Opowiadanie prawdziwe, zmienione zostały tylko imiona bohaterów. Miłej lekturki! Przepraszam za błędy, jeśli będą.
Wstęp
Olek podobał mi się od kilku dobrych lat. Duże niebieskie oczy, lekko umięśnione ciało i te tatuaże. Uwielbiałam przychodzić na skatepark w naszym mieście, by moc sobie popatrzeć na to jak jeździ latem bez koszulki. Jest 3 lata starszy, zawsze byłam dla niego młodszą koleżanką, lecz to nie było największą przeszkodą. Miał dziewczynę, śliczną, z cudowną figurą i bardzo lubianą przez wszystkich. Zazdrościłam im związku, a w sumie to zazdrościłam jej Olka. Często podglądałam co robią na różnych portalach i aplikacjach społecznościowych. Najlepszą z nich był snapchat. Dzięki niemu mogłam obserwować co robią w danym czasie. Wyjeżdżali sobie do Wrocławia na kilka dni, wpadał do niej do pracy, nocowali u siebie. Ile bym dała wtedy by być jak ona...
Początek wakacji 2017 rok (około 3 lata po spotkaniach na skateparku)
Wydoroślałam, nie zadaje się już z ludźmi ze skateparku, mam swoich znajomych ze szkoły. Nadal nie mam chłopaka. Były w międzyczasie jakieś przelotne związki, ale to nie to.
"Dziś jest ten dzień, zabawie się”- utwierdziłam się ciągle w tym, powtarzając sobie w myślach. Impreza kiepska, bo to tylko "Noc Świetojanska” organizowana przez miasto, ale dawno nigdzie nie byłam i miało być fajnie. Po pracy, wraz z córką szefowej pobiegłam na górę, do niej do domu.
-Okej Domi, maluj mnie!
-Już się robi. O której będą dziewczyny na placu?
-Za jakaś godzinkę, zdążysz?
-Jasne.
Dominika pomalowała mnie, szybko ogarnęłysmy nasze fryzury i spotkałyśmy się już w miejscu imprezy z innymi dziewczynami. Było fajnie, piwka, plotki, dużo śmiechu i nagle zobaczyłam jego. Krótkie spodenki, czarna polówka i standardowo vansy.
-Cześć Olek!
Odwrócił się, jego wielkie, niebieskie oczy zobaczyły mnie, a na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-Zosia, kopę lat! Ale wyładniałaś.
Poczułam od niego alkohol.
-Aaa sorry, już trochę wypiłem. Rozstałem się z Malwina i teraz tak popijam, mam jeszcze. Chciałabyś może się ze mną napić?
-Z miłą chęcią
Poszliśmy sami na ławkę, niedaleko placu, lecz w odosobnionym miejscu.
-Czemu nie jesteście razem?-zapytałam.
-Długa historia, nie chce mi się w sumie odpowiadać. W skrócie zdradziłem ją, wybaczyła mi, ale wiesz to już nigdy nie będzie to samo. Przyjaźnimy się.
Rozmawialiśmy trochę, popijając alkoholem. Na scenę weszła gwiazda wieczoru, czyli lady pank. Pierwszy utwór który zagrali był całkiem miły i skoczny. Lecz gdy zagrali "zawsze tam gdzie ty” i alkohol i pragnienie bliskości wygrały. Oparłam głowę na jego ramieniu.
-Lubisz tą piosenkę?
-Uwielbiam
-Ja też- mówiąc to spojrzał prosto w moje oczy, zbliżył twarz do mojej i zaczęliśmy się całować. Moje marzenie wlasnie się spełniało. Ja i Olek siedzimy na ławce i się całujemy. Magiczna noc!
-Muszę wracać do domu, uważaj na siebie.-powiedziałam mu na ucho.
Pożegnaliśmy się i wsiadłam do auta.
Grudzień 2017 roku
Jestem już pełnoletnia (w końcu). Po zerwaniu z chłopakiem. Nie, nie Olkiem. Z Olkiem nie mamy większego kontaktu. Jesteśmy facebookowymi znajomymi, to tyle. Nie lubie być sama. Postanowiłam założyć konto na sławnym Tinderze. Kiedy tylko miałam czas przeglądałam sobie chłopaków w okolicy. Natrafiłam na Niego.
-A dam serduszko, zobaczymy czy tez mi da.
Nagle wyskoczyło znane "It’s a match”!
Raz kozie smierć, napisałam do niego. Odpisał po paru minutach. Pogadaliśmy trochę o rzeczach ważnych i mniej ważnych.
-Masz może snapa? Bo wiesz założyłem nowego. Mam trochę więcej czasu, bo już wróciłem do Polski, więc trochę się nudzę.
-Jasne-podałam mu swoją nazwe.
-Może przejdziemy tam? Nie chce mi się tu pisac.
Przeszliśmy na snapa, pisaliśmy i pisaliśmy.
Styczeń 2018 roku (ferie)
Siedzę w wannie, nie mam wanny w swoim domu Wiec jest to dla mnie jakaś atrakcja, dlatego siedze baaaaardzo długo. Zawsze podobały mi się zdjęcia z wanny. Robię zdjęcie nóg wyłaniających się z wody i wysyłam znajomym. Jest i wiadomość od niego.
-Zosiu nie jestem już dzieckiem, takie zdjęcia na mnie nie działają. Wyślij filmik jak trzęsiesz piersiami.
Nagrałam taki lecz zasłoniłam piersi naklejkami, myślałam, że to tylko zarty.
-Eee słabiutko, ja bym ci nagrał jak kręcę penisem.
-Tak? To dawaj czekam!
-Jak bede w domu to ci wyślę.
