Labirynt Fauna. Wersja dla dorosłych. Cz. IV Bliźnięta Slim

Dziewczyna opuściła komnatę Stargona na chwiejnych nogach, w dłoni ściskając pulsujący czerwonym światłem amulet. Pochodnie zdobiące ściany labiryntu oświetlały jej ciało, wskazując właściwą drogę. Znała już to wszystko. W Labiryncie Fauna czuła się coraz swobodniej, tak, jakby to ona była jego panią.
Sięgnęła dłonią w kierunku pośladków, wkładając w odbyt palec, nabierając na niego wciąż zalegającą w jej wnętrzu spermę Stargona, następnie oblizując go pieczołowicie.
Czekała, aż pojawią się Czyściciele. Zdążyła polubić te delikatne, potulne byty. Ich języki czyściły jej ciało, dając przy tym odrobinę rozkoszy.
Z każdym krokiem czuła się coraz pewniej, dumnie podążając w kierunku kolejnej komnaty, będącej świątynią kolejnej porcji nauk.
Myślami wracała do swojego faceta, którego pozostawiła w alternatywnej rzeczywistości. Nie czuła wyrzutów sumienia, ani żalu z powodu oddawania swego młodego ciała innym mężczyznom. Wiedziała, że ją zdradza. Ciągle powtarzał jej, że w łóżku jest do niczego.
- Głupi skurwiel. - powiedziała. - Gdyby tylko wiedział, jak dobra jestem teraz. - dodała, patrząc przed siebie.
Marzyła o tym, by zobaczył ją z innym. Żeby widział ją, dającą rozkosz innemu mężczyźnie. Chciała, by był świadkiem tego, jak pochłania jego kutasa ponętnymi wargami. Jak oddaje we władanie pozostałe dziurki. Chciała, by widział ją skąpaną w spermie. Tak. To byłaby jej mała zemsta. Zemsta za lata upokorzeń. Wciąż wypominał jej, jaka jest beznadziejna, samemu nigdy nie dając jej spełnienia. - Ani jednego, pierdolonego orgazmu. - pomyślała, zaciskając dłonie w pięści, aż zbielały jej paliczki.
Oprzytomniała, słysząc szelest. Nadciągał dziki wiatr, a z nim Czyściciele.
- Oddaję się waszym pieszczotom. - powiedziała, uśmiechając się zalotnie.

- Wejdź. - odezwał się Faun do obcego, stojącego za drzwiami jego komnaty, nim ten zdążył jeszcze zapukać.
- Panie. - zwrócił się do niego głos, robiąc dłuższą przerwę, nim dodał. - Dlaczego mnie nie wybrałeś?
- Ona nie jest dla Ciebie. - powiedział spokojnie Faun, patrząc przenikliwie na jego twarz.
Oczy obcego zapłonęły w gniewie. Z trudem zapanował nad sobą.
- Ale... - nie dokończył, spuszczając wzrok.
- Nigdy nie zapominaj, kim jestem! - to mówiąc, zbliżył się do swego gościa. - Nie zapominaj! - powiedział ostrzej.
- Panie, dałbym tej suce, to, na co zasługuje! - odpowiedział śmielej, patrząc prosto w oczy Fauna.
Pan labiryntu w mgnieniu oka znalazł się przy obcym, łapiąc go za gardło, wciskając w ścianę komnaty, unosząc na wysokość wyciągniętej ręki. Był wściekły. Jego oczy ciskały piorunami, rozpętując istną burzę w mrocznej krainie.
- Myślisz, że żyjesz, bo takie jest twoje przeznaczenie?! - spytał gniewnie. - Żyjesz tylko dlatego, że ci na to pozwoliłem! - wykrzyczał mu prosto w twarz, ciskając nim o posadzkę swej komnaty.
Obcy z trudem łapał oddech. Dojście do siebie zajęło mu dłuższą, pełną bólu, chwilę.
- Wynoś się, nim zmienię zdanie. - dodał po chwili władca labiryntu.

