Do tej pory dokładnie wiedziałem kogo należy czytać najpierw, a kogo można sobie na razie odpuścić. Jako ramol mam swe przyzwyczajenia, których nie zamierzałem zmieniać! Wyrastasz, moim zdaniem, na liczącego się twórcę pisadełek o humorystycznym zacięciu. Świetnie napisany każdy odcinek, odnoszę wrażenie, że bliskie Ci są w stylu narracji powieści Chmielewskiej! Masz już we mnie zagorzałego kibica... Niestety, abym został liczącym się kibolem muszę potrenować obsługę rac, świec dymnych i maczet!