Studniówka. Marta i Eryk 7

- Eryk Zdobywca! Tak winno się ciebie nazywać!

"Jak bosko jest czuć jego dłonie na swoim ciele..."

-Bardzo mi odpowiada taki przydomek - uśmiecha się zadziornie powoli rozpinając sukienkę dziewczyny

- Z pewnością na niego zasługujesz! - cedziła słowa zmysłowo.

"No tak... wkrótce zdobędziesz mnie po raz trzeci..."

-Myślę, że w pełni się z tobą zgadzam - mruczy z zagryzioną wargą podczas zsuwania sukienki z ramion nauczycielki

Sukienka zsunęła się z ramion, zatrzymując się na bujnym, sterczącym biuście.

Marta przymykała oczy.
"O tak... obnażaj mnie... obnażaj, jak zdobywca brankę... teraz będziesz wreszcie mógł zobaczyć moje pełne piersi w pełnej krasie, nie to, co w aucie, czy w szkolnej łazience..."

Gdy tylko sukienka zatrzymuje się na biuście nauczycielki odsłaniają przy tym jej plecy ręce ucznia od razu lądują między jej łopatkami i dość sprawnie rozpinają stanik który teraz opadnie na ziemie razem z sukienką

- Cóż z ciebie za znawca damskiej garderoby! Z taką wprawą rozpinasz mi biustonosz! Pewnie niejednej licealistce już pomagałeś pozbyć się staniczka!?

-No cóż, praktyka czyni mistrza jak to mówią - puszcza do niej oczko powoli zsuwając sukienkę z jej piersi gdzie już idzie z górki i opada na ziemię, a przed nim stoi prawie naga nauczycielka której zostały same krwisto czerwone stringi i pończochy które zostają na jej nogach do rana..

Całości jej ubioru dopełniają czarne, eleganckie szpilki na bardzo wysokim, wręcz za wysokim jak dla pani pedagog - obcasie. A także... śliczny naszyjnik, jakby celowo zawieszony po to, by wabić wzrok mężczyzn na jej dekolt.

-Jak to jest, że pani już jest kompletnie naga.. - podczas wypowiadania tych słów zsunął jej stringi do kostek aby móc podziwiać jej boskie ciało w pełnej krasie - A ja nadal mam na sobie wszystkie ubrania? - kontynuuje z lekko uniesioną brwią

Marta speszyła się nieco, czując, jak młodzian zsuwa z niej majtki. Zadrżała.

"Oto ma mnie teraz gołą! Z niczym nieosłoniętą pipą! Gotową do wzięcia... do używania..."

- Dlaczego jestem naga? Bo okazałeś się łobuzem... w dodatku niecierpliwym łobuzem - i mnie obnażyłeś... obnażyłeś swoją nauczycielkę... a sam jeszcze masz w sobie krztę przyzwoitości...

-Obnażyłem kobietę o boskim ciele, jędrnych sterczących piersiach i mokrej cipce która tylko czeka na to co jej zabrano dzisiaj już dwa razy - mruczy z delikatnie zagryzioną wargą powoli rozpinając swoją koszulę

Nauczycielka drżała. Myślała o tym co ją czeka.
"W tym mieszkaniu tylko raz uległam... Temu młodemu geodecie, który poderwał mnie na festynie... Dość ostro mnie wtedy wydupczył... Ale coś czuję, że teraz będzie jeszcze goręcej..."

- Obnażyłeś mnie... dziękuję za komplement co do boskości ciała - uśmiechnęła się tajemniczo - co do sterczących piersi... też masz rację...

-Nie tylko piersi sterczą, sutki są wręcz skamieniałe odkąd dotknąłem ich w toalecie, ale poza nimi jest jeszcze coś - mruczy pod nosem rozpinając pasek spodni, guziki i następnie rozporek aby zsunać z siebie wszystko od pasa w dół, tak więc jego kutas który jest jeszcze bardziej nabrzmiały niż na samym początku dokładnie eksponuje się przed nauczycielkę
-Pomożesz mi z koszulą? - pytam delikatnie zagryzając wargę i samemu zrzuca z siebie marynarkę gdzieś na bok

- Ależ oczywiście! - Nauczycielka zmysłowo zaczęła zwinnymi palcami rozpinać guziki koszuli.