2 godziny później dostałam snapa od niego. Filmik! Odczytuje, a tam wielki, naprawdę cudowny penis.
-Zaskoczyłeś mnie!
-Lubie czuć się swobodnie, zaufałem ci. Jesteś pierwszą dziewczyną, nie moją dziewczyną której wysyłam nagie zdjęcia.
Od tego czasu pisaliśmy normalnie, lecz wysyłaliśmy sobie tez kuszące zdjęcia.
-Kiedy wracasz z nart?
-W piątek
-To może jakieś piwko w sobotę ?
-Bardzo chętnie
Olek zaprosił mnie na piwo, nie wiem jak po tylu zdjęciach jego penisa, bede potrafiła z nim normalnie rozmawiać.
Sobota (dzień po przyjedzie, dzień spotkania)
-Olek nie wiem co ubrać.-napisałam.
-Coś flexi
-Czyli co?
-Oj Boże, No coś seksownego.
Postanowiłam ubrać biała koszulkę, lekko przezroczysta z dużym dekoltem i jeansowa koszule, której wcale nie miałam zamiaru zapinać. Pod czarne spodnie, ubrałam moje ukochane, seksowne, koronkowe stringi. Chciałam czuć się jeszcze bardziej seksowna.
Spotkanie miło przebiegało, po kilku piwkach przeszliśmy na pikantne tematy.
-Zasłon je, nie mogę się skupić, są takie duże.-mówiąc to przysunął mi do dekoltu kufle z piwem.
-No przestań, możesz na nie popatrzeć.
-Nie, bo wystarczy lekki bodziec, a mój mały zaczyna się budzić.
-Taki mały to on nie jest, poczekaj chwilke idę do toalety, sprawdzaj telefon.
Weszłam do toalety, zamknęłam się w kabinie, naciągnęłam dekolt do granic możliwości i nagrałam krótki filmik jak się bawię sutkami, pyk i wyślij.
Wróciłam do stolika.
-Nie wyłączam telefonu Hahaha
-Po co oglądasz na telefonie, jak masz je na żywo.
-Zosia wychodzimy stąd? Zmienmy miejsce, bo nie wytrzymuje.
Wyszliśmy z baru, czułam ze jest mi coraz bardziej mokro, a patrząc na zarys jego duzego penisa widziałam, że tez jest mocno podniecony.
-Chodź tutaj, w tym parku są ławki. Usiądziemy sobie.
Siedliśmy. Od razu zaczęłam masować mu penisa przez spodnie. Wydał z siebie ciche westchnienie, zaczął mi pomagać i rozpinał spodnie. Naciągnął je tak, że 20 centymetrowy penis wyskoczył na zewnątrz. Było zimno, a ja nie chciałam żeby się skurczył, Wiec zamieniłam rękę, na swoje usta. Był naprawdę duży, ledwo oplatałam go ustami. Chciałam sprawić mu ogromną przyjemność, więc polykalam mu go praktycznie całego, lizałam główkę, po czym znów brałam całego do gardła. Wstał z ławki i stanął nade mną. Podniecało mnie wszystko. Podniecał mnie on, jego penis, miejsce. Robiąc mu najlepszego loda życia, zaczęłam rozpinać swoje spodnie. Czułam, że moje podniecenie osiągnęło szczyt i chciałam pomóc sobie palcami. Dzisiejszym celem był on. To jego chciałam zadowolić.
Kątem oka zauważył moją rękę w spodniach. Odsunął się. Klęknął i ściągnął mi spodnie do kostek. Rozchylil mi nogi i polizał moją cipke przez koronkę stringów. Gorący język spowodował u mnie dreszcz. Odchylił materiał na bok i zaczął zlizywac ze mnie wszystkie soczki. Mówił mi kiedyś, że jego fetyszem jest robienie minetki, ale nie sądziłam, że będzie w tym aż tak dobry. Językiem wyrabiał cuda, lizał mnie jak najlepszego lizaka, wwiercal się językiem w moją dziurkę, podgryzał, ugniatał moją łechtaczkę. Przyciskałam jego głowę do mojego skarbu. Nagle przerwał.
-Odwróc się i wypnij.
Zrobiłam to co kazał i poczułam jak jego gruby, duży penis wkrada się w moją ciasną cipke. Wszedł do połowy i pchnął mocno tak, że aż położyłam ręce na ziemi. Poruszał się we mnie delikatnie, lecz później przyspieszał i przyspieszał. Jego dłonie dawały mi przyjemność, pieszcząc moje sutki lub bawiąc się łechtaczką. Nic mnie nie obchodziło. Krzyczałam i jęczałam. Właśnie spełniają się moje dwa marzenia. Robie to w miejscu publicznym i to jeszcze z facetem, który kręci mnie od około 6 lat.
-Już nie mogę-dysząc powiedziałam i usiadłam na ławce.
-Co nie mogę? Chce się w tobie spuścić. Chce zalać twoją gorącą cipke.
Te słowa podziałały na mnie, jak kawa rano. Odwróciłam się i wypięłam jak najlepiej umiałam.
-O tak. To mi się podoba- mówiąc to wszedł mocno we mnie. Był naprawdę ostry i szybki. Moje pośladki dostawały mocne klapsy od niego, lecz nakręcało mnie to podwójnie. Czułam, że zbliża się orgazm. Już nawet nie krzyczałam, darłam się w niebogłosy. Jego penis we mnie zaczął pulsować, padł na moje plecy, mocno wdychając z podniecenia i ze zmęczenia. Doszliśmy w tym samym momencie. Wyszedł ze mnie, a ja zabrałam się do oczyszczenia jego sprzętu z naszych soków. Wytarłam się chusteczką. Ubraliśmy się i odprowadził mnie do domu.
C.D.N.
Dodaj komentarz