jak tam ? Jesteś nowa w szkole?
Aż mnie zatkało jak to zobaczyłam. Przez moje ciało przeszły ciarki. Przez parę minut siedziałam wgapiona w telefon z uśmiechem na twarzy.
- hej wszystko ok a u Ciebie? tak jestem nowa
- a może potrzebujesz przewodnika :P
-heh :P dzięki ale już się w miarę zaaklimatyzowałam
- gr.... wiedziałem że powinienem napisać wcześniej
- a niby czemu ?
- bo wcześniej zaczeli byśmy pisać a właśnie czemu mi się tak przyglądasz w szkole?
- bo to się patrzysz na mnie
- ja lubię patrzeć na ładne dziewczyny ^^
- czyli jestem ładna?
- no
pisaliśmy ze sobą jeszcze dwie godziny. Sama nie wiedziałam co o tym myśleć. Z jednej strony koleżanka a z drugiej fajny chłopak... i co wybrać ? Było mi ciężko z tym wszystkim. W przeciągu miesiąca wydarzyło się wszystko to oczym marzyłam. Ale już sama nie to za szybko dla mnie... przez całe życie myślałam że jak będę miała znajomych wypełnię tą pustkę a teraz mimo wszystko dalej ją czuję...zaczęło mnie to przerastać.
Nie chciałam mówić Natce o wczorajszym zdarzeniu. Pomyślałam że tak będzie lepiej. Przynajmniej na razie. A w szkole czekała mnie nie miła niespodzianka... przez cały dzień karol się do mnie nie odezwał ani słowem... nawet na mnie nie spojrzał. Dziwnie się z tym czułam i jeszcze musiałam udawać przed Natką że wszystko jest ok co było bardzo ciężkie i trudne. Stwierdziłam że dopiero teraz nie wiem co się dzieje i o co chodzi. Jednego dnia pisze i wszystko jest w porządku a następnego traktuje mnie jak powietrze. O co kamn ???? Może to co mówiła Natka to prawda, a ja poleciałam na chłopaka który okazał się debilem! Źle się z tym czułam. Wiedziałam że to wszystko było zbyt piękne żeby wszystko mogło się udać. Czułam się bardziej załamana niż miesiąc temu. Nie miałam jeszcze z kim pogadać. Chociaż nie wiem czy to by mi pomogło. Ze wszystkimi problemami zawsze musiałam radzić sobie sama.
Przez następne kilka dni byłam powietrzem dla Karola. Coraz gorzej się z tym czułam. Nie potrzebnie zrobiłam sobie nadzieje – cały czas myślałam. Zauważyłam jednak że Natka z nim rozmawiała i to długo! Wewnętrznie czułam się wkurzona. Bo przecież mówiła że w ogóle z nim nie rozmawia i że nawet na kolegę się nie nadaje.
- to jednak z nim rozmawiasz ?
- jesteś zazdrosna ?
- co ?! Nie!
- a czyli jednak. Serio karol Ci się podoba?
I wtedy opowiedziałam jej że pisaliśmy a terz dla niego nie istnieje.
- to nie jest chłopak dla Ciebie ! Nie dogadalibyście się
to trochę zabolało bo on jednak mi się podobał. Jedyne co dała mi ta rozmowa to to że popadłam w jeszcze większego doła. Ku mojemu ździwieniu Karol ponownie napisał i znowu to było mega zaskoczenie, podejrzewałam że już się więcej nie odezwie
- hej
- czesć
- olewasz mnie w szkole! :(
jak to przeczytałam to mnie zamurowało!
- ja Ciebie?
- tak. Smutno mi teraz...
- Karol czemu myślisz że Cię olewam?
- bo w ogóle nie gadamy itd.
litości ! To ja miałam za nim latać żeby gadać ?!!!
- to trzeba było podejść
- ty też mogłaś to zrobić
- no mogłam ale liczyłam że jak będziesz chciał pogadać to do mnie zagadasz
karol nie odpisał mi na to. W sumie to mu się nie dziwie. Sama nie wiedziałabym co odpisać. No cóż nie liczyłam już na cud. Chciałam jak najszybciej o tym zapomnieć ale czułam że to jeszcze nie koniec.
1 komentarz
Serafin.xd
Fajne