Część pierwsza
Przychodzę do ciebie do domu. Witasz mnie, patrząc mi w oczy próbując zakryć pojawiające się objawy wstydu. Jest to twoje pierwsze spotkanie z nieznajomym facetem poznanym w internecie. Wirtualna rozmowa na jednym z portali towarzyskich, szybko zmieniła się w dwuznaczną wymianę gorącej korespondencji. Zaproszenie na kawę przyszło spontanicznie. Dla żartu, zabawy, nie całkiem serio. Po pewnym jednak czasie, realne spotkanie mocno rozbudzało wyobraźnię każdego z nas.
Pewnie zapytacie dlaczego normalna, cicha kobieta z dobrą pracą, dwójką dzieci i kochającym mężem szuka odskoczni od szarej rzeczywistości? Monotonia, marazm, szarość życia oraz codzienność przeplata się z jej z drugim obliczem. Jej płomienną wyuzdaną naturą. Potrzebą perwersyjnych doznań. Skrywanym ekshibicjoniźmie, którego jej poukładane życie, nie jest w stanie zaspokoić.
Schematyczny i rzadki seks z mężem, nudne koleżanki, praca bez ambicji i wszechobecna rutyna sprawiają ,że jej instynkty zamknięte są jak w złotej klatce. A ona potrzebuje wyzwań, impulsu, bezpruderyjnego szaleństwa.
Twoje duże, brązowe oczy patrzą na mnie dłużej niż się spodziewałem. Widzę natłok myśli i mieszane uczucia. Przerażenie i ciekawość, pokusa i nieśmiałość.
Wirtualna pewność siebie, która emanowała w naszej korespondencji zostaje gdzieś zaburzona. Pojawiają się wątpliwości.
Podchodzę i całuję cię w usta zanim zdążysz cokolwiek powiedzieć. Pocałunek jest intensywny, czuły jakbyśmy znali się od lat.
- Cześć, miło cię w końcu zobaczyć- uśmiecham się i podekscytowany i oglądam cię od góry do dołu. – nie mogłem się Ciebie doczekać. – dodaje z przekąsem.
Masz na sobie jasną luźną sukienkę do kolan, z cienkiego materiału oraz gołe stopy na widok, których mimowolnie się uśmiecham. Rude gęste włosy spięte czarną gumką oraz delikatne kolczyki dodają ci kobiecości. Wykreowany obraz nie różni się od tego, który przedstawiłaś w internecie. Jesteś kobietą o pełnych kształtach. Pod zwiewną sukienką dostrzegam szerokie biodra i wielkie masywne pośladki. Dostrzegam brak cienkiego materiału, który odznaczałby się na wysokości bioder. Nie nosisz bielizny o czym tak często wspominałaś w naszych rozmowach. Duże soczyste piersi sztywno trzymane są w białym koronkowym staniku. Pełne usta i uwydatnione policzki. Puszysta kobieta o rubensowskich kształtach. Dokładnie tak jak sobie wyobrażałem, masturbując się, rozbierając cie w wyobraźni.
Rozmawiamy o przyziemnych rzeczach choć wiem, że oboje myślami jesteśmy zupełnie w innym miejscu. Gorąca kawa i kawałek ciasta, który postawiłaś przede mną jest iluzją przyzwoitości, złudzeniem zakrywającym nasze pragnienia i fantazje.
Nawiązujemy do naszych rozmów coraz bardziej wchodząc w ich intymny przebieg. Podłapujesz temat łapiąc się szczegółów. Nerwy powoli opadają, pojawia się naturalność i większa swoboda. Widzę ją również po sobie. Wstyd pęka jak mur z cegieł kiedy dla żartu wyjmujesz z szafki swojego czarnego gumowego przyjaciela. Ile razy po naszych nocnych pogawędkach wchodził w ciebie śliski do samego końca.
Zaciskasz uda na samą myśl.
Pojawia się żart i co raz większa wzajemna ciekawość. Jesteś mocno pobudzona. Spod delikatnego materiału wybrzuszają się dwa sterczące sutki. Nie kryjesz tego nakręcając się w głowie jeszcze bardziej. Nieśmiałość powoduje, że nie chcesz się w pełni otworzyć. Marzysz by wykrzyczeć swoje pragnienia, jednak wewnętrzna blokada powoduje, że trudno Ci zrobić pierwszy krok. Śmiały krok, od którego nie będzie już odwrotu.
Przypatrujesz mi się przy każdej okazji. Kiedy wstaję po telefon, podchodzę do okna. Kiedy podnoszę się z fotela zaciekawiony wystrojem twojego mieszkania. Patrzysz na moje pośladki uda i plecy. Oglądasz mnie skupiając wzrok na poszczególnych fragmentach ciała. Wyobrażasz sobie, że stoję przed tobą nago, z lśniącym i sterczącym kutasem podrygującym od fali podniecenia. Twardym gotowym do penetracji twojej pulsującej cipki.
-Nie dam rady się przełamać.
