Wyznanie cz. 1

Wyznanie cz. 1/Tchnięta przypływem weny twórczej postanowiłam napisać coś nowego. Od dawna ten pomysł chodził mi po głowie. Miłej lektury.  

Czy mieliście kiedy wrażenie, że wasze życie jest kłamstwem? Wszystkie decyzje i wybory były kierowane przez kogoś innego? Myślisz sobie, że jesteś panem swojego życia. To ty o wszystkim decydujesz, ale to nie jest prawda. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Miałam wrażenie, że TO JA decyduję o własnym życiu, ale tylko miałam. Tak naprawdę to całym moim istnieniem kierowali rodzice. Pozwalali mi myśleć, że jestem samodzielna i dorosła. Z dala od rodzinnego domu czułam się jak pan życia i śmierci. Nikt nie sprawiał nade mną kontroli. Wszystkie decyzje podejmowałam sama. Ale to było tylko złudzenie. Kiedy tylko wracałam do rodzinnego domu od razu zostawałam sprowadzona do parteru i przypomniałam sobie kto mną rządzi. Leżąc wieczorem w łóżka chciałam coś zmienić, ale poranek witał mnie szarą codziennością. Studia, nauka, dom i tak w kółko. Nie panowałam nad własnym życiem. Nigdy nie byłam samodzielna, a co dopiero dorosła. Wciąż samotna zamykałam się w mieszkaniu z książką lub filmem. I tak upływał mi czas. Ale to wszystko się zmieniło. Jedno wyjście wywróciło mój stabilny, kontrolowany świat do góry nogami. A właściwie to zielone oczy go zmieniły. Uśmiech, dołeczki w policzkach. Burza blond loków. Marta, Marta wszystko zmieniała. Z początku nie akceptowałam tego uczucia. Było dla mnie nowe, nieznane i może trochę przerażające. Zakochać się w kobiecie? Kto by pomyślał. Przecież zawsze fantazjowałam o mężczyznach. No może nie zawsze. Czasami zdarzyło mi się pomyśleć o kobiecie jako obiekcie seksualnym. Lecz to mężczyzny częściej zaprzątali moją głowę. Marta stała się przyjaciółką. Mogłam powiedzieć jej o wszystkim, o troskach, o zmartwieniach. Nawet o chłopakach, ale kiedy zaczynałam ten temat od razu szeroki uśmiech znikał z jej twarzy i poważniała. Kiedyś nawet zapytałam ją o to, ale zbyła mnie jakimś banalnym wytłumaczeniem. Więcej nie pytałam jej o to. Wspomniała również, że podobają się jej kobiety, ale ja od razu traktowałam ją jako przyjaciółkę. Sądziłam, że ona mnie również. Jak bardzo się myliłam..
Wszystko zaczęło się całkiem niewinnie. Martę znałam już prawie od roku. To było normalne studenckie wyjście. Na piwko albo winko. Kufel za kuflem, kieliszek za kieliszkiem i tak wylądowałyśmy w mieszkaniu przyjaciółki. Nieraz tak było. Ale czułam, że coś jest nie tak. Marta nie była taka uśmiechnięta i wesoła jak zawsze. Widziałam, że coś ją gnębi. Pchnięta siłą alkoholu nie wytrzymałam.
- No Marta, wyduś to w końcu z siebie. Od jakiegoś czasu nie zachowujesz się normalnie. – powiedziałam i rzuciłam się na łózko. Zaczął się dobrze znany helikopter.  
- Anuś. Za dużo wypiłaś. Jutro porozmawiamy dobrze? – szepnęła w drzwiach i zdjęła kurtkę.
- Nie! Masz teraz mi powiedzieć o co ci chodzi! – wstałam, stanęłam szeroko na nogach i oparłam dłonie na biodrach. Zrobiłam groźną minę i patrzyłam na kobietę. Musiałam wyglądać komicznie bo zaczęła się bezczelnie śmiać. A to wredna małpa.
- Usiądź to porozmawiamy. I nie rób takiej miny, bo ci zostanie. – zaśmiała się, a ja posłuchałam jej polecenia niczym grzeczna córeczka mamusi i usiadłam z powrotem na łóżku.  
- Siedzę, słucham. – uśmiechnęłam się i czekałam aż zacznie mówić. No nie powiem trwało to trochę dłuższą chwilę. Widziałam jak bije się sama ze sobą.
- Dobra, powiem prosto z mostu. Zakochałam się w tobie. – to alkohol płata mi figla czy ona powiedziała, że się we mnie zakochała? Otworzyłam szeroko buzię i wytrzeszczyłam oczy.
- Yyy…Co? – nie wiedziałam co mam powiedzieć.  
-Tak, zakochałam się w tobie. Nigdy nie poznałam tak interesującej osoby. Jednego dnia jesteś żywiołowa, rozpiera cię energia, masz tysiąc pomysłów na minutę, a drugiego ciężko wyciągnąć cię z łóżka z przed kompa. Jesteś również bardzo wrażliwa ale czasem wredna. Jakby dwie odmienne osoby połączyć w jedno i wychodzi mieszanka wybuchowa. Czyli ty. Ale kocham cię. Od pierwszego dnia znajomości wiedziałam, że wpadłam po uszy. – Marta mówiła swój monolog, a ja starałam się zamkną buzię. Wiedziałam żeby nie pić tego drinka.
- Ty tak na poważnie? To nie jest żadna ukryta kamera? – wypaliłam pierwsze co przyszło mi do głowy.
- Nie, Anka. Mówię śmiertelnie poważnie. Z początku myślałam, że to zauroczenie, ale z każdym dniem przekonywałam się, że to nieprawda. Dla dobra naszej przyjaźni starałam się stłamsić to uczucie. Ale dłużej już tak nie mogę. Nie chcę być tylko twoją przyjaciółką. – położyłam jej palec na ustach.
- Cii..Już nic nie mów. – szepnęłam i pocałowałam ją. Sama byłam zaskoczona, ale Marta miała takie słodkie usteczka. Zawsze zazdrościłam jej figury. Szczupła, z długimi nogami. Niejeden facet się za nią uganiał.
- Anuś..? Co ty robisz? – oderwała się ode mnie, ale tylko po to żeby złapać oddech.
- Nie wiem.. Ale zawsze chciałam tego spróbować. A teraz jestem pijana i w dodatku to twoje wyznanie. – pogładziłam delikatnie policzek przyjaciółki. Czułam na ustach ciepły oddech. Lecz nie było nam dane skosztować swoich ciał, gdyż do mieszkania wparował współlokator Martusiu z butelką wina. Od razu wszedł do jej pokoju.
- O jesteście dziewczyny! To nie będę musiał pić sam. – odskoczyłyśmy od siebie jak oparzone. Tomek był już trochę pod wpływem i nawet nie zauważył rumieńców na mojej twarzy.  
- Wcześnie wróciłeś? Randka nie udana? – zmieniła szybko temat i poszła po otwieracz, i  kieliszki.
- A weź nic nie mów. Laska nadęta jak balon. Mówiła tylko o swoim byłym i paznokciach. Dobrze, że was zastałem to chociaż część wieczoru będzie udana. – uśmiechnął się wesoło, ale ja widziałam, że Marta chciała zabić go wzrokiem. Położyłam się z powrotem na łóżku i w głowie nadal miałam słowa przyjaciółki. ‘Kocham cię’..