"Ależ on ma wspaniałe przyrodzenie! Wręcz stworzone, by łupić mą piczkę..."

- Młodzieńcze... no no... twoja maczuga jest godna podziwu... pewnie niejedna licealistka piszczała z jej powodu... pewnie niejedna z jej powodu straciła wianek...

Chłopak tylko uważnie obserwuje ruchy nauczycielki wychodząc nogami z spodenki i bokserek które po chwili kopnął gdzieś na bok aby nie przeszkadzały i jedną ręką zaczyna jeździć po ciele nauczycielki drugą natomiast masuje swojego penisa
-Nie zagłębiajmy się w szczegóły.. ale nie jedna pomoczyła przeze mnie łóżko.. - mruczy rozbawiony

- Oj... jeśli chcesz się zagłębić... to chyba nie powinnam protestować... - uśmiechała się.

"Oj, coś czuję, że i ja - pomoczę przez niego łóżko..."

-Jeśli będę już w odpowiednim stroju myślę, że możemy się zagłębić - mruczy pod nosem zjeżdżając ręką między jej nogi i zaczyna masować nabrzmiałą wręcz klejącą się od soków cipkę

Marta szybko pozbawiła chłopca koszuli.

- Achhh... achhh... - wzdychała, czując dłoń młodzieńca, buszującą między jej udami.

-Chyba powinniśmy przejść do zgłębienia tematu - mruczy zabierając dłoń z między jej ud i zbliżając się do nauczycielki tak, że może dokładnie poczuć jego nabrzmiałego kutasa między udami
-Wyliż je - mruczy niskim tonem podsuwając jej do ust dwa paluszki całe w jej soczkach

Marta posłusznie je oblizała.

- Czy mam ci wziąć do buzi?

-Jesteś tak wilgotna, że nie ma takiej potrzeby - mruczy pod nosem popychając nauczycielkę na łóżko

Marta upadła na plecy.

- Zatem... jestem twoja...

"Czyż może być coś piękniejszego? Znaleźć się we władzy własnego ucznia? Maturzysty..."

-Rozłóż dla mnie nogi - mruczy cicho stojąc obok łóżka i w pośpiechu zdejmuje buty razem z skarpetkami

- Dla ciebie... - nauczycielka szepcze przeciągle, po czym zgodnie z prośbą, rozchyla uda.

-Dla mnie - powtarza jej słowa klękając między jej udami i łapiąc ją pod pośladkami przyciąga ją do siebie najbardziej jak to możliwe
-A teraz weź go do rączki i wsuń do środka..

Nauczycielka przymknęła oczy.

- Mój ty władco... jak miło spełniać twe polecenia... - wyszeptała.

Chwyciła twardą włócznię i nakierowała ją na swą szparkę.

-Do środka - mruczy pod nosem czując na jego główce wilgotne wargi cipki nauczycielki

Kobieta przez chwilę się z nim jakby droczyła. Nie wsuwała go, ale ocierała czubem swój srom, zakreślając nim tory o kształcie elipsy.
Sama przy tym drżała; niesamowicie podniecała ją ta bliskość męskiego członka i nieuchronność jego wdarcia się do jej "sakiewki".

- Achhhh... ach.... - wzdychała przy tym przeciągle.

"Pewnie młodzieniaszku nie możesz się doczekać, kiedy zanurzysz znów mieczyk w mojej pochewce...? I bardzo dobrze! Im bardziej będziesz niecierpliwy, tym słodsza będzie nagroda penetracji..."

- Eryk zdobywca... - szeptała cicho - a zatem po raz pierwszy zostanę zaliczona przez ucznia w swoim mieszkaniu... Czy doceniasz podniosłość chwili...?