Burza przetoczyła się po mrocznej krainie, obficie obmywając jej mieszkańców deszczem. Pokraki przerwały orgię, czmychając czym prędzej, ukrywając się w mrocznym lesie, smaganym przez pioruny.
Tylko jeden z bytów pozostał niewzruszony, nawet gdy piorun uderzył rosnące nieopodal drzewo, trawiąc je doszczętnie niszczycielskim płomieniem.
Przewodnik podniósł do góry głowę.
Wiedział. Znał powód takiego stanu rzeczy. Wiedział, co tak zdenerwowało Fauna. Tylko jedna osoba, była zdolna wyprowadzić go aż tak z równowagi.
Oczy Przewodnika stały się jeszcze bardziej dzikie, kipiące wszechogarniającym gniewem. Czuł, jak kolejny raz, jego prawdziwe ja budzi się do życia.  
Zamknął oczy starając się zapanować nad gniewem.

Deszcz dosięgnął także korytarzy starego labiryntu. Jego krople majestatycznie wystukiwały o posadzkę melodię, znaną dziewczynie już wcześniej.
Jej nagie ciało połyskiwało rozkosznie, muskane delikatnymi kroplami, przesiewanymi przez opiekuńczy wiatr, nieodstępujący dziewczyny ani na krok, nim Czyściciele nie dokończą swego dzieła.
Amulet z każdym kolejnym krokiem pulsował coraz intensywniejszym blaskiem, dyrygując szpalerem krwistoczerwonych pochodni.
Dziewczyna westchnęła, wspominając poprzednich kochanków, jakże różnych od siebie. Zastanawiała się kim będzie jej trzeci mistrz. Czy będzie równie silny, co Azarug, czy może raczej szybki, niczym Stargon.
Przyspieszyła kroku, dobiegając do drzwi trzeciej komnaty, ozdobionych srebrnym lustrem.
Dziewczyna spojrzała na swoje odbicie, oblizując wargi. Delektowała się swoim kształtnym biustem. - Że też wcześniej nie dostrzegałam, jak jestem śliczna. - pomyślała, spoglądając na gładko wygoloną cipkę.
Wyciągnęła przed siebie swoją dłoń, kładąc ją na klamce. Nacisnęła na nią, po chwili znikając we wnętrzu komnaty.

