Wyznanie cz. 3

Wyznanie cz. 3Obudził mnie silny ból głowy. Pulsacja doprowadziła do tego, że musiałam wstać. Otworzyłam ostrożnie powieki i pierwsze co ujrzałam to Martę wtuloną we mnie. Teraz dopiero zaczęły dochodzić do mnie wydarzenia z wczorajszego dnia. Uśmiechnęłam się mimowolnie. Oswobodziłam się z objęć przyjaciółki i ruszyłam w poszukiwaniu tabletek. Nalałam sobie sporej porcji wody i usiadłam na chwilę w kuchni. Wzięłam dwie tabletki aspiryny i odetchnęłam na chwilę. Nawet nie chciałam się zastanawiać nad tą sprawą. Marta jeszcze smacznie spała. Szybko się ubrałam i wręcz uciekłam z mieszkania. Musiałam zaleźć się u siebie, w swoim małym azylu.  
- Anka! A ty gdzie tak pędzisz? –wpadłam jeszcze na Tomka, wychodząc z klatki.  
- Musze coś załatwić. Przekaż Marcie, że zadzwonię do niej wieczorem. – rzuciłam tylko i uciekłam na przystanek. O matko! Uprawiałam seks z przyjaciółką! I to nieziemski seks.. Ale jednak z kobietą.. Czy to znaczyło, że byłam lesbijką. Tyle myśli w głowie. Musiałam znaleźć sposób żeby choć na chwilę przestać myśleć o cyckach Marty. Wysiadłam przed blokiem i skierowałam się do mieszkania. Przekroczyłam próg i od razu weszłam do łazienki. Zrzuciłam ubranie i weszłam pod prysznic. Gorąca woda zmyła ze mnie wspomnienia z wczorajszego wieczoru. Może zachowałam się trochę źle uciekając tak z mieszkania, ale nie mogłam inaczej. Ubrałam gruby szlafrok i walnęłam się na łóżku. Część mózg nie akceptowała tego co zrobiłyśmy, ale druga część chciałaby to powtórzyć. Marta cudownie pachniała i smakowała. Alkohol tylko pomógł mi. Zajęłam się nauką żeby chociaż na chwilę przestać myśleć o przyjaciółce. Ciepła herbatka, dobra muzyka i można zacząć się uczyć. Tak skupiłam się na wzorach i liczeniu, że nie zauważyłam jak zrobiła się późna noc. Przeciągnęłam się, odszukałam telefon i napisałam do Marty krótkiego smsa. Miałyśmy spotkać się jutro po moich zajęciach. Trochę obawiałam się tego spotkania. Odłożyłam telefon i ułożyłam się do snu.  
Rano niechętnie zwlekłam się z łóżka. Ćwiczenia na ósmą rano to prawdziwa katorga. Szybka toaleta poranna, śniadanie i byłam już w drodze na uczelnie. Kompletnie nie mogłam skupić się na ćwiczeniach i na tym co mówił prowadzący. Kilka razy miałam ochotę wziąć telefon i przełożyć spotkanie, ale za każdym razem rezygnowałam. Musiałam się z nią spotkać i wyjaśnić wszystko. Po skończonych zajęcia podjechałam tramwajem do naszej ulubionej kawiarni. Marta czekała już w środku. Od razu zauważyłam ją. Siedziała w kącie i popijała kawkę.
- Cześć. – przywitałam się kiedy znalazłam się blisko stolika. Wstała i pocałowała mnie w policzek. Zdjęłam płaszcz i usiadłam obok niej na kanapie. Po chwili przyszła kelnerka i zamówiłam sobie to samo co Marta.
- Nie rozumiem czemu wczoraj tak uciekłaś.. – Marta od razu przeszła do konkretów. Zaczerwieniłam się i spuściłam głowę.
- Musiałam to sobie wszystko przemyśleć. – podziękowałam kelnerce, która przyniosła moje zamówienie. Siedząc tak blisko przyjaciółką miałam wielką ochotę pocałować ją. Co się ze mną działo? Nie rozumiałam tego, ale podobało mi się to.  
- Rozumiem. Dla mnie to też jest trochę dziwne. I uwierz mi sama byłam zaskoczona… Ty mnie zaskoczyłaś.. Nie wiedziałam, że tak potrafisz. – uniosłam trochę głowę i znów zobaczyłam uśmiechniętą, radosną Martę. Taką jaką znałam. Sama również się uśmiechnęłam.  
- Dla mnie to było szalone i nadal nie wiem co mam o tym myśleć. Przecież ja nie jestem lesbijką! – ostatnie słowa wypowiedziałam trochę za głośno i kilka osób obróciło się w stronę naszego stolika.
- Wiem, wiem. I dla tego jestem zaskoczona, że chciałaś to zrobić i tak dobrze ci to wyszło. Miałam naprawdę świetny orgazm. Żadna kobietą albo facetem nie było mi tak cudownie. – upiła jeszcze kilka łyków napoju. Marta mówiła o tym tak swobodnie, naturalnie. Jakby to nie było nic wielkiego. Ale dla mnie było. Przecież kochałam się z przyjaciółką!