Zaprzestała ruchów owalnych trzonem młodzieńca. Tarła nim już wyłącznie okolice wejścia do pochwy.

"No właśnie... chyba to dla ciebie doniosły jednak akt - jak to mówicie wy gówniarze... - rozkutasić belferkę... i to u niej na chacie... i w jej własnym wyrze...?"

Chłopak tylko raz na jakiś czas delikatnie wzdycha czując jak delikatna główka jego penisa ociera o ociekający sokami srom nauczycielki przez co podniecenie w nim jeszcze bardziej narasta
-Doceniam podniosłość chwili.. ale jakby nie patrzeć.. to trzeci raz jednego dnia - mruczy cicho się śmiejąc i puszczajac ci oczko samemu zaczyna niecierpliwie poruszać biodrami chcąc wejść już do środka
-Nie przedłużajmy już tego.. chce cię po raz kolejny poczuć.. - sapie cicho z delikatnie zagryzioną wargą

Marta bez słowa wbiła w siebie lancę jej ucznia.

- Ooochhh! - stęknęła, czując ją w sobie.

"O tak! Chcę tego potwora! Niech panoszy się w mojej jaskince!"

-O tak.. chłopak sapie cicho czując przyjemne ciepło na całej jego długości i od razu przylega do niej biodrami układając dłonie na jej piersiach

Marta jeszcze szerzej rozchyliła uda, by dać lepszy dostęp młodzieńcowi do swojego wnętrza.
Pojękiwała cicho:
- Aaaaa... aaaaaa...
"Ależ napalony z ciebie samczyk... Eryku Zdobywco... otom twoja... używaj sobie mych cycków... rozpychaj się w mej piczce..."

Chłopak pochyla się wręcz przylegając ciałem do niej i swoimi wargami wpija się w usta dziewczyny powolnymi ruchami bioder rozpychając jej ciasną szparkę

- Aaaaa... aaaaa... - nie przestawała jęczeć nawet podczas całowania jej ust.
Przyjmowała pchnięcia jego czuba, czując je na dnie pochwy.

Eryk przymyka oczy wsuwając język do ust nauczycielki aby sąsiedzi nie mogli usłyszeć jej jęków gdy zaczyna wpychać go coraz intensywniej do środka

Wiekowe łóżko skrzypi coraz głośniej pod wpływem coraz gwałtowniejszych ruchów Eryka.

- Aaaaaa aaaaaa... - coraz głośniej postękuje nauczycielka, zupełnie świadoma, że mogą słyszeć to sąsiedzi.
"A co mi tam... niech wiedzą, że właśnie młóci mnie jakiś mężczyzna!"

Chłopak tylko przymyka oczy nie zwalniając ani na chwile swoich ruchów a jego penis po poprzednich dwóch razach wręcz pulsuje w wnętrzu nauczycielki ktorej jęki tylko coraz bardziej go nakręcają

- Ochh... och... - jęki Marty przeradzają się w urywane krzyki.
Kobieta intensywnie czuje w sobie ruchy jego kuśki.

"Daje mi chłopaczyna popalić! Oj daje!"

Jak tak dalej pójdzie to chłopak po prostu się spuści i doprowadzi nauczycielkę do wcześniej wspomnianego orgazmu dopiero przy drugiej rundce.. jednak niezbyt go to martwi bo noc jest jeszcze młoda, więc jego ruchy tylko przybierają na sile a czubek główki jego penisa uderza o tylną ściankę cipki nauczycielki

Marta nie przestaje jęczeć w sposób bardzo egzaltowany.
- Aaaaa... aaaaaa! Eryku... co ty i robisz! Czuję się... aaaaa...aaaaaa! Jak nabijana na pal!

"Rzeczywiście gówniarz ma niezgorszą włócznię! Co najmniej taka długa jak tego Gabrysia... kierowcy szkolnego autobusu... ale za to z pewnością grubsza!"
1 kwietnia 2021
kaman
Słysząc słowa nauczycielki chłopak tylko zagryza wargę i przyspiesza swoje ruchy biodrami przez co słychać tylko uderzające o siebie ciała i chlupot soków Marty

Kobieta była bliska euforii.

