Zakazana sytuacja cz.3

Byłam w ciemnym pomieszczeniu, gdy nagle pojawiło się światło... dosłownie znikąd. Nie wiedziałam co się dzieje. Nagle przed moimi oczyma pojawił się obraz, na którym biorę ślub ze swoim kuzynem. I co najlepsze czułam, że chciałam być z nim do końca życia. Niby są przypadki kazirodcze, ale to nie dla mnie. W tłumie gości zauważyłam naszych rodziców, którzy z zadowoleniem się przyglądali naszej przysiędze małżeńskiej. Chciałam uciec ale nie mogłam. Skończyliśmy mówić przysięgę i ksiądz rzucił tą swoją jakże bardzo oryginalną formułkę - Jesteście mężem i żoną, możecie się teraz pocałować. Wtedy nasze usta się połączyły w namiętnym pocałunku. Poczułam lekkie podniecenie... nagle zaczęła lecieć piosenka Can't Remember to Forget You. Obudziłam się. A dzwonił do mnie wujek ( tata Dawida) czy nie chciałabym z nimi jechać w góry za 2 dni z ciocią Eweliną i moimi rodzicami + babcia.
- Z chęcią wujku. A o której byśmy wyjechali i w ogóle nie mam żadnego stroju narciarskiego.
- O 22 byśmy wszyscy razem się spotkali u mojej mamy w domu i odjechali na pociąg. Będzie nas 12, dlatego dorośli będą w jednym pomieszczeniu, a babcia z wami w drugim. Nie martw się, twoja mama już Cię zaopatrzyła w strój narciarski a nawet same narty. Pasuje taki układ?
Ucieszyłam się, ponieważ w górach nie byłam od 3 lat. Ale perspektywa spędzenia czasu z Dawidem w górach niezbyt mi odpowiadała.  
- A na ile byśmy pojechali? - zapytałam.
- Całe ferie -odpowiedział z zadowoleniem.
Matkooo! 2 tygodnie z Dawidem. Porażka, jednak nie miałam wyboru. Musiałam się zgodzić.
- No to już się zacznę szykować. Do zobaczenia.
- Jeszcze dziś zawiozę Dawida to sobie pogadacie. Narka.
Załamałam się. Jeszcze na dodatek kolejny sms od kuzyna:
Już wiesz o górach? Postaram się żebyśmy byli w jednym pokoju.  
- Spadaj! - wykrzyknęłam i rzuciłam telefonem o podłogę.
Ku mojemu zdziwieniu nie roztrzaskał się. Babcia od razu zainterweniowała.  
- Kochanie co się stało?
- Chłopak...
- Ach Ci chłopcy... kotku mówiłam Ci już jak to z nimi jest. Nie warto słonko się wiązać mówi ci to 68- letnia baba - zaśmiała się.
- Babciu nie jesteś stara!  
- Owszem jestem - uśmiechnęła się - Widzisz tą pomarszczoną skórę? - pokazała rękę - Uważaj, Ciebie też to czeka!  
- Ojj babciu.. idę do sklepu.
- Dobrze ale uważaj.
Musiałam się przewietrzyć. W drodze powrotnej spotkałam striptizera, którego wczoraj poznałam. Bez słowa wziął mnie za rękę i zaprowadził do auta oddalonego od tamtego miejsca o jakiś kilometr. Tam zaczął mnie namiętnie całować i zdejmować to co miałam na sobie.
- Ochh.. mała.. tęskniłem!  
Nie odpowiedziałam mu i dalej kontynuowaliśmy to co zaczęliśmy. Zdjął mi już wszystko ja jemu także. Zajął się na samym początku sutkami. Mocno je ściskał co powodowało, że jeszcze bardziej miałam na niego ochotę. Ssał je z taką dokładnością. Był w tym jeszcze lepszy niż wczoraj. Jedną ręką przytrzymywał sobie cycka a drugą zaczął pieścić moją cipkę. Lekko i powoli. Doprowadzał mnie tym do szału. Był idealny. Chciałam mu zrobić dobrze ale nie pozwolił mi. Włożył najpierw jednego paluszka do pochwy i delikatnie nim poruszał, oczywiście nie zapomniał o cycku, którego pieścił tak samo dobrze. Później włożył mi drugiego, trzeciego, aż doszło do pięciu palców. Gdy wyczuł, że jestem już wystarczająco mokra zaczął robić tymi palcami akrobacje we mnie. Po kilku minutach