- Przestań. Ja mówię poważnie. Od twojego wyznania minęło parę dni i jeszcze nie mogłam zastanowić się nad tym wszystkim na spokojnie. I do tego jeszcze się przespałyśmy, co wcale nie ułatwia sprawy. – Marta trochę posmutniała, ale miałam rację. Nie dała mi czasu do przemyślenia. Nie chciałam stracić przyjaciółki, ale nie wiedziałam czy byłam gotować na takie coś. Na ZWIĄZEK Z KOBIETĄ!!!
- Dobrze, Aniu. Masz tyle czasu ile potrzebujesz. Faktycznie może za szybko się to wszystko potoczyło. Jesteś moją przyjaciółką i chcę dla ciebie jak najlepiej. Przemyśl sobie to wszystko i jak podejmiesz jakąś decyzję to wtedy się spotkamy, i porozmawiamy na spokojnie? – pokiwałam głową, spoglądając na usta kobiety.  
- Niech tak będzie. Ale nie idź jeszcze. Dopijmy chociaż kawę.  
- Oczywiście, kochana. Pamiętaj nic na siłę. Nie chcę cię do niczego zmuszać, ale również nie chcę stracić twojej przyjaźni. Wiele dla mnie znaczy. – uśmiechnęłam się delikatnie i chwyciłam ją za dłoń. Przypomniało mi się jak właśnie ta ręka cudownie pieściła moje piersi i nie tylko.. O nie! Dosyć takich myśli. One wcale nie pomagają tylko jeszcze pogarszają sytuację. Spędziłyśmy jeszcze godzinę w kawiarni na normalnych w świecie plotkach. Zachowywałyśmy się tak jakby nic się nie stało .Czy mogłyśmy wrócić do stanu sprzed wyznania? Tego nie wiedziałam. Marta obudziła we mnie nieznane uczucia, które były dla mnie czymś nowym. Owszem czasami fantazjowałam o romansie z kobietą, ale podkreślam ROMANSIE! Nie wiem czy mogłabym się związać z jakąś na stałe. Wyobrażacie sobie dwie baby podczas okresu? Bo ja nie.. Pożegnałyśmy się i każda udała się do swojego mieszkania. Ja jednak ciągle myślałam o seksownym ciałku Marty i o tym, że chciałabym znów poczuć jego ciepło. Ech.. Czemu to wszystko musiało być skomplikowane? Po powrocie do domu padłam na łóżko i zasnęłam.
Minął tydzień odkąd rozmawiałam z Martą. Wymieniałyśmy krótkie smsy, ale ja nie chciałam na razie widzieć się z nią. Bałam się, że nie wytrzymałabym i mogłabym się rzucić na nią na środku ulicy. Przez te siedem dni ciągle myślałam o niej. Nie wiem czy to myślenie sprawiło, że zaczynałam naprawdę pożądać jej ciała. Dotyku, pocałunków, obecności. Marta wkradła się w każdą moją myśl. Nie jadłam zbyt wiele i nie mogłam spać, a jak już zasnęłam to śniła mi się nasza wspólna noc.  Nie wytrzymałam i poprosiłam o spotkanie. Miałyśmy zobaczyć się u niej. Specjalnie wystroiłam się, zakładając na siebie granatową sukienkę. Niezbyt obcisłą, ale za to z dekoltem, który uwidaczniał mój spory biust. Zrobiłam sobie delikatny makijaż, włosy związane w koka i byłam gotowa. Trochę denerwowałam się przed rozmową. O umówionej godzinie stanęłam przed drzwiami i zadzwoniłam. Otworzył mi Tomek.
- Hej. Marta jest u siebie. A co ty tak się wystroiłaś? Wychodzicie gdzieś? – widziałam już iskierki w oczach kumpla. Zamiast pracować miał ochotę na balety.  
- A tego jeszcze nie wiem, ale jak będziemy wychodzić to dam ci znać. – uśmiechnęłam się delikatnie, wymijając go i idąc do pokoju przyjaciółki. Zapukałam delikatnie po czym weszłam. Ale to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Marta leżała na łóżku zupełnie goła, przykryta jedynie cienkim prześcieradłem. Przez materiał widziałam już nabrzmiałe sutki. Wariatka.
- Czekałam na ciebie. – powiedziała zmysłowym tonem i patrzyła na mnie. Szczęka mi opadła. Zatkało mnie kompletnie. Dopiero po chwili odzyskałam mowę i zdolność poruszania się.  
