
 
Ekscytuje mnie, gdy mogę wówczas szeroko rozewrzeć me nóżki, w pończochach i czerwonych szpileczkach  – jakby w geście zapraszającym… jakbym zdawała się prawić o mojej uległości i zapraszać mężczyzn… 
Jakbym zdawała się mówić: - Weź mnie… 
A tymczasem, w rzeczywistości, jakiś niecny podglądacz, co najwyżej, może to sobie skrycie podpatrywać… 
 
Uwielbiam również, gdy me skąpe majtusie wrzynają się prosto w moją szparkę… Nie mogę się wtenczas powstrzymać, żeby sobie nie powzdychać… nie pojęczeć… 
2 komentarze
nanoc
Tak świetna fabuła tylko kontekst -gwałt na to się nie piszę 
 
enklawa25
Dobrze napisane ale nie przepadam za takim typem opowiadania chodzi o gwałt