Młody szmalcownik, zanim mam pójść z nim do łóżka, lustruje mnie zaborczo, od stóp do głów. Podczas, gdy ja stoję ze spuszczoną głową… Chyba trochę się podniecił na mój widok, obserwując moje nogi w pończochach, bo jakby, przez króciutki moment dostrzegłam błysk w jego oku…
- Niezgorsza z ciebie lafirynda… Ale jednak jesteś tylko wiejską cichodajką… parę poziomów niżej, od tych kurew z powiatu… a nawet od tirówek… Dlatego nie zapłacę ci więcej niż kromka chleba ze smalcem…
Nie mam najmniejszego wyboru w tej sytuacji. Przecież tak, czy owak i tak mnie przeleci… Wniioskując po jego minie - dość ostro mnie przedmucha... To już chyba lepiej za moją zgodą… i przynajmniej się najem, niż gdyby miał mnie brutalnie posiąść, a potem, dla zabawy, nagą, może w samych pończochach, popędzić na zbity pysk…
- Dobrze… zgadzam się… w końcu jestem drobną cichodajką… no tak… Gdzie mam się oddać? Co mam zrobić?
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
Co sądzicie o zapłacie?