- Martuś.. – wyszeptałam i rzuciłam torebkę, płaszcz na podłogę. Podeszłam do niej i usiadłam na krawędzi łóżka. Uśmiechnęła się tylko, chwyciła mnie za dłonie i pociągnęła na siebie. Cudownie było poczuć znów na sobie dotyk delikatnych dłoni. Spojrzałam w jej oczy i pocałowałam. Tym pocałunkiem chciałam przekazać jej wszystkie uczucia i emocje, które siedziały we mnie. Całowałam żarliwie słodkie wargi, dłońmi odkrywając zakamarki jej ciała. Marta mruczała, co powodowało u mnie jeszcze większe podniecenie. Dobrze, że nie założyłam majtek, bo były by teraz całe mokre. Podświadomie wiedziałam jak to się skończy. Ona również. Mój mały spryciarz.
- Czy ty to wszystko zaplanowałaś? – zapytałam między jednym pocałunkiem, a drugim. Pokiwała głową i uśmiechnęła się szeroko. Pokręciłam głową i szybko zdjęłam z siebie sukienkę ze stanikiem. Wróciłam do całowania ust przyjaciółki. Ocierałam się o nagie ciało, doznając cudownych uczuć. Każdy dotyk powodował u mnie przyjemne dreszcze. Pożądanie z każdą chwilą narastało. Musiałam.. Musiałam znów spróbować skarbu… Skosztować soków. Dłoń znalazła się między naszymi ciałami. Sama odnalazła drogę do cipki. Dotknęłam ją paluszkiem,  a Marta jęknęła. Zamknęłam usta pocałunkiem. Przecież nie byłyśmy same. Dotarłam do guziczka i zaczęłam pocierać go intensywnie. Całowałam cały czas jej usta, a wolną ręką bawiłam się cyckiem. Sama również byłam bardzo podniecona, ale na mnie przyjdzie później czas. Soczków było naprawdę dużo. Marta ugryzła mnie w szyję i doszła w moich ramionach. Krzyknęła głośniej niż powinna. Odczekałam chwilę aż uspokoi się po orgazmie po czym zlizałam soki z palców.  
- Nie wiem jak to robisz. Na samą myśl o tobie robię się mokra. – powiedziała i zaczęła słodko całować nagą skórę. Teraz czas na moją nagrodę. Położyłam się wygodnie na plecach, a kobieta znalazła się szybko między moimi udami. Zaczęła lizać spragnioną pieszczot cipkę. Przytrzymywałam jej głowę.  
- To co dziewczyny idziemy gdzieś.. – Tomek wparował do pokoju, a ja zastygłam, widząc go w drzwiach. Marta przerwała robienie mi dobrze i również bardzo zdziwiona spojrzała na Tomka. – Nie przeszkadzajcie sobie. – dodał i szybko zniknął, zamykając za sobą drzwi. Obydwie zaczęłyśmy się śmiać.  
- Jaką miał minę! – śmiałam się ciągle, a Marta wróciła do pieszczenia mojego skarbu. Ucichłam po chwili i skupiłam się na przyjaciółce, która znajdowała się między moimi udami.  
Ten nocy kochałyśmy się jeszcze wiele razy. Opętało nas pożądanie i żadna z nas nie była nasycona drugą. Poszłyśmy naprawdę późno spać. W końcu jutro był normalny dzień. Nie spotkałyśmy Tomka rano. Będziemy musiały z nim porozmawiać. Od tej nocy zostałyśmy kochankami. Dla mnie ciągle to było nowe i nie chciałam niczego planować. Przyjaciel ciągle nas unikał, a jeśli w końcu go dorwałyśmy to odpowiadał zdawkowo. Jeszcze tego mi brakowało. Postanowiłam nie przejmować się nim i skupić się na Marcie. Przed znajomymi ukrywałyśmy naszą relację. Nie wiedziałam jakby na to zareagowali. Sama jeszcze nie do końca wszystko rozumiałam
Po kilku tygodniach od pamiętnej nocy wybrałyśmy się z Martą i naszą paczką do klubu, potańczyć. Piwo, drinki i papierosy. W klubie był też z nami Tomek. Nie wyglądał za dobrze. Blady, z podkrążonymi oczami. Chciałam z nim pogadać, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć. Marty zresztą też. Wyszłam na zewnątrz przewietrzyć się trochę i zapalić. Znalazłam Martę i Tomka. Stali w pewnej odległości ode mnie i wyglądali jakby się kłócili. Ciekawe o co. Zaciągnęłam się dymem i patrzyłam na nich. Mężczyzna nachylił się nad Martą i pocałował ją! Pocałował! Stałam całkowicie zdębiała. Przyjaciółka nie odtrąciła go tylko odwzajemniła pocałunek. Cios prosto w serce. Ból, który czułam był ogromny. Zdradzona przez dwie bliskie mi osoby. Rzuciłam papierosa i Marta odwróciła się w moją stronę.  
- Ania! – krzyknęła za mną, ale ja już biegłam w stronę przystanku. Przed oczami ciągle miałam obraz całującej się dwójki. Szybko weszłam do nadjeżdżającego tramwaju, a oni biegli za mną. Na szczęście nie zdążyli mnie dogonić. Tramwaj odjechał, a po policzkach zaczęły płynąć łzy.