doszłam, ale nie chciałam kończyć. Nadal miałam ogromną ochotę. Wzięłam jego żołądź do buzi i lekko lizałam główkę. Wesoło pomrukiwał. Macałam jego jądra. Penis powiększał się coraz bardziej. Wzięłam go całego do buzi. Robiłam to dokładnie i zwinnie jeżdżąc ręką co jakiś czas po członku by spotęgować jego przyjemność. Krztusiłam się nim. Jego penis był ogromny. Miał chyba z 25 cm. Już dochodził ale nie chciał kończyć gry... rozłożył tylne siedzenia i położył koc. Samochód był naprawdę duży więc czułam się jak na prawdziwym łóżku. Już nie stawiał na delikatność. Mocno i zachłannie we mnie wszedł.  
-Ochhh! Taakk! Mocniej! Mocniej! - krzyczałam.
Jebał mnie bardzo mocno i szybko. Nikt jeszcze nigdy mnie tak nie wyruchał. To był najlepszy seks w moim dotychczasowym życiu. Jeździł rękoma po moim ciele i podniecał się moim nagim widokiem. Było nam bardzo dobrze. Spojrzałam się na to jak jego penis wychodzi i wchodzi w moją pochwę. Widok mnie bardziej podniecił. Chciałam jeszcze mocniej ale chyba już się nie dało. Wyłączyłam się. Nic mnie nie obchodziło. Dosłownie nic. Nawet to czy ktoś nas obserwuje. Byłam tylko on i ja no i oczywiście zajebisty seks. Na końcówce przyspieszył.
- Taaakk! Spuść się we mnie! - zakomunikowałam.
Po dosłownie kilku sekundach poczułam ciepło w mojej cipce. Wtedy i ja doszłam. Potrzebowaliśmy jeszcze kilku minut by ochłonąć. Potem ze mnie zszedł ale to nie był koniec. Co mnie zdziwiło. Włożył mi dwa palce w cipkę i zaczął szybko ssać i lizać jednocześnie moją łechtaczkę. Natychmiast podniecenie osiągnęło szczyt. Ubraliśmy się. Złożył tylne siedzenie i wrócił na przód auta.
- Boże... jesteś w tym idealny! - powiedziałam.
- Ty też maleńka - po tych słowach pocałował mnie namiętnie.
Niestety z moich ramion wyrwał go... Dawid. Nie wierzyłam w to co widzę. Dawid? Skąd on tu się wziął? Nie miałam czasu na zadawanie pytań. Kuzyn zaczął bić mojego kochanka. Wkurzyło mnie to.
- Zostaw go ty debilu! - krzyknęłam do kuzyna - Ogarnij się! Co ci odbiło?
- Taki gnój nie będzie cię posuwał. Nawet o tym nie myśl. On ma tysiąc innych.
- O czym ty koleś mówisz? - zapytał striptizer.
Dawid w reakcji na te słowa znów mu przywalił i rzucił go na ziemię.
- Musimy pogadać!
- Daj mi spokój. Nie jadę w żadne góry. Na pewno nie z Tobą.
- Ale..
- Daruj sobie i spierdalaj stąd.
- I tak się jeszcze zobaczymy...
Gdy poszedł natychmiast udzieliłam pomocy mojemu kochankowi.
- Nic Ci nie jest? - zapytałam.
- Nie. Nie przejmuj się. Jutro się spotkamy?
- No pewnie, że tak. Bardzo mi się podobało - odpowiedziałam.
Znów mnie namiętnie pocałował. Nie chciałam go opuszczać. Ale musiał już jechać do tej swojej pracy. I wtedy naszła mnie myśl, że może jednak Dawid miał rację co do tych dziewczyn? Postanowiłam to dzisiaj sprawdzić. Pomachałam kochanemu na pożegnanie i udałam się do domu ale to, że miałam jeszcze dzisiaj oglądać Dawida i w ogóle z nim rozmawiać była przerażająca. Dlatego też poszłam jeszcze do Rossmana, zrobiłam zakupy i wróciłam do domu.

wampireczka11

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1282 słów i 6813 znaków.

4 komentarze

 
  • wampireczka11

    kolejna część powinna się pojawić jeszcze w tym tygodniu :)

    10 mar 2014

  • mimimi

    cudownee! :D :exclaim:

    7 mar 2014

  • lula

    super opowiadanie...;)kiedy kolejna czesc?

    7 mar 2014

  • czytelniczka

    świetne! :)

    7 mar 2014