Los nie po raz pierwszy się do ciebie uśmiecha. Jesteś tak rozkojarzona, że trącasz szklankę z kawą stojącą na stole. Dźwięk uderzenia filiżanki o porcelanowy talerzyk jest dla ciebie jak zimny prysznic. Podświadomy pocałunek diabła.
Chwila konsternacji.
Moja koszula oraz spodnie są całe mokre. Śmieję się z tego odganiając uśmiechem złe fatum, które mogłoby rzucić cień na nasze spotkanie.
Szybko przejmujesz inicjatywę.
-Zdejmuj. Musimy zaprać i wysuszyć.- rzucasz zdecydowanie od razu kierując ręce na czarny pasek.
Siłując się z moimi spodniami co rusz trącasz i naciskasz na moje przyrodzenie wywołując miłe mrowienie w okolicach lędźwi.
Zrezygnowany choć nico rozbawiony komizmem sytuacji poddaje się rozkazom zostając w samych bokserkach. Są obcisłe. Mocno przylegają do skóry ukazując wszystko to co zakazane. Widać pod nimi zarys grubego i sztywnego kutasa. Wyobraźnia bez problemu dojrzy granicę miedzy przysadzistym trzonkiem a nabrzmiałą główka. Do tego wyeksponowane zgrabne i napięte pośladki, ukryte pod szarym materiałem przypominają wspaniałe rzeźby dłuta Michała Anioła.
Nie tylko ja jestem podniecony – obraz miga mi przed oczami
Odchodząc z ubraniami w stronę łazienki dostrzegam ciemną, mokrą plamę między twoimi udami.
- Czas zdjąć kurtynę przyzwoitości.- przeszło mi przez głowę.
Wracasz nieco zrezygnowana, że przez swoją niezdarność popsułaś plany.
Stoję patrząc ci w oczy widząc gasnące kurwiki w twoich oczach. Nie odrywając wzroku jednym ruchem zsuwam bokserki w dół. Patrzysz zahipnotyzowana, kiedy
kutas wyskakuje jak z procy, prężąc się i unosząc ku górze.
Nie jest jeszcze w pełni pobudzony. Unosi się i kołysze, lekko opadając. Włosy łonowe delikatnie przycięte dodają mu majestatu. Jednym ruchem obciągam napletek stawiając go do pionu. Mocne ściągnięcie skóry przynosi zamierzony efekt. Tarcie powoduje, że uwypuklone żyły pod wpływem podniecenia pompują krew do czubka z każdej możliwej strony. Ściskam go mocniej. Co raz bardziej rośnie w oczach, jest nabrzmiały i gotowy do działania.
Na ten widok oblizujesz wargi. Marzysz, aby zatopić na nim usta i poczuć językiem jego słonawy smak. Smak wyciekającej spermy w twoim przełyku, która tak kochasz. Bez słów klękasz na kolanach łapiąc mnie rękami za pośladki. Cudowny widok. Wystawiasz język dotykając małej dziurki na główce, która już wypuściła bezbarwny ejakulat. Nie wytrzymujesz i wkładasz go powoli do ust czując każdą pulsujące żyłę. Jest duży, za duży aby zmieścić go do końca. Choć uwielbiasz obciągać nigdy nie miałaś tak dużego sprzętu w buzi.
Na eksperymenty i głębokie gardło będzie jeszcze czas – pomyślałaś, połykając go na tyle ile mogłaś.
Usta ślizgają się na członku w rytm jednostajnych posunięć. Delektujesz się chwilą i smakiem. Ręce w tym samym czasie zaczynają się dobierać do mojego tyłeczka. Ściskasz go i ugniatasz. Co jakiś czas mocniej dociskasz, aby mój kutas głębiej wbijał się w twoje usta. Twarde jaja zahaczają o wysunięty podbródek. One też domagają się pieszczot. Jedna ręka wędruje na pełne nasienia klejnoty, ugniatając je, aż do bólu. Przyjemnego bólu.
Cicho pojękuje mając odchylona głowę i zamknięte oczy.
Potrzebujesz tego. Twoje ciało tego potrzebuje.
Prawa dłoń wędruje pod mokrą i poplamioną już sukienkę. Parę ruchów. Jesteś wniebowzięta przeżywając swój pierwszy orgazm. Jest delikatny i powierzchowny. Masz tą zdolność, że szczytowanie przychodzi ci z łatwością. Wielokrotny orgazm jest dla ciebie czymś oczywistym i naturalnym. Twoje ciało, wiecznie niezaspokojone stworzone jest do nieustannych doznań.
Wracasz do masowania cipki, w tym samym czasie dalej obrabiając mi kutasa. Łapię cię za włosy nabijając i wchodząc głębiej w twoje usta.
Nie chce tak kończyć zabawy.
Chwytam za ramiona i jednym ruchem stawiam na nogi odwracając tyłem. Sukienka bezwiednie opada przysłaniając twoje skarby.
Zarzucam poplamiony materiał na plecy.