chaaandelier

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2307 słów i 12445 znaków.

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Szarik

    Bardzo zmysłowo. Podoba mi się kierunek, w którym prowadzisz tę serię. Wkradło Ci się kilka drobnych błędów, ale nie psują przyjemności czytania. Tym samym będę czekać na kolejny odcinek niecierpliwie.

    22 paź 2015

  • chaaandelier

    @Szarik Dziękuję. Błędy postaram się poprawić w najbliższym czasie. ;)

    22 paź 2015

  • :):)

    Świetnie! A teraz niech Marta znajdzie sobie inny obiekt pożądania :) i zobaczymy co wtedy ta dwójka zrobi :D

    21 paź 2015

  • chaaandelier

    @:):) Oj, Marta aż taka nie jest. Chyba... :D Może wszystko wyjaśni się w następnej części.;)

    21 paź 2015

  • Uszatek

    To teraz nastąpi zwrot akcji i wybaczą sobie ;) Do tego upieką 2 ( 2K + M ) pieczenie na jednym ogniu? =D. Co przewidujesz dalej? ;) Coś z dominacji? ;)

    21 paź 2015

  • chaaandelier

    @Uszatek Może wybaczą, może nie. Trójkąt może też się pojawi. Może ktoś jeszcze czwarty dołączy. Tego nikt nie wiem. Wszystko na razie jest tajemnicą. :D

    21 paź 2015

  • Uszatek

    @chaaandelier Czyli akcja rozwija się tak jak u Tolkiena, w miarę pisania powieści? ;) Coś cię szczególnie kręci? ;) Co chciałabyś opisać..

    21 paź 2015

  • chaaandelier

    @Uszatek Dokładnie tak. Nie wiem co stanie się w następnej części. ;) A pytanie co mnie kręci to bardziej na prywatnej wiadomości niż tutaj..

    21 paź 2015

  • Uszatek

    @chaaandelier Bardziej chodziło mi o to co chciałabyś napisać ;) Nie o prywatne preferencje ;)

    21 paź 2015

  • chaaandelier

    @Uszatek To tym bardziej nie mogę tutaj tego zdradzić! :D

    21 paź 2015

  • Uszatek

    @chaaandelier To kiedy można spodziewać się kolejnego opowiadania? ;)

    21 paź 2015

  • chaaandelier

    @Uszatek Wszystko w rękach bogów. Może zdążę napisać do końca tygodnia. ;)

    21 paź 2015