Nowe liceum III

Nowe liceum IIIPiątek z trenerem Michałem wspominałam bardzo dobrze. Chyba od tych wszystkich emocji się rozchorowałam. Poniedziałek rano, podniecona faktem, że zobaczę Michała, przygotowywałam się do szkoły.  
-Zuza! A ty gdzie?- zapytała mama
-No do szkoły, lekcje mam, tak?- odpowiedziałam ironicznie.  
-W takim stanie nigdzie nie pójdziesz. Wracaj do łóżka. Grzecznie wykonałam polecenie mamy. Jeszcze tydzień temu słysząc coś takiego, pewnie skakałabym z radości, że nie idę do szkoły. Ale teraz?  
"Do zobaczenia w poniedziałek mała". Mój ideał będzie czekał, a ja się nie zjawię. Gdybym tylko miała jego numer...  
Leżałam w łóżku, myślałam o nim. Co robi? Jak się czuje? Dochodziła 10. Z nudów spojrzałam na telefon. SMS! Od? Michała!!!
Wyskoczyłam z łóżka oparzona. "Hej mała :) czemu cię nie ma w szkole? A może mnie unikasz?"
Szybko odpisałam na to: " Hej Michałku :* Przez nasze zabawy tak się rozgrzałam, że  aż dostałam gorączki Hahaha. Leżę w łóżku, nie ma nawet kto mi herbaty zrobić".  Ucieszyłam się bardzo, że napisał. Sprawdzałam ciągle telefon, ale nic nie dostałam. Włączyłam kolejny odcinek mojego ulubionego serialu i nagle usłyszałam dźwięk smsa : "Przepraszam, że tak długo nie odpisywałem. Dopiero skończyłem trening z młodzikami. Podaj adres, zaraz u ciebie będę.", szybko odpisałam podając mu mój adres. Myślałam, że sobie żartuje, ale zadzwonił i słyszałam, że jedzie autem.  
-Czy w pobliżu ciebie jest jakiś sklep?  
-Tak jest.
-To powiedz mi czego potrzebujesz.
-Niczego nie potrzebuje, tylko wyzdrowieć bym chciała.  
-Dobra bede za 10 min, bo właśnie wchodzę do sklepu.
Szybko wstałam z łóżka, rozczesałam włosy, Umyłam zęby, wytuszowałam rzęsy, założyłam szarą bluzę, czarne, koronkowe figi, czarne leginsy i moje ukochane, różowe, włochate kapcie. Usłyszałam dzwonek do drzwi, zbiegłam na dół. Otworzyłam drzwi i ujrzałam Michała z tabliczką czekolady.  
-I jak się czuje chora księżniczka?  
-Hahah teraz już lepiej, panie antybiotyku.  
Odpowiedziałam i rzuciłam mu się na szyje. Nie wyglądał już jak szkolny trener. Wysokie, czarne, sportowe buty, czarne spodnie zwężające się ku dołowi, kurtka moro i czarna, opinająca koszulka.
-Wejdź. Mama będzie późno, po 18. Mamy dużo czasu. Zaczął się rozbierać, a ja poszłam nastawić wodę na herbaty.  
-Chcesz może coś zjeść?  
-A co proponujesz?
-Zupa pomidorowa? Może być? W sumie to krem z pomidorów. Do tego zrobię grzanki z mozarella.  
-Idealnie trafiłaś z to co lubię, chętnie zjem.
-To ty zajmij się herbata. W lodówce są cytryny.  Tutaj koło czajnika masz cukier.  
Zrobił herbatę, oparł się o blat i patrzył jak przygotowuje nam obiad. Kroiłam ciabattę, gdy on przytulił mnie od tyłu, znów majstrował językiem na mojej szyi. Podwinął mi do góry bluzę.  
-Jestem coraz bardziej głodny.  
-To może daj mi dokończyć?
-A mogę zacząć od deseru?  
Szybkim pociągnięciem, ściągnął mi leginsy razem z majtkami. Zaskoczona, stałam nieruchomo. Rozszerzył mi nogi, dotknął cipki.  
-Chyba masz gorączkę między nogami- powiedział śmiejąc się- sprawdzę dokładnie. Jego język wylądował na niej. Lizał ją dokładnie, co jakiś czas ssąc moją łechtaczkę. Wkładał we mnie język, robił kółka. Nie wytrzymałam długo po 2 minutach doszłam z głośnym krzykiem. Dał mi klapsa w pośladek.  
