Po długiej przerwie.

Nie zapowiadało się zbyt ciekawie, deszczowy wiosenny dzień wprawiał mnie w ponury nastrój. Przypomniałam sobie że kiedyś pisałam opowiadania różnej treści, więc postanowiłam do tego powrócić. Wzięłam kubek z gorącą kawą i usiadłam na kanapie z laptopem. " Od czego zacząć... " - to była pierwsza myśl kiedy brałam łyk gorącego napoju. Odstawiłam kubek stwierdzając że zrobię to spontanicznie, nie na popis. Pochyliłam się nad laptopem i rozpoczęłam pisanie...
" Wszystko zaczęło się od znajomości w podstawówce, już wtedy byliśmy zgraną parą, czas w którym byliśmy gimnazjalistami tylko umocnił nasze więzi. Wtedy po raz pierwszy dowiedziałam się jak wygląda naprawdę związek otwarty, i zwyczajny seks bez zobowiązań. Po skończeniu gimnazjum oboje poszliśmy do tej samej szkoły, byliśmy nierozłączni. Lata liceum mijały jak wcześniejsze, czyli imprezy, seks, nauka, seks, imprezy i tak w kółko, nasze życie toczyło się dziwnie ale żadne z nas nie chciało go zmieniać. Pewnego razu znalazłeś dziewczynę, wtedy ja mogłam mieć Cię tylko za przyjaciela, właściwie za kolegę. Nie mogłam na nic liczyć bo byłeś wierny swoją dziewczyną, a całą uwagę poświęcałeś tylko jej. Wiedziałam że długo ten związek nie przetrwa bo byliście zupełnym przeciwieństwem siebie i nie potrafiliście się dobrze dogadać, nie było dnia, w którym nie doszłoby do kłótni między wami o zwyczajne rzeczy.  
Jeden dzień zmienił wszystko - pokłóciliście się o jaką błahostkę jednak doprowadziło to do zerwania, wtedy szukałeś pocieszenia u mnie. Nie byłam w stanie doradzić Ci słowami bo sama nie przeżyłam nigdy takiej sytuacji, ale wiedziałam jedno - na poprawę humoru zawsze pomagał ci seks! Nie owijałam w bawełnę, po prostu zabrałam się do " pocieszania " i momentalnie byłam już bez koszulki zanim zdążyłeś zdjąć buty. Dwa czarne kruki na moim biodrze były ledwo widoczne przez zasłaniające je spodnie ale kochałeś na nie patrzeć. Było jasno jak za dnia, nie lubiłam gasić światła. Prosiłam byś mnie związał i usta czymś mi zatkał gdyż miałeś zapomnieć o całej sytuacji, która miała miejsce w dzień, a spokojny seks nie pomógłby w niczym. Dosłownie zerwałeś ze mnie ubrania i rzuciłeś moje ciało na łóżko jak jakąś lalkę bez uczuć. Nie byłam delikatna, prosiłam byś mnie bił, można by było pomyśleć że to podchodzi pod masochizm, a ja jedynie lubiłam ostre pieprzenie, bo seksem nie dało się tego nazwać.  
Nie bawiłeś się w szczegóły, w grę wstępną, po prostu zdjąłeś z siebie ubrania i pochyliłeś się nade mną, mocno i nagle wsuwając we mnie swojego członka do końca. Jęknęłam z podniecenia głowę odchylając w tył, zacząłeś delikatnie, powoli wsuwałeś się we mnie i równie wolno wysuwałeś swojego penisa. W końcu doczekałam się tego starego demona, który potrafił w Ciebie wstąpić gdy nie byłam gotowa. Wtedy zaczynało się to, czego pragnęłam. Nie ograniczałeś się, mocnymi ruchami dobijałeś się do końca jakbyś chciał wejść głębiej niż moja cipka ci na to pozwalała, przyduszałeś moje gardło dłonią choć wiedziałeś że może mnie to boleć. Całe twoje ruchy były szybsze i bardziej nachalne, już nie byłeś delikatnym, załamanym mężczyzną, teraz byłeś moim starym przyjacielem, za którym tak tęskniłam. Kiedy twoje ruchy osiągnęły już najszybsze tępo nie mogłam wytrzymać - dłoń na mojej szyi, usta na sutkach, które mocno gryzłeś, i szybko poruszający się penis w szparce, tego potrzebowałam! Nie minęło długo kiedy zaczęłam dochodzić, cudowna euforia, którą potrafiłeś mi zafundować. Moja cipka zaciskała się nieregularnie na twoim penisie, zgrywając się z jego pulsowaniem. Poczułam jak wystrzelasz we mnie ciepłym nasieniem, i opadasz na moje ciało, które nie potrafiło się uspokoić po tym wszystkim. "  
Przeczytałam całe opowiadanie jeszcze raz, kliknęłam " Dodaj " i zamknęłam laptopa, zadowolona popijając już chłodną kawę.

thexxend

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 766 słów i 4169 znaków.

1 komentarz

 
  • epidem1c

    Jakoś mi tu zalatuje piosenką Słoń - Love Forever...

    23 maj 2015

  • thexxend

    @epidem1c Zostałam przyłapana, jednak jest to tylko kilka słów wzorowanych na tej piosence, reszta powstała w mojej głowie.  ;)

    23 maj 2015