Ale wracając do Grecji – do hotelu dotarliśmy już po godzinie 22, więc było tylko szybkie mycie i do spania. Rano, gdy się rozwidniło, jak zwykle zbudziłam się pierwsza – przynajmniej tak myślałam, ale do moich uszu dotarły znajome dźwięki, klaskania ciała o ciało. Spojrzałam w kierunku drzwi – były niedomknięte. Jeżeli myślicie, że pohamowałam ciekawość, ze względu na fakt, iż dźwięki dobiegały z pokoju rodziców, to jesteście w błędzie. Każdy chętnie podgląda innych, ale nikt się do tego nie przyznaje. A ja tak! Podglądam, jeśli jest okazja i bardzo to lubię. Najciszej jak się dało, wstałam z łóżka i na paluszkach podeszłam do szczeliny pomiędzy drzwiami, a futryną. Coś ciekawego musiało się przyśnić tacie albo mamie, skoro tak wcześnie rano zaczęli się seksić. Albo nadrabiali zaległości z wczorajszego dnia. Nieważne! Właśnie widziałam, jak tatuś bzyka mamusię w pozycji na pieska. Jego klejnoty, po każdym pchnięciu, obijały łechtaczkę i to ten dźwięk usłyszałam wcześniej. Pierwszy raz z tak bliska oglądałam ojcowskie jajka, ale przynajmniej dowiedziałam się, po kim Piotrek ma tak duże. Musiał je dostać w genach ze strony mamy, bo tatusine były w rozmiarze standardowym, jeśli w ogóle można w przypadku klejnotów mówić o jakichś normach. Na pewno były mniejsze. Patrzyłam, jak rodzice powoli, bez żadnego pośpiechu, czule, delektują się bliskością. Ręce taty obejmowały biodra, czasem dla odmiany głaskały plecy, szyję lub zjeżdżały niżej, do piersi mamy rozbujanych rytmem pchnięć. Po minucie lub dwóch, zmienili pozycję. Ojciec leżał w poprzek łóżka, a mama dosiadła go w pozycji na jeźdźca. Jej ruchy też były niespieszne, najpierw kołysała biodrami w przód i w tył, by po chwili kręcić nimi kółeczka. Wyobraziłam sobie, co teraz czuje – kręcącą się wokół szyjki macicy główkę penisa. Próbowałam tego z Markiem. Wspaniałe uczucie! Tymczasem mama zmieniła technikę. Zaczęła unosić się i opadać, nadziewając się na ociekającego sokami fiuta. Jej sutki zakreślały okręgi w rytm podskakiwania, do momentu powstrzymania ich, przez wyciągnięte dłonie ojca. Ściskał je, dostarczając kolejnych impulsów przyspieszających orgazm. Ale mama zsunęła się, ponownie wypinając pupę, jednoznacznie sugerując ojcu, czego od niego oczekuje. Ten dla urozmaicenia wstał, objął kolanami jej biodra i lekko przykucając wprowadził członka w wypiętą, mokrą cipkę. Teraz dopiero miałam widok! Z najdrobniejszymi szczegółami mogłam podziwiać, jak jego pen wsuwa się i wysuwa. Dopiero w tej pozycji zwróciłam uwagę, że ojciec i matka są całkowicie wygoleni w miejscach intymnych.
Nie sądziłam, że faceci też pozbywają się owłosienia w tych miejscach. Może inaczej – widziałam takie ogolone fiutki na plaży nudystów, ale nie spodziewałam się, że mój stary jest taki do przodu. Kopara opadła mi jeszcze bardziej, kiedy wyciągnął swój sprzęt i wycelował nim w mniejszą dziurkę. Widząc ich od tyłu, nie mogłam dostrzec, jak palcami przygotowywał ją sobie wcześniej, podczas bzykania puśki. Teraz jego penis ociekający sokami z cipki, powoli wnikał w ciasny otworek. Najpierw zniknęła główka, a za nią cała reszta zestawu. Ze strony mamy nie było żadnych protestów, co mogło oznaczać tylko, że nie pierwszy raz zabawiali się w ten sposób. Wcisnęła tylko głowę w poduszkę, by stłumić jęki. Ojciec poruszył lekko biodrami i po chwili pozwalającej dupce na przyzwyczajenie się do rozpychającego ją sprzętu, rozpoczął regularne posuwanie. Miałam już mokro w majtkach, patrząc na to wszystko, ale nie chciałam nic stracić z takiego niespodziewanego widowiska. Przyglądałam się jak ojciec dupcy mamę w tyłek i zaczęłam jej zazdrościć. Moja dupka jeszcze nie zaznała tej przyjemności, a mówię Wam, że naprawdę chciała! Obiecałam sobie, że dzisiaj mój srebrzysty przyjaciel odwiedzi ciemne wnętrze, kryjące się za rozetowatym sezamem. Kiedy o tym myślałam, ojciec właśnie wyciągał z mamy swojego nabrzmiałego penisa i tryskał salwami białej, gorącej, kleistej spermy na dupkę i plecy mamy, wijącej się z rozkoszy, z twarzą zatopioną w poduszkę. Jej rozciągnięta dziurka pozostała jeszcze przez chwilę otwarta, ukazując różowe wnętrze, po czym zwieracz się zacisnął. Na paluszkach wróciłam do łóżka i tak samo jak mamusia, tłumiąc jęki poduszką, palcami zaspokoiłam domagającą się pieszczoty, mokrą i nabrzmiałą z podniecenia cipkę.
Na dole po prawej stronie są łapki. Śmiało ich używajcie! Komentarze również mile widziane.
Pozdrawiam.
0bi1
Dodaj komentarz