- Aaaaaa! Eryku! Aaaaa! Ależ ty mnie ujeżdżasz! Aaaaa!

"Niby szczyl! A ileż w nim werwy! Ileż wigoru!"

Łóżko skrzypiało, jakby miało zaraz się rozlecieć. Jego trzeszczenie, przeplatane kobiecymi jękami i krzykami, stanowiło niezwykły koncert.

-O tak! Jęcz moje imię! - krzyczy napalony i podniecony do szczytu możliwości chłopak i tylko zaciska swoje dłonie na biodrach nauczycielki aby móc wchodzić w nią jeszcze intensywniej i jeszcze mocniej co sprawia, że jego kutas wręcz nabrzmiewa w jej środku

Martę podnieciło to polecenie.

- Eryk... achhh... Eryk... acchh... achhhh! - Czuła jak ścianki pochwy zaciskają się na dumnej buławie. - Aaaaaa! Ależ ty mnie grzmocisz! Tak, gezmocisz! Jeszcze ikt mnie tak ostro nie wyłomotał!

Kobieta delektowała się słowami, które wypowiadała.

"A, niech młokos poczuje się dowartościowany! Niech wie, że dmucha mnie wręcz koncertowo! O tak... jestem wydmuchana! Wyrypana!"

Wulgarne słowa w kreowane w głowie nauczycielki pobudzały ją jeszcze mocniej.
Taka ekscytacja, połączona z uchwytem jej za biodra i silniejszymi pchnięciami młodzieńca, doprowadzały ją niemal do szaleństwa.

"Zaraz zwariuję! Przecież ja rzeczywiście nigdy nie zostałam tak wymłócona! No... chyba że ten wuefista z technikum... Ten to dopiero mnie wychrobotał!"

Jednak wystękiwała zupełnie coś innego.
- Aaaaa... Eryku... Naprawdę... aaaaa! Jeszcze nikt nie dał mi tak do wiwatu! Aaaaaa! Aaaaa! Czuję, że jutro... aaaaa... nie będę mogła chodzić!

"Oj tak. Będzie bolała mnie cipa! Będzie!"

Chłopak słysząc z ust nauczycielk swoje imię wymieszane z jej jękami, chlupaniem soków i uczuciem coraz bardziej prężącego się kutasa który teraz wręcz pulsuje sprawiając, że chłopak napina wszystkie swoje mięśnie aby nie dojść przed nauczycielką.. jego plan to zlać się w niej gdy ona będzie tryskac na jego tors

Marta szybowała w obłokach.

"Chyba mogłabym w takim stanie przetrwać całą noc..."

- Aaaaa... Aaaaaa! Eryk... Eryk! Aaaaa... Eryk Zdobywca!

-O tak.. głośniej- sapie podniecony chłopak zostawiając na jej posladku czerwony odcisk po swojej dłoni i znowu zaciska obie na biodrach nauczycielki aby móc rżnąć ją z całej siły

Marta czerpała rozkosz nie tylko z faktu bycia "rżniętą", lecz także z tego, że dawała rozkosz młodziakowi.
"A więc podoba mu się, gdy jestem głośna! Kiedy jęczę... gdy krzyczę! Zatem proszę bardzo..."

- Aaaaaa! Aaaachhh! Ooooo... Oj! Oj!!!

"Teraz to już bez wątpienia słyszą to sąsiedzi."

Jęki nauczycielki wręcz sprawiają, że chłopak nie może się już dłużej powstrzymać, tak ostre rżnięcie tak ciasnej i wręcz wypełnionej sokami cipki doprowadza go na skraj orgazmu, dosłownie z każdym ruchem w jej pochwie chłopak mógłby wystrzelić co dokładnie widać na jego twarzy

Nauczycielka z jednej strony ma świadomość, że chłopak nie ma żadnego zabezpieczenia, ale z drugiej - cholernie ją to podnieca. Jakby zatracała poczucie bezpieczeństwa. Jakaś pierwotna siła powodowała nią - nakazywała wręcz dążyć do tego, żeby finał nastąpił w niej, w środku, w jej waginie...

