące formy życia. Od najprostszej bakterii do człowieka. Dusza z człowieka zmienia swoje miejsce. Jeśli postępował dobrze, idzie w lepsze ciało i lepszy świat. Jeżeli postępował źle, w oczach Boga, idzie w gorsze ciało. Dla objaśnienia jest siedem poziomów niebiańskich planet i siedem demonicznych. Istnieją też planety piekielne, gdzie dusze odbywają kary. Jest wszystko opisane za jaki grzech jaka kara i jak długo. Jest to tak zwany cykl karmy i reinkarnacji. Dusza jest nieśmiertelna i wyjście z cyklu narodzin i śmierci jest zależne od kilku decyzji. Grupa Hare Krishna wierzy, że warunkiem wyjścia z cyklu narodzin, śmierci i reinkarnacji jest odśpiewywanie mantry Hare Krishna 108 razy. Dzień po dniu. Oceńcie sami czy tak być może.
     Trzy religie wierzą, że po śmierci jest wieczne niebo i wieczne piekło.
Islam. Po śmierci dwóch aniołów niesie duszę delikwenta i waży jego uczynki. Dobre i złe. Jeżeli dobre są cięższe, idzie do nieba. Jak jest facetem, to czekają na niego nieprzerwane rozkosze dziewicami, których na dodatek cnota się odradza. O ile pamiętam, nie jest podobnie dla zbawionej kobiety. Chyba Allah nie przewidział dla niej podobnych rozkoszy z facetami. Dziwne, że miliard muzułmanów w to wierzy, a kobiety nie mają pytań. Właściwie może nie jest to dziwne, bo kwestionowanie czegokolwiek z Koranu jest wielkim grzechem. Gorzej, kiedy złe uczynki przeważą. Wówczas pali się ogniem, a jak się kończy palić, odradza się w ciele i znowu płonie. Człowiek cierpi jak palony ogniem. W nieskończoność. Jeżeli nie wierzył w Allacha i Mohameda, to chyba nawet nie ważą jego uczynków, tylko od razu się zaczyna palić. Miłe, nie?
     Dwie ostatnie religie mówią podobnie, ale jest subtelna różnica. To Żydzi i Chrześcijanie.
Pierwsi uznają, że Jezus Chrystus był oszustem. Tylko Żydzi mają dusze i tylko Żydzi są zbawieni. Inni, goje to bydło. Bez duszy, urodzone, by służyć Żydom. Oczywiście nikt z nich nie zostanie zbawiony. Przedstawiciele państwa położonego nad rzeką Jordan właśnie to myślą o was.      

     Smutne jest to, że wiele chrześcijańskich pastorów broni bandy demonów lub w najlepszym razie plemienia żmij i upomina niepoprawnych wiernych, że to naród wybrany i im wolno. W tym miejscu muszę napisać, że wierzę, że Izrael jest narodem wybranym. Kwestią jest ile z nich. Jak ktoś chce się dowiedzieć, to zapraszam do Księgi Królewskiej, gdzie mały głos rozmawia z prorokiem Eliaszem. Wymieniona wartość jest stała, bo Bóg jest niezmienny. Nie napiszę, ilu z Izraela jest dobrych w oczach Pana. To wasza praca domowa.

     Ostania grupa to Chrześcijanie. Pomijając istotne różnice, wierzą, że pójdą do nieba. Ci dobrzy. Jeżeli chodzi o złych, niektóre odmiany chrześcijaństwa wierzą, że kara jest wieczna inne, że przez długi czas. Większość ludzi, którzy z grubsza coś słyszeli i w coś tam wierzą, są przekonani, że nagrodą jest życie w niebie, karą piekło.
     Wiem, skąd się to przekonanie bierze, ale nie ze Słowa. Biblia ani nie pisze, że człowiek idzie do nieba ani że idzie do piekła. Problem w tym, że ludzie interesują się informacją, jak się obsługuje lodówkę czy suszarkę do włosów, ewentualnie komórką, a zupełnie ich nie interesuje co się z nimi stanie po śmierci. I nadal wierzą, że co ma być, to będzie. Co z logicznego punktu jest słuszne. Nie będę pisał w felietonie, co jest napisane w Słowie, bo jest to dość popularna książka, w zasadzie najbardziej powszechna. Przypuszczam, że więcej jest drukowanej Biblii niż Koranu. Może się mylę. Ponieważ większość z was nie przejdzie na islam, przynajmniej na razie, to łatwiej będzie znaleźć Biblię i poczytać co tam napisano. Jest tam napisane, że jest jedna droga do Boga i życia na drugiej Ziemi, bo jest to według tej księgi przeznaczenie do życia na wieczność. Druga Ziemia. Tą drogą jest Jezus Chrystus. Jezus w Biblii powiedział wiele rzeczy o sobie. Jeżeli jedna z nich byłaby fałszywa, to wiara milionów chrześcijan jest warta nic. Wiele osób wierzy, że Biblia jest fałszywa, lub zmieniona i ma błędy. Dlatego w tym miejscu chcę coś napisać. Jest ważne by znać Słowo, ale ważniejsze jest znać Autora. W odróżnieniu od tego, co głoszą wszystkie kościoły, Słowo mówi jedno. Relacja miłosna jak między dobrym i kochającym mężem a żoną, tego Jezus oczekuje od człowieka. Bóg nienawidzi organizacji. Bóg nienawidzi modyfikacji i hybryd. Bóg głównie nienawidzi dumy. Dla zwykłego katolika słyszeć, że Bóg nienawidzi, jest nie do przyjęcia. Ludzie wierzą w schematy. W zasłyszane i zaakceptowane kłamstwa. Twierdzą, że Bóg jest miłością i tylko miłością. Prawdą jest, że Bóg jest miłością, lecz również ogniem pochłaniającym. Jeżeli wierzycie, że w Jeziorze ognie ktoś będzie płonął, to wasza wiara nie pochodzi ze Słowa. Bóg jest suwerenny. Jeżeli zrobił coś raz, to zrobi to zawsze. Nigdy nie zmienia Swojego Słowa. Jeżeli powiedział coś raz w Swoim Słowie, to nie może w innym miejscu mówić inaczej. To jest niemożliwe. Niektórzy sądzą, że Bóg jest bardzo daleko, bardzo zajęty i bardzo skomplikowany. Prawda jest inna. Bóg jest bardzo blisko, ma zawsze czas i jest tak prosty, że przekracza to pojęcie. Jeżeli nie masz demonicznego ducha i jesteś w stanie żałować za zło, które uczyniłeś oraz jesteś w stanie uwierzyć, że Jezus Chrystus dał życie w zamian za Twoje grzechy, o które prosiłeś, by ci je wybaczono, to jest to wszystko, co musisz uczynić, żeby zacząć z Nim relację. Twoje dalsze życie da ci dowody czy jesteś uczciwy z tym, czy wierzysz i czy naprawdę żałowałeś. Jest jedna bardzo istotna sprawa. Ofiara Chrystusa. Umarł za wszystkich. Pytanie jest czy wszyscy to akceptują.  
     Pragnę wspomnieć, że KAŻDY zdrowy psychicznie człowiek wie, czy zrobił coś źle. Dotyczy to chytrego ryżego liska, długopisu, czy tego od miski ryżu. O innych nie wspomnę. Każdy wie. I zwykły Kowalski i Włodek. No jednego wspomnę. Jeździec na białym koniu. Wybraniec boga. On zrobił, On powiedział i oni zrobili. Pomarańczowy, wiecie, o kim piszę. Wszystkie scyzoryki się otwierają i nie tylko w kieszeni. I jego pan, Bibi. O ten to już jest bardziej święty od NMP. Dlatego napisałem wybraniec boga, a nie Boga.