Komnata trzeciego z nauczycieli, w całości wyłożona była, rozmaitej wielkości lustrami. Podłogę, wszystkie ściany, a nawet sufit zdobiły kawałki szkła, odbijające ciało dziewczyny.
Weszła do środka, stąpając ostrożnie, tak, jakby bała się, że pęknięte szkło, mogłoby wyrządzić jej krzywdę.
W lustrach dostrzegała pewność siebie, która dotąd jej umykała. - Podoba mi się ta nowa dziewczyna. - pomyślała.
- Mnie również się podobasz, moja śliczna. - usłyszała czyjś głos. - Podejdź, proszę, bliżej.
- Może to ty podejdziesz do mnie. - odpowiedziała, dziwiąc się swej śmiałości.
Mężczyzna podszedł do dziewczyny, stając za jej plecami.
- Podoba mi się twój zapach. - powiedział, przykładając sobie kosmyk jej włosów do twarzy.
- Masz na myśli woń czarnych kwiatów? - spytała.
- Mam na myśli zapach twojego ciała. - mówiąc to, sunął palcem wskazującym wzdłuż kręgosłupa dziewczyny.
Dotarł nim, aż do pośladków, wsuwając się pomiędzy nie, następnie przykładając go do ust.
Dziewczyna odwróciła się, wiedziona ciekawością. Zastanawiała się, jakim mitycznym stworzeniem okaże się trzeci z nauczycieli. Przed nią stał zwyczajny, aczkolwiek przystojny mężczyzna, nieco wyższy od niej. Jasne włosy zaczesane były do tyłu. Kontur szarych oczu, podkreślony był ciemnym atramentem, stanowiąc coś na kształt maski.
Jego szyję zdobiła muszka, nie dostrzegła nigdzie smokingu, jedynie szczupłe ciało.
- Jesteś zawiedziona? - spytał, patrząc jej prosto w oczy. - Spodziewałaś się baśniowej postaci, a przed tobą stoję ja. - uśmiechnął się.
Dziewczyna opuściła wzrok, zatrzymując go dopiero na całkiem sporych rozmiarów kutasie.
- Na pewno nie jestem zawiedziona. - odpowiedziała, uśmiechając się.
Mężczyzna położył dłoń na jej piersi, delikatnie zataczając koliste ruchy. Druga ręka powędrowała do cipki, zanurzając się w niej dwoma palcami.
Dziewczyna zamknęła swoje oczy, wzdychając.
Cały dzień poddawana jest rozmaitej maści próbom, a każda z nich wstrząsa jej ciałem, kolejnym, ale jakże różniącym się od poprzednich, orgazmem.
Odchyliła głowę do tyłu, ukazując oczom mężczyzny smukłą szyję. Jego ruchy stały się coraz szybsze, kiedy otworzyła oczy, spoglądając na swoje odbicie na suficie. Odbicie kobiety, pieszczonej przez nieznajomego.
Jej ciałem wstrząsnął orgazm. Upadłaby, gdyby nie silne ramię kochanka.
- Wciąż nie mogę do tego przywyknąć. - zdobyła się na szept.
- Przywyknięcie do orgazmów byłoby głupie. Po co one, jeśli nie sprawiałyby przyjemności? - popatrzył na nią pytającym wzrokiem. - Czyż w seksie nie chodzi o zaskoczenie? - kontynuował.
Dziewczyna jedynie skinęła głową.
- Zastanawiasz się, dlaczego moja komnata wyłożona jest lustrami. - powiedział mężczyzna. - To proste. Lubię delektować się widokiem nagich ciał, złączonych w miłosnych uścisku. Kocham delektować się ich pięknem. - uśmiechnął się kolejny raz.
- Coś jak lustro nad łóżkiem? - spytała. - Widziałam coś takiego w jakimś filmie.
- Moje łoże otoczone jest ze wszystkich stron lustrami. Chodź za mną. - mówiąc to, chwycił dłoń dziewczyny, prowadząc ją we wcześniej obranym kierunku.
Na środku lustrzanej komnaty stało szklane łoże, wyłożone aksamitnym materiałem, otoczone misternie zdobionymi lustrami.
Mężczyzna podniósł dziewczynę, kładąc ją delikatnie na miękkim materiale.
- Rozchyl uda. - powiedział spokojnie.
Dziewczyna bez wahania spełniła jego prośbę, ukazując mu piękno swej cipki. Podszedł do niej zanurzając w niej swój język.
Dziewczyna głośno westchnęła, gdy poczuła na swej cipce jego ciepły oddech, gorący język, penetrujący jej różowe wnętrze. Mężczyzna rozchylał jej wargi, lekko przygryzał, zasysał. Bawił się łechtaczką, drażniąc ją koniuszkiem języka, by po chwili zassać ją łapczywie.
Dziewczyna doświadczyła kolejnego orgazmu. Już dawno straciła rachubę, ile ich dziś było.
Setki? Tysiące?
Wystarczył jeden dzień, który wynagrodził jej te wszystkie lata posuchy. Łzy szczęścia napływały jej do oczu. Nie była w stanie nad tym zapanować. Rozmarzyła się. Nie chciała, by ten baśniowy świat kiedykolwiek się skończył. Chciała zostać tu na zawsze.
Łzy odebrały jej ostrość widzenia.
Mężczyzna odwrócił ją na brzuch, podnosząc biodra. Wszedł w nią od tyłu, delikatnie penetrując jej soczystą cipkę. Czuła, jak miarowe ruchy rozpychają ją od środka, dając rozkosz.
