Pierwszy raz

- To twój pierwszy raz?

- Tak...  

Siedziała na łóżku, w białej koronkowej bieliźnie, nogi spuściła w dół, skrzyżowała na wysokości kostek. Jej opalone ciało ładnie kontrastowało z oświetloną porannym wiosennym słońcem bielizną. On, oparty o krzesło, stał tyłem do okna i patrzył na nią, na jej piękne ciało; był cały nagi, ale nie wstydził się, wręcz z przyjemnością przyjmował jej oceniający, jednak pełen pożądania wzrok. Oparła dłonie o brzeg łóżka, lekko zmrużyła oczy i przechyliła głowę usuwając twarz w cień. Jej jasne włosy płynnie przefalowały po szyi opadając na lewe ramię.  

- Zasuń żaluzje.  

W pokoju zapanował półmrok, promienie słońca wpadające do pokoju tworzyły smugi światła, w których tańczyły drobinki kurzu.  

Wstała z łóżka, podeszła do niego i zaczęła delikatnie masować i drapać jego klatkę piersiową. Zbliżyła usta do jego krtani, pocałowała, przejechała... przygryzła... Drgnąwszy odchylił głowę. Wsparła się dłońmi na jego ramionach, uniosła się lekko i zaczęła całować jego szyję przygryzając i przejeżdżając językiem. Oparła się o jego ciało, chwyciła jego dłonie i położyła je na blacie stojącego za nim biurka. Wygiął się; ona przejeżdżając po jego torsie, rękach, brzuchu obserwowała jego ciało, jego reakcje. Zerknęła na jego powoli prostującego się członka. Pochyliła się, zaczęła delikatnie całować go po brzuchu.  

Uklęknęła, pogłaskała go po udach, jej usta powędrowały w okolice pępka, jego członek ocierał się o jej szyję. Jej pocałunki były coraz mocniejsze i namiętne; chwyciła go za pośladki, drapała je i gniotła. Jej usta przewędrowały w bok, przygryzła go po biodrze, zeszła niżej, na udo. Po chwili przesunęła się w stronę pachwiny, palcami zaczęła przejeżdżać po jego członku, drugą ręką drapała i muskała jego jądra.  

Jej palce ciągle przejeżdżały delikatnie po jego nabrzmiałym, pulsującym członku. Po chwili uniosła go lekko, przyssała się do samej nasady, językiem śliniąc jądra, rozprowadziła wilgoć po pachwinach, a jej palce delikatnie go szczypały i ugniatały. Przechyliła głowę, ujęła w usta podstawę członka i delikatnie przygryzając przejeżdżała w górę i w dół, unikając na razie kontaktu z żołądziem, którego z góry głaskała opuszkami palców. Jej druga dłoń coraz odważniej i mocniej pieściła jądra. Coraz częściej z jego ust wydobywały się westchnięcia i jęki rozkoszy.  

Uniosła głowę, dłonią chwyciła członka, a samymi ustami zaczęła ssać końcówkę. Po chwili puściła i połaskotała go koniuszkiem języka, po czym znów possała i tak na przemian. W międzyczasie dłonią pieściła, głaskała i drapała wilgotne jądra i pachwiny swojego kochanka. Wyginał się coraz mocniej, a ona cały czas go ssała. Po chwili obniżyła głowę i wzięła jego jądro w usta, jej dłoń przesuwała się po jego członku od nasady aż po sam koniec nasuwając i zsuwając napletek; język jej figlował w przód i w tył ciągle drgając. Ogarniające go podniecenie udzieliło się jego kochance do tego stopnia, że po chwili zaczęła myśleć o sobie. Drugą rękę skierowała na swoje łono i zaczęła delikatnie pieścić się przez majteczki, potem wsunęła palec pod bieliznę i delikatnie zaczęła masować łechtaczkę.  

Niespodziewanie dla niego zdjęła dłoń i wsunęłą go sobie w usta do samej nasady, by po chwili lekko przygryzając zatrzymać się z powrotem na końcówce. Dłonią coraz mocniej drażniła jego jądra. Intensywniej i szybciej ssała go i przygryzała, czując jak krew pulsuje w jego penisie. Oddychał spazmatycznie, ale ona nie przestawała, wzmagając tylko pieszczoty. Z jego ust raz po raz wydobywał się delikatny okrzyk, następny głośniejszy od poprzedniego. Po chwili nie wytrzymał odchylił jeszcze bardziej głowę i trysnął w jej usta. Ona go jednak nie puściła, nie pozwoliła mu odpocząć, tylko ssała z niego życiodajne soki, tak długo, aż całkowicie zmiękł.  

Popatrzyła się w górę, on przytaknął spod przymrużonych powiek.  

- Szybko i mocno...  