     Człowiek powstaje z połączenia nasienia mężczyzny, które zostaje w jaju kobiety. To jest dość proste, żeby zrozumieć. W akcie, nazwanym w Biblii poznaniem, lub zbliżeniem, a potocznie w bardzo ładny sposób zwane kochaniem się, istnieje nasienie i gleba. Nasienie to plemnik. Gleba to kobiece jajo. Miejscem jest macica. W innym miejscu dziecko nie doczeka urodzin. Jeżeli chodzi o wiarę, jest podobnie. Kobieta i mężczyzna ma lub nie ma odpowiednie nasienie. Jeżeli ma nasienie wiary, to wzrośnie i da plon. Jeżeli nie ma, to tysiąc cudów nie pomoże, czytanie Biblii dziesięć godzin dziennie nie pomoże, chodzenie do kościoła trzy razy dziennie nie pomoże. Tak na skróty człowiek musi mieć nasienie Boże. Nikt z duchowego nasienia węża nie może być zbawiony. Nie dlatego, że Bóg nie może go zbawić, tylko dlatego, że dany człowiek tego nie chce. Każdy może lub powinien zrozumieć jedno. Bóg zezwala na czynienie zła, bo gdyby nie zezwalał, życie by nie było możliwe. Opisałem to w opowiadaniu: Czarne i białe. Bóg sprawia tylko niemożliwe. Jeżeli w mieście jest elektryczność i jest ona w twoim domu i będziesz błagał i prosił Boga, by zapalił światło, to się nie stanie. Bo sam możesz zapalić światło. Natomiast jeżeli z powodów od ciebie niezależnych nie masz prądu w domu, a bardzo jest ważne, by było światło, wówczas możesz prosić i Bóg może sprawić, że będą się paliły żarówki, mimo braku prądu. Nie muszę podawać dowodów ze Słowa, że tak jest.
     Wiele mądrych ludzi podzieliło złe czyny na różne grzechy. Kłamstwo, morderstwo, zdrada, kradzież. Tak w prawdzie jest tylko jeden grzech. Niewiara. Jeżeli wierzysz mocno i prawdziwie nie jesteś w stanie popełnić żadnego grzechu. Choćbyś chciał. W pewnych wyjątkowych wypadkach Bóg nie zezwala. Wiem, bo tego doświadczyłem. Chciałem zdradzić żonę. Zadzwoniłem po kobietę z agencji. Przyjechała, spojrzała mi w oczy i poszła po coś do samochodu i więcej nie przyszła. Próbowałem dwa razy, trzeci raz nie. Moja, powtarzam, moja wiara polega na doświadczeniu. To nie jest typowa droga wiary i Jezus też to powiedział. Bardziej woli, gdy ktoś nie widzi, a uwierzy. Ja widziałem i nie jestem w stanie nie wierzyć. Słyszałem głos Jezusa kilka razy, więc nie jestem w stanie wyprzeć się i powiedzieć, że On nie istnieje. Owszem, słyszałem głos szatana, ale gdyby nie pomoc Pana byłbym zwiedzony, bo ma identyczny głos jak Jezus. Przynajmniej ja nie słyszałem różnicy w barwie i kolorze głosu. Natomiast odczułem różnice w treści, jednak gdyby nie ingerencja Jezusa, pewnie bym się dał nabrać.
     Jeżeli ktoś ma pytania szczegółowe, zapraszam w wiadomościach. Nie jestem zainteresowany dyskusją, że ktoś myśli inaczej. Interesuje mnie rozmowa z osobą wierzącą lub z kimś, kto chciałby poznać Pana, a nie wie jak. Chociaż to napisałem powyżej, ale może ta informacja nie wystarczyła.

Sapphire77

opublikował opowiadanie w kategorii felieton, użył 2758 słów i 15230 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.