Chciała krzyknąć. Jednak kolejny kutas wsunął się z gracją w jej usta, Delikatnie, aczkolwiek stanowczo.
- Ale, jak to? - przebiegło jej przez myśl. Wszak wciąż czuła kutasa swojego kochanka w swojej cipce. Jak może być w dwóch miejscach naraz.
Dziewczyna klęczała, oparta na dłoniach, obciągając jednego kutasa, drugiego przyjmując w cipce.
Marzyła o czymś takim, odkąd tylko pamiętała. Zawsze chciała, by penetrowało ją wielu kochanków, doprowadzając ją na skraj szaleństwa, wywołanego rozkoszą.
Bliźnięta zsynchronizowały swoje ruchy, uśmiechając się do siebie.  
Dziewczyna była zaskoczona, jednocześnie będąc zachwycona takim rozwojem sytuacji.
Szczytowała, zaciskając dłonie na satynowej pościeli. Chwilę po niej bliźniacy wyrzucili z siebie spermę, zalewając jej usta i cipkę.
Dziewczyna otarła łzy; przyglądając się, stojącym przed nią mężczyznom.
Byli niemal identyczni. Jasne włosy, szare oczy, szczupłe ciała, no i te okazałe kutasy. Wyglądali tak, jakby zostali wykuci z jednego kawałka metalu.
- Jesteśmy bracia Slim. - powiedział do niej ten w czerwonej muszce.
Jego brat przyodziany był w niebieską. Była to jedyna różnica pomiędzy nimi.
- Macie jakieś imiona? - spytała dziewczyna, przełykając spermę jednego z nich.
- Po prostu Slim. - odpowiedział jej drugi, uśmiechając się. - Wiele wieków temu, Faun odnalazł nas i tak już z nim zostaliśmy. - dokończył.
Dziewczyna nabrała na dłoń również spermę wypływającą z jej cipki, w całości ją połykając.
Bracia Slim stali przed nią na skraju łoża, z na wpół stojącymi kutasami, domagając się dalszych pieszczot. Dziewczyna zbliżyła się do nich pochłaniając ich kutasy na zmianę, dłońmi pocierając je, aż do nasady.
Po chwili oba kutasy zniknęły w jej ustach, rozpychając jej policzki, ocierając się o siebie w środku. W tym czasie dziewczyna pieściła ich jądra, delikatnie je ugniatając.
Mężczyzna w czerwonej muszce położył się na plecach, zachęcając dziewczynę, by usiadła na nim, nadziewając się na sterczącego kutasa, co też ta niezwłocznie uczyniła. Jego brat podszedł do niej z tyłu, liżąc jej mniejszy otworek, wpychając w niego swój język, poprzez palce, na końcu wbijając kutasa.
Dziewczyna kolejny raz jęknęła, kiedy z każdym ruchem wsuwał się głębiej. Ruchy bliźniaków stawały się coraz szybsze. Zachwyt dziewczyny potęgował się. Pierdoliło ją dwóch facetów, ich kutasy penetrowały oba otworki, ocierając się o delikatną ściankę w jej wnętrzu.
- O tak! Kurwa, tak! - krzyczała, w myślach żałując, że jest ich tylko dwóch.
Oczy braci błysnęły metaliczną szarością, odbijając się od luster, z których zaczęli wychodzić kolejni mężczyźni, będący ich... lustrzanymi odbiciami.
Mężczyźni podchodzili do łoża, otaczając ich, pieszcząc ciało dziewczyny. Dwóch z nich przygryzało jej sterczące sutki, kolejnych dwóch podkładało jej kutasy do obciągania, co też czyniła na zmianę, pieszcząc dłońmi kutasy kolejnych, stojących obok.
Marzenia dziewczyny zaczynały się spełniać. Nie miała świadomości, jaka moc drzemie w braciach. Uczestniczyła w orgii, będąc jedyną kobietą. Wszystkie napalone, sterczące kutasy należały wyłącznie do niej. Sperma znajdująca się w ich jądrach miała dać jej rozkosz.
Bracia Slim szczytowali, zalewając obficie jej cipkę i tyłek. Czuła jak ciepła sperma wypełnia ją w całości, dając kolejny raz spełnienie.
Dziewczyna klęczała na środku łoża, otoczona wianuszkiem identycznych facetów. Wszyscy pocierali swoje kutasy, patrząc na nią, podchodząc do niej, podkładając jej swoje przyrodzenia do ust, tak, by każdego z nich mogła skosztować.
Erupcji spermy nie było końca. Tryskali wszyscy równocześnie, zalewając jej usta, twarz, włosy, biust. Dziewczyna dosłownie skąpana została w morzu spermy. Przecierała swoje oczy, podchodząc do każdego z nich z osobna, do końca wysysając nasienie, wciąż nagromadzone w jądrach.
Kiedy to uczyniła, klony braci zniknęły równie szybko, jak się pojawiły, pozostawiając ją jedynie z gospodarzami komnaty luster.
Dziewczyna opadła zmęczona na łoże.
- Mamy nadzieję, że zdołaliśmy cię zadowolić. - powiedzieli jednocześnie.
Dziewczyna uśmiechała się. Czuła się spełniona.
Spoczywający obok jej głowy amulet, błysnął, wypalając obok wcześniejszych znaków rzymską dwójkę, otoczoną wianuszkiem liści laurowych.
- Jesteś coraz bliżej bycia kochanką doskonałą. - powtórzyli bracia, znikając za lustrami.

GokuBadBoy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2567 słów i 14379 znaków.

59 komentarzy

 
  • Pszczo

    Super.

    9 cze 2017

  • Zauberin

    Uzależniające.;) Po każdej części chce się natychmiast przeczytać kolejną, żeby poznać dalszy ciąg. ;)

    31 maj 2017

  • GokuBadBoy

    Już proponowałem i nie chciałaś

    21 mar 2015

  • anulka

    Uważaj czarodzieju uważaj :) , bo zacznę prosić i będziesz musiał spełniać moje prośby......

    21 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Anulka, dziękuję. Z tą magią to nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa.

    21 mar 2015

  • anulka

    Przyjemność z czytania dla mnie ogromna, dużo magii, dużo pozytywnych emocji, przepiękne, można uciec w marzenia.....

    21 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Gdzie widzisz kazirodztwo? Bliźniacy nie uprawiali seksu ze sobą. Poza tym nikt Ci nie każe wchodzić na moje opowiadania. Po co masz się męczyć i czytać coś, czego nie jesteś w stanie ogarnąć?

    19 mar 2015

  • Bob

    Wcześniej zoofilia, teraz kazirodztwo. Do czego to jeszcze doprowadzi...??!!

    19 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Oliviahot17, kolejny raz dziękuję :) mistrzem to może kiedyś będę, jak w końcu napiszę coś dłuższego. Co do bycia fanką, gdzieś podawałem stronę do mojego fanklubu :D pozdrawiam Przemek

    16 mar 2015

  • oliviahot17

    Jesteś moim mistrzem! Od pierwszego opowiadania zauroczyłem mnie swoim pomysłem, wykonaniem, niesamowitą powiedzmy... Wyobraźnią erotyczną no i oczywiście słownictwem! Szczerze i z dumą ogłaszam siebie Twoją fanką. Pozdrawiam, Olivia

    16 mar 2015

  • Juj

    wienc.... nie znając moich korzeni - nie wypowiada się na temat kaleczenia czegokolwiek ;) z wyjątkiem nerwów

    16 mar 2015

  • Juj

    oooo to znasz moich przodków...? Dziadka Ludka i Babcię Ludkę :D?

    16 mar 2015

  • GokuBadBoy

    "Jusz" to powinieneś wrócić do szkoły, bo kaleczysz język własnych przodków.

    16 mar 2015

  • Juj

    Jusz się boje swojej anonimowości -ale grono się powiększa. ekstra!!! nie odpuszczajcie

    16 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Ja odpuszczam. Drugi raz dziś. Nie ma to jak bezsensowne nabijanie komentarzy. Widzę, że moje opowiadania zaczynają wieść w tym prym.

    16 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Rób jak uważasz. Nie jestem od tego, by na cokolwiek pozwalać,  a tym bardziej, by czegokolwiek zabraniać. Sam stwierdziłeś, iż nie mogłeś sobie odmówić. Tak i ja nie mogłem sobie odmówić odpowiedzi.

    16 mar 2015

  • nienasycona

    Po prostu -proszę. Co z tym zrobicie, Wasza wola

    16 mar 2015

  • On

    Pozwolisz, ze każdy z nas pozostanie na swoim miejscu. Ja "w cieniu internetowego chaosu", a Ty gdzie uznasz za stosowne

    16 mar 2015

  • GokuBadBoy

    A czy ja miałem coś złego? Wiesz jakie mam podejście do pewnych spraw.

    16 mar 2015

  • nienasycona

    Przemuńku, On nie miał nic złego na myśli, zaufaj mi. I proszę, odpuście sobie, Panowie. Dla mnie...możecie?

    16 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Zmienia bardzo wiele. Ja przedstawiam swoje zdanie, którego bronię, reprezentując siebie. Osobę, która nie ukrywa się w cieniu internetowego chaosu. Nie oceniasz? Stwierdzasz. A może raczej wyrażasz swoje zdanie? Bo kim jesteś by stwierdzać cokolwiek?

    16 mar 2015

  • On

    A co zmienia anonimowość w tym kontekście?  Na marginesie. Nie oceniałem. Stwierdziłem.

    16 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Za to łatwo oceniać innych będąc anonimowym.

    16 mar 2015

  • On

    Nienasycona. Czy uważasz, ze straciłem dobry nastrój?  Nigdy go nie tracę. Bawię sie swietnie:). Trudno o inny nastrój w tych okolicznościach:)
    Goku. Do tego grona dostać sie niełatwo:) uwierz

    16 mar 2015

  • GokuBadBoy

    On, a ja czekam na tę nieuniknioną chwilę, kiedy włączysz mnie do grona mistrza, cesarzowej etc.

