Szkoła Art of Joy - jedna z trzech legendarnych uczelni, działających na granicy prawa. Tu się urodziłam i tu spędziłam większość swojego życia. Zostałam stworzona do zaspokojenia najważniejszej obecnie ludzkiej potrzeby – seksu. Cała moja edukacja opierała się wyłącznie na zaspokajaniu innych. Od dziecka modyfikowana genetycznie i technologicznie. Wszystko w celu uczynienia mnie seks maszyną. Mnie oraz moich koleżanek i kolegów. Wszyscy rywalizowaliśmy, by wspiąć się na sam szczyt. By dołączyć do grona Bogów – kasty, której nie obowiązywały żadne ograniczenia.
~ Annette
W XXIIw. biznes porno urósł do niebotycznych rozmiarów. W cień odeszły właściwie wszystkie inne rozrywki. Sportem światowym został seks. Każdy marzył o tym, by zostać gwiazdą porno. Dojść na sam szczyt. Nie było już piłki nożnej czy koszykówki, tylko Blowing League, Gangbang League, Anal League, itp. oraz najważniejszy Pornhub General League.
Pornhub – w XXIIw. ta korporacja osiągnęła monopol dosłownie w każdej dziedzinie. Media, stacje benzynowe, portale społecznościowe – wszystko należało do nich. Wszystkie państwa zależne były od zarządu Pornhuba. Oni ustalali kierunek, w który miała zmierzać ludzkość. Wyłączyli genetyczną możliwość reprodukcji u niemal całej ludzkości. Nieliczni odmieńcy, odporni na działanie mutagenu, założyli rebeliancką organizację o nazwie Rodzina. Tradycyjny model rodziny zanikł. Poziom populacji kontrolowały instytucje rozrodcze, należące do PH. Za wychowanie odpowiedzialne były korporacyjne instytucje wychowawcze. Każdy człowiek tworzony był w konkretnym celu i nie mógł zmienić swojej branży. Mógł jedynie awansować społecznie.
~ Fragment książki „Pornhub – The Ruler of the World”
ROZDZIAŁ I
Annette wierciła się niespokojnie na miękkim krześle, które coraz bardziej dawało jej się we znaki po kilku godzinach zajęć lekcyjnych. Pomimo zmęczenia, jej oczy cały czas uważnie śledziły ruchy, które demonstrowała pani profesor Sharon. W przeciągu kilku godzin lekcyjnych pani profesor zdążyła wykończyć niemal wszystkich swoich uczniów. Tym razem asystował jej Cedrik – masywny, przystojny blondyn. Wytrzymywał najdłużej ze wszystkich i nie zapowiadało się, by zbliżał się ku końcowi.
– Finisz można osiągnąć na wiele sposobów. To od waszego partnera i sytuacji w jakiej się znajdujecie zależy, jaki sposób wybierzecie. Tym razem, jako że czas lekcyjny dobiega końca, a Cedrik trzyma się nadzwyczaj dobrze. – Ścisnęła z aprobatą jego masywnego, sterczącego dumnie kutasa. – Zastosuję jedną z technik ze zbioru "turbo". Teorię powinniście już znać, teraz po raz pierwszy zaprezentuję wam to w praktyce. Niezależnie od pozycji ciała partnera, głowę zawsze kierujemy tak, by usta znalazły się u samego dołu jąder. Chciałabym wam od razu zaprezentować sztuczkę, którą z najlepszym efektem można wykonać w jednej pozycji. – Sharon położyła się plecami na materacu. – Cedriku, kucnij nad moimi ustami, pupę maksymalnie wypnij ku podłodze.
Młodzieniec posłusznie wykonał polecenie. Jego pokaźne, kształtne jądra zawisły kilka centymetrów od ust profesor.