-Jesteś cudowna.. - sapie chłopak zagryzając coraz mocniej wargę aby nie zacząć jęczeć przy każdym pchnięciu do środka, jest już w stanie poczuć jak pojedyncze krople spermy zaczynają się uwalniać w waginie nauczycielki
3 kwietnia 2021
Historyczka
- To ty jesteś niesmowity... aaaa... aaaaa... męski...

-O tak.. kurw.. - chłopak wręcz stęknął gdy poczuł jak jego kutas zaczyna tryskać salwami gorącej i lepiej spermy w pochwie nauczycielki jednak zamiast po prostu go wyciągnąć zaczyna rżnąć ją z całej siły pompując w nią coraz więcej spermy

Marta zrazu chciała zbesztać chłopca, lecz zaraz pomyślała sobie - "sama jestem sobie winna... nie namawiałam go do zabezpieczenia... zresztą... jak coś... to i tak, za późno..."

Chłopak ma tylko błogi wyraz twarzy jednak nie zaprzestaje ruchów swoimi biodrami bo zarzekł się, ze nauczycielka zmoczy dzisiaj łóżko..

- Eryku... nie tylko zdobyłeś mnie... ale czy ty przypadkiem mi czegoś nie zmajstrujesz?

-Weźmiesz tabletkę 24po i możesz być spokojna - mruczy chłopak znacznie zwalniając ruchy bo jego penis zaczął powoli się kurczyć więc chcąc nie chcąc wyjął go z cipki nauczycielki obserwując tylko jak nadmiar jego spermy spływa po jej pośladkach

Marta nieco przytomniała.
"Nie będę mu mówiła, że mam swoje zasady... ale... chłopak nawet nie wie, że mógł mi zrobić dzidziusia..."

Chłopak siada na łóżko zsuwając z swoich bioder nogi Marty
-Wino między rundkami? - zerka na nią z lekkim uśmieszkiem

- Bardzo proszę... ładnie to nazywasz... rundki...

"Skoro zaliczenia prac mogą być semestralne, to zaliczanie nauczycielki może dziać się na rundy..."

-Musi trochę odpocząć zanim w nią wejdzie po raz kolejny, po prostu jest za ciasna jak na jego rozmiary - mruczy cicho sie smiejac i wstaje z lozka aby chwycić za butelkę wina i dolać no ich lampek wina gdzieś do połowy

- To miłe Eryku... że dbasz o moją... muszelkę... Coś czuję, że po tej nocy, nie będę taka ciasna jak dotąd... - uśmiechała się delikatnie nauczycielka, biorąc kieliszek.

-Coś czuję, że ta noc będzie naprawdę długa.. - mruczy chłopak czując jak jego przyjaciel powoli podnosi się do życia po tym jak chłopak znowu usiadł obok nauczycielki upijając łyka wina

- Eryku... jesteś zasobny w nasienie... jak będę chciała się postarać o bobasa, to będę wiedziała do kogo się udać...

-Myślę, że dzisiaj wypompuję się z całego, jak dalej będziesz opierała się przed orgazmem - chłopak mówi cicho się smiejąc

Marta patrząc na chłopca, zmieniała zdanie... "Tyle szukałam mężczyzny, który zrobiłby mi dziecko... a tu, mam zdrowego, młodego samca! Dlaczego to nie on miałby zrobić ze mnie mamusię?"

Chłopak odkłada prawie pusty kieliszek na szafkę nocną i zerka z zadziornym uśmieszkiem na nauczycielkę
-Wyliżesz go z resztek spermy i twojego śluzu zanim wrócimy do zabawy?

- Bardzo chętnie - nauczycielka uśmiechnęła się, po czym raźnie zabrała się do zadania.

-Mm.. - chłopak cicho mruczy czując na nim usta nauczycielki - Do czysta..

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2957 słów i 16606 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto