Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

W oparach absurdu cz.2

Część druga

....

         „Masz ładnego penisa” - trzymając go w  ręku prowadzę cię w kierunku uchylonych drzwi do łazienki.

„Już ja ci postawię tą pałkę” – układam cały plan w głowie.

Dawno nie czułam takiego apetytu na faceta. Należę do tej grupy kobiet,  u której każdy kolejny orgazm powoduje  jeszcze większą ochotę - jest mi ciągle mało.  

Moje zaburzenie bo w takich kategoriach należy traktować możliwość osiągnięcia tylu orgazmów, w tak krótkim czasie jest zarówno przywilejem jak i przekleństwem. Ciągła chcica i pobudzenie bywa męczące, choć wiem, że wiele kobiet dałby się za to zabić.  

Jestem uzależniona od ciągłego szczytowania. Im więcej tym lepiej biorąc pod uwagę, że zarówno głowa jak i ciało pozwala na tak dużą ilość wielokrotnych doznań.

Naciągnięta skórka na główce jest delikatna  i miękka w dotyku  

„Idealna do pieszczot”  

Lekko gładzę i ściskam nie stawiając go jednak do pełnego wzwodu.

„Jeszcze nie”

- Wejdź pod prysznic.-zaproponowałam.

- A ty?

-Ja na ciebie popatrzę. Daj mi się nacieszyć widokiem. Tam w przezroczystej butelce masz olejek, wiesz co masz robić…

Po chwili gorąca woda zaczęła uderzać o chłodne płytki rozciągnięte wzdłuż prysznica. Małą łazienkę szybko przysłoniły kłęby pary, a ciepłe  przygaszone światło z ledowych pasków idealnie grało z atmosferą sytuacji. W powietrzu unosił się zapach seksu.  

Mimo, że dopiero skończyliśmy wspólną zabawę ja wciąż czułam podniecenie. Moja cipka była ciągle niezaspokojona.  

Wpatrywałam się w ciebie chłonąc każdy szczegół.  

Twoje nagie, sprężyste ciało, lekko zarysowana klatka, uwydatnione i jędrne pośladki czy  umięśnione łydki idealnie pobudzały moją wyobraźnię.  Zamykasz oczy i widząc, że cię obserwuje, dotykasz swojego ciała, gdy ściekająca woda spływa po głowie.  

Gładzisz szyję.  Drugą dłonią kusząco schodząc na podbrzusze. Raz po raz zahaczasz i obciągasz  zwisającego kutasa. Jest piękny.  Chłonę to co widzę przygryzając wargi. Mętnieje mi wzrok i ogarnia wszechobecne odprężenie.

Stoję oparta o umywalkę, a mój oddech przyspiesza. Ręką zaczynam ugniatać piersi stymulując swoje ciało. Chciałabym włożyć je między uda jednak ostatkiem sił powstrzymuje pragnienie.  

„Nie nie teraz, jeszcze nie”

- Odwróć się do mnie tyłem – mówię z lekkim drżeniem w głosie.- Proszę.

Widzę lekki uśmiech i surowe spojrzenie jednak bez słów wykonujesz moje polecenie.

- Oprzyj dłonie o ścianę i rozsuń nogi.- kontynuuje.

„Świetna  pupa, taka jędrna i kształtna.”

Zaciskasz pośladki podkreślając zarysowane mięśnie.  

„Kuszący widok.”

Nie mogę się powstrzymać.  Przechodzę przez próg prysznica i staję za twoimi plecami. Gorąca woda przyjemnie drażni moje sterczące sutki. Zaciskam mimowolnie nogi czując emanujące podniecenie. Zaczynam dotykać twoich pleców, lekko je ugniatając.  Dłonie schodzą niżej z barków,  przez kręgosłup  na boki masując każdy fragment ciała.

Przechodzę na pośladki,  jednocześnie muskam ustami twoją szyje. Przygryzam ucho, ssąc je delikatnie. Czuje jak twój oddech przyspiesza a mięśnie napinają.

Lekko odwracasz głowę.

- Pomasuj mnie.  

- O tak ..? – mówię z rozbawieniem, kiedy moje palce zaczynają jeździć między pośladkami.  

Droczę się.

-Postaraj się bardziej- szepta w  błagalnym tonie. A ja wiem na co ma ochotę.

Zaczynam gładzić go delikatnie,  kolistymi  ruchami  masuję kciukiem ściśnięte wejście do tyłka. Przypominam sobie moje wszystkie wyuzdane fantazję. Uwielbiam pupę u facetów.

- O tak..? – pytam już bardziej stanowczo.

  W  tym samym czasie wkładam palec wokół szczelnie zaciśniętego pierścienia przełamując siłą stawiany przez ciało opór.  

-Mmmm – słyszę jęk, po czym następuje niewyraźne mruczenie.  

Przykładasz głowę do płytek przysuwając biodra bliżej w moim kierunku.  

– Jeszcze.

Po paru ruchach badających możliwości ciała dociskam głębiej, wsuwając palec prawie do samego końca. Widzę wyraźnie twoje pobudzenie.  

„Strasznie mnie to podnieca”

-Jeszcze- powtarzasz jak mantra chcąc spotęgować podniecenie.

Spełniam prośbę,  naciskam jeszcze mocniej na odbyt. Ruchy są rytmiczne i zdecydowane.
Kątem oka dostrzegam sterczącego kutasa. Pulsuje, delikatnie podskakując  pod wpływem nagromadzonego ciśnienia. Chcesz go dotknąć.

-Nawet nie próbuj.- wolną dłonią uderzam w rękę byś tego nie robił. W tym samym czasie głębiej wpycham palec w odbyt.  

Końcem wyczuwam twój gruczoł krokowy. Jest pobudzony i twardy. Wiele naczytałam się o męskim punkcie G i wiem jaka nieziemska rozkosz się za nim kryje. Delikatnie masuje go trąc i naciskając. Miękną ci nogi.

Twoje ciało reaguje bezwarunkowo,  samoczynnie nabijając się na mojego palca. Głębiej. Delektuje się tobą czując jednocześnie jak moja cipka jest nabrzmiała i mokra od śluzu.

„Ona musi poczekać”

Zaczynasz pojękiwać. Na ten dźwięk i mnie przechodzą dreszcze. Pomimo gorącej wody ciarki przechodzą mi po plecach.

Czuje jak twój tyłek nie zaciska się już tak mocno. Przyjemność  bierze górę nad ciałem które przyzwyczaja się do penetracji. Błogi stan i gorąca woda  rozluźniają cię maksymalnie. Widząc to dołączam do zabawy drugi palec. Powoli naciskam na ścianki.

Opór.  

- Nie przestawaj.-słyszę.

Mocniejsze  pchniecie i delikatny ból.  

-Rozluźnij się – mówię ci do ucha nie przestając napierać.

Samoczynnie się rozluźniasz, przez co palce wchodzą z większą łatwością.

Nie przestaję cię penetrować  dołączając do zabawy zagięcie paluszków.  

Chcesz mnie dotknąć.

-Nie.-  mówię stanowczo – i znowu dostajesz po łapach. -Stój grzecznie.

Widzę jak twoje ciało szaleje kręcąc się i wiercąc pod moim dotykiem. Ocierasz się o ścianę aby choć przez chwilę dotknęła nabrzmiałego penisa. Moje palce nadal tkwią w tobie jednak nie poruszam nimi głębiej. Naciskam na boki starając się bardziej rozciągnąć. Ból. Większy ból jednak samo doznanie silniejsze.

Jęczysz.  

Druga ręka schodzę niżej poniżej brzucha,  omijając jednak spragnionego kutasa.  

Masz bardzo nabrzmiałe jądra. Łapię cię i ściskam masując w jednostajnym rytmie. Cudowne.  Pełne nasienia, pięknie układające się w dłoni. Jesteś podniecony do granic możliwości. Raz po raz ocieram się też o sterczącego penisa. Drażnię go nie dając mu satysfakcji.  Jesteś w siódmym niebie  


-Aaaa, kurwa – syk przez zaciśnięte zęby kiedy dokładam trzeci palec.  

Czuje twój ból, jednak sprawia mi to niepohamowaną satysfakcję. Od zawsze fascynowała mnie analna penetracja faceta. Choć raz spróbować. Trzy palce  to jak spełnienie marzeń.
Twoja przyjemność gdzieś znika, kiedy do dziewiczej dziurki palce wchodzą do połowy.  
Ból jest silniejszy. Jestem wniebowzięta widokiem i doznaniem jakie sprawiam. Nie zdawałam sobie sprawy jak mnie to kręci.  

- Starczy.- szepczę ci do ucha – Jak na pierwszy raz starczy.

Wyjmuję powoli palce, sprawiając ci niemałą ulgę. Łapię za pośladki i uda  gładząc je delikatnie wzdłuż całej długości.

Klękam powoli  na kolana oblizując wargi. Jestem ciągle  nienasycona i choć cieknąca woda utrudnia doznania wzrokowe to wiem, że mam przed oczami obiekt mojego pożądania.

Chcę więcej.

Wydętymi wargami błądzę po twoim nagim ciele. Na przemian całuje i liżę spijając jednocześnie krople cieknącej wody.

Znów kieruje się do  twojego krocza. Moja ręką wędruje na twoje klejnoty, które są ściśnięte do granic możliwości.

„Chce cię poczuć”

Chwytam twoje pośladki i rozchylam  na zewnątrz. Cudowny widok wyeksponowanego tyłka.

Wystawiam mój  sztywny język i  wędruje w miejsce gdzie przed chwilą buszowały moje palce. Tego się nie spodziewałeś, Pierwsze dotkniecie nieco cię płoszy gdy usztywniasz ciało. Moje ręce są jednak silniejsze, jeszcze bardziej rozchylam pośladki.

       Zagłębiam się w środku. Ślina miło wpływa na poślizg. Liże, ssie chcąc wedrzeć się jak najgłębiej. Mocniej wypinasz pupę. Widzę jak ci się to podoba. Rekami chwytam cie od przodu kładąc je na sztywnym drągu. Ściągam napletek do samego końca,  ściskam czując pulsowanie na całej długości jednocześnie wijąc językiem w twoim zakamarku.

Wiem, że  to kwestia paru chwil.  

     Odwracasz się momentalnie łapiąc mnie za mokre włosy. Twardy penis uderza mnie o policzek. Widzę w twoich oczach rządzę. Teraz  ty przejmujesz inicjatywę.
Otwieram buzię i  wystawiam język. Dostrzegam zimny wzrok jak z pełną stanowczością wchodzisz w moje usta.  Nie mam pytań.  Uwielbiam dominujących facetów. Ruchasz mnie w usta jak zwykłą szmatę.  

Zaciskasz mocniej ręce  na włosach chcąc docisną i przytrzymać  głowę do samego końca.

Tym razem ja stawiam opór.  

    Obciągam do połowy długości drażniąc językiem wchodzącą główkę. Zaciskam wargi abyś poczuł większą rozkosz. Trzy cztery ruchy. Już nie panujesz nad swoim ciałem. Twoje mięśnie się naprężają. Chcąc spotęgować doznanie łapię cię za pośladki i z całych sił przyciągam je do siebie.  
Krztuszę się odruchowo,  jednak dociskam mocniej. Czuje jak wszedłeś po same gardło. Przytrzymuje tak chwilę bez ruchu. Nie wytrzymujesz.  W ułamku sekundy naprężasz mięśnie, biodra jak struna wypychają się do przodu.  Fala gorącej lawy tryska mi prosto do gardła. Znów się krztuszę od ilości wyprodukowanej spermy. Gorzko-słony smak tak cudownie rozchodzi się po podniebieniu. Czekam, aż ostatni skurcz przestanie targać twoim ciałem. Zasysam już bardzo wrażliwą główkę, aby nie uronić żadnej kropli cennego nektaru.
Zaciskam też  usta i centymetr po centymetrze, wolno i  delikatnie ślizgam się  po kutasie.  

Jest mi cudownie. Penis choć już nie taki twardy nadal zatopiony jest w moich w ustach. Podnoszę wzrok i nasze spojrzenia się krzyżują. Uśmiechasz się szeroko.

-Wstań.

Mocne dłonie  pomagają mi się podnieść z kolan, widzę w twoich oczach błysk

„To chyba nie koniec wrażeń”

Koniec części drugiej.

Komentarze i wszelkie sugestię mile widziane.

seqquel

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1787 słów i 10236 znaków. Tagi: #ostry #spotkanie

Dodaj komentarz