W tym samym czasie pochylasz się i wypinasz swoją ponętną dupę do ostrej penetracji. Kakaowe oczko fantazyjnie zaciska się tworząc zamknięty pierścień. Kieruje sztywnego kutasa niżej. Dociskam samą główką. Czuje jednak, że jesteś mocno rozwarta. Jednym płynnym ruchem wchodzę do samego końca. Moje jaja dociskają się do górnych fałd warg sromowych. Cichy jęk i fala ciepła rozchodzi się po ciele. Zaczynam cię mocniej posuwać. Dociskam do końca. Jęczysz i fala kolejnego orgazmu targa twoim ciałem.
Jest ci ciągle mało.
Odwracasz głowę. Widzę w twoich oczach płomienie- dzika rządzę.
-Pierdol mnie –mówisz zaciskając zęby.
Słowa działają na mnie pobudzająco. Uwielbiam taki stan gdzie orgazm jest na wyciągniecie ręki. Przedłużanie wytrysku wprowadza ciało w błogi stan. Nie chce kończyć w ten sposób choć jedynie parę pchnięć dzieli mnie od upragnionego celu.
-Kładź się - zdyszany rzucam nie przyjmując odmowy.
Kładziesz się na plechach. Proszę, abyś przysunęła się do krawędzi łóżka tak aby głowa wystawała poza jego obręb.
-Włóż sobie palce w szparę.- proszę- Głęboko. Pobaw się abym mógł to widzieć.
Zaczynasz się masturbować przygryzając wargi. Staje nad tobą tak aby twoja głowa była między moimi nogami. Widzisz nad sobą dwa napięte jaja i wielkiego ociekającego śluzem kutasa. Pochylam się, abyś miała przed oczami widok mojej ciemnej dziurki. Napawam się tym jak ładnie się onanizujesz, jak zręczne i szybkie masz palce. Marzę, by już się spuścić.
-Pobaw się mną jak lubisz- mówię zamykając oczy i wolnymi ruchami chwytając za twardego członka.
Na reakcję nie muszę długo czekać.
Otwierasz usta i wyciągasz mieniący się śliski język. Czuje pod sobą napięty mięsień sięgający czubkiem do mojej dziurki. Drażnisz mnie. Uginam lekko kolana nabijając się przyjemnie. Lekkie ruchy bioder i wchodzisz językiem głębiej. Przyjemna stymulacja. Samą końcówką robisz koliste ruchy wokół, co jakiś czas wchodząc do wnętrza ciasnej grotki.
Doprowadzasz mnie na skraj obłędu.
Przyspieszam ruchy ręką zaciśniętą na moim kutasie, lewą chwytam cię za sutka. Przyjemnie jeżdżę ocierając się wzdłuż całej długości członka.
Analne doznanie połączone z widokiem twoich znikających paluszków powoduje eksplozje. W chwili szczytu dociskam tyłek do twojej twarzy, aby język wszedł głęboko. Fala spermy tryska wyrzucając z siebie białą substancję. Czujesz moje skurcze i napięte mięśnie.
To dla ciebie zbyt wiele.
Puszczają hamulce. Jesteś wyswobodzona ze wstydu i tryskasz pod wpływem impulsu.
Raz, drugi trzeci.
Dawno nie miałaś mokrego orgazmu. Strużki strzelają z twojej cipki w rytm ogarniających skurczy. Chwytasz ręką za moje biodra jeszcze mocniej przyciskając do twarzy.
Język wchodzi prawie do końca swej długości. Ogrania cię ekstaza.
Zwalniasz ruchy.
Głowa bezwiednie opada do tyłu a ręka zatrzymują się bez ruchu na pulsującej cipce.
Schodzę z ciebie.
Rozsmarowywuję nasienie na twoich cyckach. Patrzę ci w oczy z delikatnym uśmiechem. Biorę mokre palce i dotykam twoich ust zostawiając na nich grudki gęstej spermy.
Mimowolnie rozchylasz wargi.
Wkładam ci dwa palce głęboko do buzi i patrzę wyzywająco.
-Cudowna wyuzdana kurewka. - dodaje
Niespodziewany gest, słowa i tęsknota za smakiem spermy powodują u ciebie kolejny orgazm. Dreszcz nie tak intensywny jednak dostrzegalny elektryzuje twoje ciało po czym zastygasz bez ruchu. Chwila oddechu i powolne wyjście z chaosu
Zdejmujesz rozciągniętą i pobrudzoną sukienkę. Przykładasz do twarzy zaciągając się zapachem seksu. Po cym patrzysz na mnie przenikliwym wzrokiem.
-Teraz i ja muszę wysuszyć ubranie. Chodź ze mną. – chwytasz mnie za wiotkiego kutasa po czym ściskając poprowadzisz mnie w kierunku łazienki.
Koniec części pierwszej.
***
Jeśli Ci się podobało zostaw łapkę w górę lub wrzuć komentarz. Opinie mile widziane. druga część już niebawem
PS. podziękowania dla A. za dobry materiał twórczy.
Dodaj komentarz