– Jądra traktujemy jako nasz punkt startowy, a ostatnim punktem styku jest żołądź penisa. Technika najefektywniejsza jest z modyfikacją "SnakeToungeProMax". Krótsze wersje sprawdzą się równie dobrze na rozmiarach klasy wyższej. Klasa elitarna wymaga użycia wersji "Max", ze względu na dość drastyczną różnicę pomiędzy klasa wyższą i najwyższą. Członek jest niemalże o jedną trzecią dłuższy – przejechała palcem po całej długości członka – i grubszy. Wymaga użycia obu dłoni, by złączyć palce w uścisku. – Objęła penisa obiema dłońmi i poruszyła lekko w górę i w dół.
– Dobrze. Za chwilę obejmę ustami całe jądra, język rozdzielę na cztery części. Trzy z nich wprawię w ruch wirujący od nasady do szczytu członka. Jedną, wyposażoną w wypustki, skupię wyłącznie na samym żołędziu. Używamy maksymalnego docisku. Usta, w trybie wibracji, mają ciasno obejmować jądra. Przeciętny mężczyzna wytrzyma jakieś dwadzieścia, maksymalnie trzydzieści sekund. Pod wpływem narkotyków czas może się podwoić. Użycie sztuczki skróci czas mniej więcej o połowę. Proszę głównie skupić się na pracy moich ust, a potem również na mojej prawej dłoni.
Cedriku, jeżeli wytrzymasz pół minuty, to egzamin z wytrzymałości będziesz miał zaliczony na maksymalną ocenę. Powodzenia. – Uśmiechnęła się tajemniczo.
Wpiła swoje pełne usta w gładkie jądra. Z jej ust wystrzeliły cztery cienkie pasma języka. Jeden objął całego żołędzia, wykonując bardzo szybkie, pełne obroty. Trzy pozostałe pasma wirowały z oszałamiająca prędkością wokół całego obwodu i długości penisa. Cedrik aż stęknął z rozkoszy. Po kilku sekundach cały zaczął drżeć, za wszelką cenę, próbując utrzymać miarowy oddech. Sharon uniosła delikatnie dłoń, poza zasięgiem wzroku ucznia. Demonstracyjnie pokazała dwa, złączone palce i zamoczyła w mokrej cipce. Po chwili je wysunęła i uniosła lekko do góry, by cała klasa mogła zobaczyć, jak obfity śluz spływa po palcach. Cedrik dyszał coraz mocniej. Zegar pokazywał piętnaście sekund. Zaliczenie egzaminu wydawało się już w zasięgu ucznia. Nagle, pani profesor, mocnym, zdecydowanym ruchem wsunęła śliskie palce w wypięty odbyt partnera, trafiając fachowo centralnie w prostatę. Jednocześnie płynnym ruchem przesunęła się ustami z jąder na żołędzia, którego objęła ciasno w całości wargami. Młodzieniec aż wrzasnął z rozkoszy i w tym samym momencie z jego penisa, jak pocisk wystrzeliło nasienie, prosto do przygotowanych na to przed chwilą ust. Kilkunastosekundowy, obfity spust był na bieżąco połykany, aż w końcu było po wszystkim. Cedrik zastygł oszołomiony w tej samej pozycji. Język Sharon, tym razem już złączony, leniwie zlizywał resztki spermy z kutasa. Profesor wysunęła delikatnie palce z odbytu. Odessała usta od żołędzia i poklepała partnera po tyłku.
– Kochany, pobudka. Już po wszystkim. Możesz wstać. – Wykrzywiła usta w sympatycznym uśmiechu. – Wytrzymałeś jakieś szesnaście sekund. Zabrakło czternastu, przykro mi.
– Pani profesor, nawet pani nie wie, jak bardzo się cieszę, że będę musiał ten egzamin u pani powtórzyć. – Wyprostował się, szczerząc śnieżnobiałe zęby do nauczycielki. Ta parsknęła śmiechem w odpowiedzi i mrugnęła do niego okiem.
– No dobrze. – Wytarła palce w chusteczkę. - Jak widziałyście, użyta technika finiszująca jest bardzo skuteczna, choć wymaga sporych zdolności kontrolowania języka i odpowiednich modyfikacji. Masaż prostaty to już kwestia wprawy. Można tego zresztą dokonać na różne sposoby, nie tylko palcami. Jako ciekawostkę dodam, że można każdego doprowadzić do finiszu w trzy, cztery sekundy. Wymaga to jedynie pomocy koleżanki, wirującej od góry w kierunku jąder oraz kolegi z modyfikowanym pod masaż prostaty członkiem. W lidze mistrzów najtwardsi zawodnicy w takich kombinacjach wytrzymują niecałe czterdzieści sekund. Amatorzy nie przekraczają pięciu.
Sharon usiadła na fotelu, zakładając nogę na nogę. Rozmyślała chwilę w milczeniu.
– Następne zajęcia mamy w przyszłym tygodniu. Pokażę wam kolejne techniki finiszujące, a pozostały czas poświęcimy na trening. Możecie zmykać do domów.
Annette zabrała torbę i szybko wyszła ze szkoły. Wsiadła do, jak zwykle, przepełnionego o tej porze tramwaju. Przeciskała się pomiędzy ludźmi by zeskanować bilet. Była wyjątkowo atrakcyjna, wszyscy faceci się za nią obracali. Na pierwszy rzut oka należała do wyższej klasy. Krótka spódniczka i tunika ciasno opinały jej pełne kształty. Niektóre kobiety patrzyły na nią zalotnie, inne nienawistnie, nerwowo podciągając spódniczki i wypychajac piersi, by odkryć więcej ciała. Mimo usilnych prób, wzrok mężczyzn wciąż był skupiony wyłącznie na Annette. Widok Elitarnych w zwykłym tramwaju, wypełnionym w zdecydowanej większości klasą niższą, był raczej rzadkością. Dziewczyna jednak często nimi jeździła. Uwielbiała być w centrum uwagi, napawała się pożądaniem, które było aż namacalne w powietrzu. Nie mieli prawa jej dotknąć bez jej wyraźnego pozwolenia - jedynie ta sama klasa elitarna mogła sobie na to pozwolić. Ponad elitarna jest już tylko nieliczna klasa boska, do której należą wpływowe osoby w państwie czy sportowcy-legendy. Im winna jest posłuszeństwo i totalną uległość, ale nigdy jeszcze nie spotkała nikogo takiego.
Jej uwagę zwróciła jakaś grupa młodzieńców. Wlepiali w nią oczy, w międzyczasie dokuczając jednemu z kolegów. Chłopak próbował się bronić nieudolnie. Zerknął na Annette i w tej samej chwili spłonął rumieńcem. Jego rówieśnicy zarechotali rubasznie. Przeszła obok nich i zeskanowała bilet. Stanęła naprzeciwko szyderców, uśmiechnęła się do nich i wysunęła prowokująco język na maksymalną długość. Patrzyli na nią oniemiali. Nabrzmiałe penisy spozierały spod materiału spodni. Wszyscy w tej samej chwili wysłali jej zaproszenia do znajomych na profilu PH. Wszyscy oprócz nieśmiałego chłopaka, który wciąż patrzył świdrująco w podłogę. Zerknął tylko na język dziewczyny i zaczerwienił się jeszcze bardziej. Annette stanęła tyłem, tuż przed nim. Złapała poręcz i niby przypadkowo wypięła lekko tyłek. Ledwo zauważalnie, ale na tyle mocno, by wyczuć jego twardą męskość. Chłopak speszył się i odsunął gwałtownie. Wykorzystał okazję, siadając szybko na fotelu, które zwolniła młoda kobieta, wysiadająca na przystanku. Anette udawała, że nie zwróciła na to uwagi. Dalej stała w tym samym miejscu.
Niesamowicie ją intrygował już od dłuższego czasu. Był całkowicie inny. Tak jakby w ogóle nie zależało mu na ratingu PH. Wydawał się niezainteresowany seksem, choć przed chwilą dostała namacalny dowód, że wcale tak nie jest. Był jedynym, który nie wlepiał w nią wzroku, nie masował sobie kutasa na jej widok. Co więcej, wydawał się od niej uciekać, za każdym razem, gdy dawała mu delikatne znaki. Mogła mu zaproponować seks wprost, ale nie chciała. Czuła jakąś dziwną satysfakcję z gry, którą rozgrywali. Tu nic nie było do końca pewne i jasne. Właśnie ta tajemniczość i niepewność najbardziej ją intrygowała.
– Lala, może byś za mnie dokończyła, co? – Jeden z młodzieńców odważył się odezwać. Zmierzyła go lekceważącym wzrokiem, nie zerkając nawet na jego penisa, którego szybko masował przez spodnie. – No weź, dla ciebie to będzie parę ruchów i po sprawie, a mi punkciki wpadną. Do średniej się dostanę. – Nie dawał za wygraną.
– Odważny jesteś. Nawet mi się to podoba. – Niespodziewanie odezwała się ponętnym głosem. - Zagrajmy w „papier, nożyce, kamień”. Jak wygrasz, to ci obciągnę. Jeżeli przegrasz, to dokończę wyłącznie dłonią. Zgoda?
Zyskała uwagę nieśmiałego chłopaka, który dyskretnie zaczął ją obserwować. Zauważyła kątem oka, że zagryzł wargę, a dłonie mu zadrżały.
– Pewnie, lala! - przytaknął zuchwały młodzieniec. – Nara, frajerzy – zwrócił się do kolegów. – Już niedługo będziecie prosić, żeby móc spić spermę z mojego średniej klasy kutasa. Dawaj, lala, gramy.
– Na trzy, cztery – poinstruowała. – Trzy... czte...ry!
Nastolatek wyciągnął przed siebie dłoń w geście papieru, ze złączonymi poziomo palcami. Anette odczekała sekundę, oblizała lubieżnie górną wargę i powoli wyciągnęła zaciśniętą w gest kamienia dłoń. Młodzieniec wyszczerzył zęby w uśmiechu. W odpowiedzi dziewczyna uniosła rękę tuż przed jego oczami, a z zaciśniętej dłoni wysunął się środkowy palec. Uśmiech zgasł mu momentalnie. Annette z satysfakcją zauważyła, że, obserwujący całą scenę, nieśmiały chłopak prychnął mimowolnie, a jego usta wykrzywiły się w z trudem powstrzymywanym uśmiechu.
– Ty kurwo pierdolona! – ryknął upokorzony młodzieniec, podciągając wysoko spodnie. – Oszustko jebana! Pożałujesz tego, kurwa! Będziesz mnie przepraszać na kolanach. Będziesz błagać, żebym ci wybaczył!
– I co mi zrobisz? – Annette zbliżyła się do niego wyzywająco. – Jeżeli mnie tylko dotkniesz, to zgłoszę cię do Moderacji. Jeszcze dziś będziesz gnił w slumsach.
Młodzieniec nachylił się do ucha dziewczyny.
– Jak już z tobą skończę – szepnął – i po wszystkim trafię do slumsów, to będę tam gwiazdą. Moje imię - Trevor - będzie na czołówkach gazet z całego świata. Nawet wykorzystywane niewolnice z karnej klasy będą ci współczuły, gdy usłyszą, jak bardzo cierpiałaś przed śmiercią. Obiecuję ci to.
Dziewczyna wyczuła w jego głosie autentyczną groźbę. Jej ciało przeszły igiełki strachu. Otwartą dłonią trzasnęła go z całej siły w twarz
– Stul pysk! - Warknęła. – Zachowaj te śmieszne groźby dla siebie i swoich kolegów.
Tramwaj zatrzymał się na przystanku. Trevor patrzył na nią długą chwilę, masując sobie policzek. Jego usta ściągnęły się w nienawistnym grymasie. W końcu machnął ręką do kolegów i razem wysiedli z pojazdu. Anette usiadła ciężko na wolnym fotelu, wypuszczając cicho powietrze z płuc. Pogrążyła się w zamyśleniu, mimowolnie przygryzając dolną wargę.
– Nie powinnaś tego robić. – Doszedł ją głos od strony okna.
Odwróciła głowę w prawą stronę. Nieśmiały chłopak nie patrzył na nią. Jego wzrok cały czas był wlepiony w szybę.
– Czego nie powinnam robić? – drążyła.
– Upokarzać go. – Zerknął na nią na sekundę, po czym znowu odwrócił głowę. – Przynajmniej nie aż tak mocno.
– Gówno mi może zrobić. Dobrze wie, że skończy w Karnej, jak mnie tylko dotknie.
– Wie... Jego brat też to wiedział, ale go to nie powstrzymało przed gwałceniem i mordowaniem.
– Co? O czym ty mówisz?
– Jego starszy brat, Sullivan, został skazany dożywotnio za kilkukrotny gwałt i morderstwa. Podobno w slumsach jest wysoko postawiony w hierarchii. Trevor cały czas powtarza, że lepiej być największym szczurem w kanałach niż malutkim kocurem na powierzchni. Nie lekceważ go.
Tramwaj zatrzymał się ponownie. Chłopak uniósł się lekko. Zrobił krok do przodu, ale zawahał się, gdy dziewczyna nawet nie drgnęła.
– Przepraszam, to mój przystanek. Czy mogłabyś... – bąknął nieśmiało.
– Bolą mnie od rana stopy, a mi tutaj akurat wyjątkowo wygodnie. – Uśmiechnęła się zaczepnie, zdejmując wsuwane buty i zakładając nogę na nogę. – Masz dużo miejsca. Jestem drobną dziewczynką, zmieścisz się.
Chłopak przełknął głośno ślinę, patrząc niepewnie na jej smukłe, opalone nogi, które blokowały mu jedyne przejście. Zrobił mały krok do przodu, z nadzieją, że dziewczyna się jednak odsunie, lecz ta patrzyła przed siebie niewzruszona, z lekkim uśmieszkiem na twarzy. Uniosła lekko gołą stopę i machnęła nią zachęcająco. Młodzieniec ruszył powoli do przodu, przytulając się tyłkiem do oparcia fotelu w kolejnym rzędzie. Anette zsunęła się niżej, opierając łydkę o kolano drugiej nogi. Jej stopa znalazła się na wysokości podbrzusza chłopaka. Ten zaczerwienił się momentalnie, zatrzymując na chwilę. Kątem oka zauważyła podłużny, coraz bardziej wypukły kształt pod materiałem spodni.
– Zaraz przystanek ci ucieknie, a ja wysiadam dopiero na pętli. Muszę się trochę zdrzemnąć – rzuciła, zamykając oczy i przebierając wesoło palcami u stopy.
Wiedziała, że prędzej czy później będzie musiał się przecisnąć i dotknąć podbrzuszem jej stopy. Czekała więc tylko, żeby w odpowiednim momencie przepuścić go, „przypadkowo” smyrając po kroczu, gdy będzie opuszczała stopę. Drgnęła zaskoczona, gdy poczuła dotyk jego dłoni na skórze. Poczuła nieznane jej do tej pory uczucie przyjemnego mrowienia, rozchodzącego się po prawej nodze. Nie podejrzewała, że odważy się ją dotknąć. Nie chodziło tylko o jego nieśmiałość, ale też o karę jaka mogła mu grozić, gdyby go zaraportowała. Opanowała się szybko, powstrzymując przed otwarciem oczu. Młodzieniec ścisnął delikatnie jej stopę, zsuwając lekko na podłogę. Poczuła jak ich nogi stykają się ze sobą na moment, gdy się przed nią przeciskał. Minął ją, a po chwili tramwaj znów ruszył.
Cdn.
4 komentarze
paolo
słabizna
Rayonvert
Sam pomysł "nowego wspanialego świata" ciekawy, chociaż sugerujacy obsesje, techniczne opisy "egzaminu" też...
Potem sie rozmywa.
papcio
Czekam na CDN.
Juan
Rewelacja!! Daaawno już żadnej opowiadanie tak mnie nie zaciekawiło. Proszę pisz dalej
tPoH
@Juan Druga część niedługo się pojawi. Następne, jeżeli starczy mi zapału i samodyscypliny, chciałbym wydać w postaci powieści. To raczej daleka przyszłość.
Możesz śledzić mój profil. Co jakiś czas będę wrzucał całkiem nowe opowiadania - różnych gatunków, niekoniecznie typowo erotyczne.