Odsunąwszy się od niego zdjęła majtki, położyła się na podłodze, rozchyliła nogi i przygięła je do brzucha, jednocześnie wsadzając pod pośladki poduszeczkę. Następnie chwyciła się za kostki i jej kwiat rozkoszy czekał pulsując i będąc lekko wilgotny. On uklęknął przed nią i na powitanie pocałował łechtaczkę.  
- Przy... je... mnie...  
Powoli przeciągnął językiem po wargach i przeszedł do całowania jej ud. Całował, lizał a nawet przygryzał. Ona już pragnęła, aby już przyssał się do jej dziewiczej szparki. Przyciągnęła jego głowę i powiedziała :
- Zrób to kochanie !  
On uśmiechnął się szyderczo i pocałował znów łechtaczkę. Przeszedł ją dreszcz. Powoli zaczął ssać jej cipkę i spijał jej słodkie soki. Wsadził palec do jej ciasnej szparki i powoli zaczął nim ruszać- tak, aby nie przebić błonki. Ona wydawała z siebie niemiłosierne jęki. Krzyczała w niebogłosy, ściskając przy tym swoje jędrne piersi. Poczuł po jej trzewiach, że przeżywa swój pierwszy orgazm. Złączyli się w namiętnym pocałunku. Posmakowała swoich soczków. Złapała jego penisa w rękę i zaczęła masować. Był znów gotowy do akcji. Założył jej nogi na swoich ramionach, a ona objęła go rękami za szyję. W tej pozycji sprawniej przebije jej błonkę. Powoli zaczęła nabijać się na jego penisa. Pierwszą barierą było to, aby wejść swoim dużym żołędziem pomiędzy jej wargi. Chwila minęła. . Wydała z siebie cichy jęk, a on zaczął ją podnosić i upuszczać. Wyszeptała mu do ucha:  
-Wejdź we mnie do końca !
Podziałało to na niego, jak płachta na byka. Wszedł w nią, do połowy – aby przebić błonę. Wydała z siebie głośny jęk. Upadli razem na łóżko zwarci w pocałunku. Jej cipka była już tak rozpalona, że sama się prosiła, aby ją mocno wyruchać. Zaczął ją posuwać coraz mocniej i szybciej. Po kilkunastu ruchach poczuł jak dotyka jądrami jej gładkich pośladków. Wszedł do końca. Chciała zmienić pozycję i wytrzeć krew z jego penisa. Wychodząc z jej mokrej i krwistej cipki dało się słyszeć pluskający dźwięk. Wytarli Go chusteczką, po czym wzięła go pomiędzy swe piękne piersi. Uwielbiał patrzeć, gdy znika pomiędzy jej cyckami. Poczuł, że jeszcze kilka chwil i dojdzie. Powiedział jej o tym, ona stwierdziła, że chce dojść razem z nim. Położył się, a ona dosiadła go. Zaczęła ujeżdżać go, wydając przy tym głośne jęki. Jej piersi falowały przy każdym ruchu. Teraz to on przejął inicjatywę, pochylił ją do siebie i przywarł do niej ustami. Teraz miał lepszy dostęp do penetrowania jej pochwy. Zaczął ją posuwać jak niewyżyty ogier. Nareszcie, wbił się do jej samego końca i wystrzelił całym ładunkiem spermy w jej środek. Ona wygięła się w łuk i przeżyła kolejny orgazm. Położyła się na nim i leżeli tak przez kilka minut. On wciąż był w niej, nie chciała go wypuścić. Jego penis już się trochę skurczył i wypadł z jej pochwy. Rozszerzył jej nogi i zaczął zlizywać spermę, wyciekającą dużym strumieniem. Wylizał wszystko, trzymając życiodajne nasienie w buzi i poprzez pocałunek przekazał jej cały ładunek. Oblizała usta i połknęła wszystko ze smakiem. Przytulili się i zmęczeni po wspólnych orgazmach zasnęli. . Wiedzieli, że już nigdy nie obudzą się samotni. Wiedzieli, że będą mieli obok siebie kogoś, kto nie tylko zaspokoi ich żądze, ale również będzie cząstką wspomnień.

alvaro96

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1477 słów i 7749 znaków.

7 komentarzy

 
  • dziewica numer two :*

    Naprawdę bardzo fajne i interesujące

    16 gru 2014

  • E tam..

    Nawet mi nie stanął... Jest jakaś chętna na małe pieszczoty ?

    31 gru 2012

  • umcia

    :sex2:  :cmoczek:

    17 gru 2012

  • Czarek

    Super opowiadanko

    14 gru 2012

  • Dzieewica .

    Bardzo fajne opowiadanie ; ) - gratuluje ; p

    13 gru 2012

  • patt

    ****, szykuj kolejne :D

    11 gru 2012

  • Gość

    z lekka nudy pewnie wymyslone ale sie nie dziwie swojego pierwszego razu tez bym nie napisała w necie żeby sobie czytali ale bardziej mi sie podoba "Więcej!!!" to opowiadaie ale to nie najgorsze :smile:

    11 gru 2012