chaaandelier

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1150 słów i 6239 znaków, zaktualizowała 16 paź 2015.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Szarik

    Zaskoczyłaś mnie nieco. Zapowiada się ciekawie - bardzo dobry początek. Będę czekał na rozwinięcie. Idziesz szeroką ławą ze swoimi opowiadaniami, więc będę musiał zacząć pisać sobie w kajeciku co i gdzie, żeby wszystko ogarnąć ;)

    16 paź 2015

  • chaaandelier

    @Szarik To chyba będę musiała Ci kupić specjalny notesik żebyś sobie wszystko po kolei zapisywał. ;)

    16 paź 2015

  • Szarik

    @chaaandelier mam wyzwanie, a pamięć podobno trzeba ćwiczyć, żeby ten Niemiec, co wszystko chowa, mnie zbyt szybko nie dopadł

    16 paź 2015

  • chaaandelier

    @Szarik To ćwicz, ćwicz. Na stare lata z pamięcią już gorzej. :P

    16 paź 2015

  • Szarik

    @chaaandelier ale jak już coś się w nią wryje, to na wieki ;)

    16 paź 2015

  • chaaandelier

    @Szarik Zdecydowanie tak. ;)

    16 paź 2015

  • SłOdKoGoRzKaZoŁzA

    Mmm... Ciekawe  <3

    15 paź 2015