-Wcale nie miałaś temperatury kłamczucho! Tylko byłaś podniecona. Ale pan doktor Michał już ci pomógł.- zażartował.  
Zjedliśmy obiad, Michał ciągle komplementował zupę i zapiekanki. Odpoczywaliśmy na kanapie,  oglądając jeden z tych durnych seriali typu "trudne sprawy". Leżeliśmy tak dopóki nie poczuliśmy, że zupa nie nasyciła nas do końca.  
-Mam pierogi od babci. Ruskie.  
-Mogą być.  
Wyciągnęłam pierogi z zamrażarki, wstawiłam wodę i czekałam.  
-Mam ochotę na innego pierożka.  
-O nie misiu, teraz ja muszę się odwdzięczyć.  
Ściągnęłam mu spodnie, bokserki. Dopiero teraz zobaczyłam jaki jest duży. Przed moimi oczami znajdował się około 20 centymetrowy, gruby penis. Pocałowałam jego czubek, wzięłam go do ręki i wprowadziłam główkę do ust. Chciałam żeby było mu jak najlepiej, więc włożyłam go najgłębiej jak się dało i popatrzyłam w górę. Nie spotkaliśmy się wzrokiem, bo z podniecenia odchylił głowę do tyłu. Jeździłam ustami po całej jego długości. Pociągnął mnie za ręce, oparł o blat, uniósł jedna nogę, złapał za penisa i przystawił go do mojej dziurki.  
-Jesteś gotowa?
-Tak, chce tego.
Po tym włożył go do końca. Wypełniał mnie w 100%. Był gorący, a mi było tak dobrze. Cała kuchnia pachniała nie jedzeniem, ale seksem, posuwał mnie delikatnie, bawiąc się cyckami.  
-Jest mi tak dobrze- wyjęczałam.
Zaczął przyspieszać, szorowałam ciałem po blacie, a on nie przestawał.  
Dał mi klapsa, po czym rozszerzył pośladki i zmienił kąt penetracji.  
-O taaaaak-krzyknęłam odpływając. Zaczęłam zaciskać się na penisie. Wyciągnął go, 3 razy poruszał ręką i doszedł na moich plecach. Poszliśmy pod prysznic, dokładnie wymyliśmy sobie całe ciała. Przycisnął mnie do ściany, krople wody spływały po naszych napalonych ciałach.  
-Jesteś cudowna. Dziękuje ci za wszystko- powiedział patrząc mi w oczy. Zasiedliśmy do stołu, zajadając się babcinymi pierogami, rozmawialiśmy i ciągle żartowaliśmy.  
-Czy to możliwe, że obiekt mojego pożądania stanie się kimś ważniejszym?- zapytałam siebie w myślach. Patrząc na niego i widząc jego uśmiech, znałam już odpowiedz.
-Musisz już iść, dziękuje za dziś. Dziękuje, że przyszedłeś. Mam nadzieje, że cię nie zaraziłam tym przeziębieniem.  
-Najwyżej następnym razem to ty będziesz moją panią doktor, mała.
-Papa
-Hej skarbie!- powiedział zamykając za sobą furtkę.  
C.D.N.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Kocurek70

    Każdy raz gdy czytam takie zwierzenia o penetracji w szale namiętności, aż drżę, czy aby nie będziesz czasem w ciąży. Samo opowiadanie spoko. Może trochę zbyt skromnie i ogólnikowo. Pisz dalsze części. To może wyjść cudowny, pełen namiętności romans. <3

    23 mar 2019

  • Użytkownik zniesmaczony

    Opowiadanie o ciekawiej fabule aczkolwiek wszystko jest zbyt ogólnikowo. Popraw opisy sytuacji, dzięki temu opowiadanie będzie można sobie dokładniej wyobrazić oraz przy okazji będzie dłuższe :) czekam na kolejną część :)

    30 gru 2016

  • Użytkownik wariatka69

    Super  ;) Kiedy kolejna?

    25 gru 2016