    16 mar 2015

  • nienasycona

    On, oj nie bądź sztywniakiem, czasem warto się się uśmiechnąć. Każdy czasem musi się się uśmiechnąć. Oboje zostaliśmy dziś wyzwani, ja bardziej obelżywie, i humoru nie straciłam:)

    16 mar 2015

  • on

    Nie mogłem sobie odmówić z jednego powodu.  
    Wszyscy młodzi czytelnicy, którzy tylko na pożółkłych zdjęciach macie możliwość poznania umierające rzemiosło. Poniższa konwersacja obrazowo definiuje jeden z takich zanikających zawodów. MAGIEL

    16 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Wreszcie wróciłem do domu i mogę Pani odpisać. Droga Pani Marto, cieszę się, że chociaż Pani ma świadomość o czym mówi. Skoro wczoraj słabo wypadłem na Pani tle to nie rozumiem sensu dzisiejszego wpisu. Mnie się wydaje, iż to Pani potrzebowała wsparcia. Ech jeśli tak wyglądają nasze elity to naprawdę szkoda gadać. Mądry głupiego nie przegada podobno, wiec odpuszczam. Dziwię się, że Pani na to nie wpadła. Czyżby kolor włosów w Pani wypadku to nie był przypadek? Pozdrawiam giermek Przemek, nie mylić z błaznem.

    16 mar 2015

  • Juj

    ale jazda... mogę prosić o więcej ?:D:D "Chleba i igrzysk" !!!! :D

    16 mar 2015

  • nienasycona

    Marto, ponownie, zapytaj obu- ja nie kłamię:) I cholera jasna, nie jestem mała,  ani maleńka, przestańcie, dobrzy ludzie,  do mnie tak mówić- mam 176 cm wzrostu :pissed:

    16 mar 2015

  • likeadream

    Uwielbiam was :)))

    16 mar 2015

  • nienasycona

    Marto, figlarko jasnowłosa, to,  że kogoś bardzo lubię,  nie oznacza, że mi mózg szwankuje:) Nie miałabym problemu, moja kusicielko, z przyznaniem Ci palmy pierwszeństwa,  jeśli byłyby przesłanki. I wiesz, domyśliłaś się na tej stronie mojej sympatii do dwóch osób,  zapytaj obie, jak potrafię opierniczyć. Buziaki promienne Ci ślę, bo słońce wreszcie dziś raczyło się pojawić.

    16 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Myślę, że jest bardziej obiektywna, niż Pani przyznająca sobie jakiekolwiek punkty. Nie musi mi Pani czegokolwiek dawać. Będę chciał, sam wezmę. Skoro już poruszyła Pani temat przejmowania się czymkolwiek. To nie ja, lecz Pani z podkulonym ogonem czmychnęła z placu boju, potrzebując aż kilku godzin, na dojście do siebie i napisanie znów czegoś sensownego, bez dziecinnych błędów, świadczących jedynie o Pani podenerwowaniu. Ale dobrze, ustępuję Pani, gdyż nie mam dziś czasu ma tę, jakże przyjemną zabawę :) pozdrawiam bardzo serdecznie, mając nadzieję, że urażona duma zabliźni się z czasem. Miłego dnia Pani życzę.

    16 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Nareszcie jakaś obiektywna ocena. Na szczęście nie jest odosobniona.

    15 mar 2015

  • nienasycona

    Ależ się ubawiłam :) Uśmiecham się do obojga i oboje nagradzam klapsem, choć w moim mniemaniu Przemek jest górą. Marto, w nagrodę pocieszenia będzie buziak,  w co zechcesz:)

    15 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Sisi, dziękuję. Postaram się coś napisać wkrótce.

    15 mar 2015

  • Sisi

    seksi, czekam na następne części :)

    15 mar 2015

  • likeadream

    Hahaha:D Boska komedia:D

    15 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Odezwała się i moja psychofanka nie znająca słowa "nie". Ciekaw jestem kim jest ów mistrz. Był już taki jeden, który chciał mnie ripostować, a teraz płacze gdzieś po kątach. Zastanawia mnie dlaczego Pani napisała "uczyłem"? Czyżby zdenerwowanie się wkradało? Mam nadzieje, że kolejnym krokiem po doktoracie nie będzie zmiana płci :) pozdrawiam jak zawsze szczerze.

    15 mar 2015

  • GokuBadBoy

    Już wiem kto nabija mi licznik oglądalności. A ja głupi się ludzilem, że ktoś mnie czyta :(

    15 mar 2015