Jakże często wyobrażam sobie, że jestem tanią cichodajką.
Po powrocie z pracy przebieram się w najbardziej "dziwkarskie" kreacje.
Paraduję po pokoju, kręcąc zadkiem.
Celowo tak chodzę, by moje szpilki wywoływały przyjemny "stukot"...
Przeglądam się w lustrze, wypinając się - i - mówiąc, jakby do sąsiadów - No i co panowie... Na pewno nie mielibyście na mnie chętki? Na pewno nie chcielibyście, żebym to przed wami pomachała kuperkiem... Żebym to przed wami wypięła się, jakby demonstrując - Oto jestem do waszej dyspozycji... do waszej wyłącznej dyspozycji...
- Nie chcielibyście na przykład dać mi klapsa... A może... - uszczypnąć... A może... może w inny sposób wykorzystać moje wypięcie?
O tak... wykorzystać... to chyba jest wielce adekwatne słowo, które wam przychodzi do głowy, gdy widzicie jak idę obok, jak kusząco się poruszam, lub gdy... moja kiecka seksownie załopocze na wietrze...
3 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
jacek795
szkoda że tylko po mieszkaniu - ale może któryś sąsiad kiedyś podejrzy i podsłucha co też Ci chodzi po głowie
Historyczka
@jacek795 kto wie czy nie podejrzy... i co się wówczas stanie?
jacek795
@Historyczka taki sąsiad na pewno bezlitośnie wykorzysta wypięcie i ani chwili nie będzie się zastanawiał co zrobić, zadziała instynkt samca widzącego atrakcyjną samicę...
Martinez
Wykorzystają sąsiedzi... Użyją jak kurewke... I nie zapłacą
Chaosik
Tak śliczny kuperek zdecydowanie zasługuje na to, by go klepnąć od czasu do czasu.