Idąc w wesołym nastroju, co chwile nasze usta łączyły się w jedność, języki odgrywały niebywały taniec. Nie mogliśmy się sobą nacieszyć niczym para zakochanych nastolatków. Delikatny szum w głowie spowodowany wypitym alkoholem, narastające coraz to bardziej podniecenie będące rezultatem dzisiejszego wieczoru sprawiaj, z otaczający nas świat miał dla nas coraz mniejsze znaczenie.
- ja tutaj zaczekam, a ty idź mój kochany kawałek dalej, odwróć się i podziwiaj
Spełniłem posłusznie polecenie i czekałem co ciekawego wymyśliła. Zaczęła iść zgrabnym krokiem w moją stronę, powoli rozpinając płaszcz. Moim oczom ukazało się jej piękne ciało, na którym już nie było sukienki, lecz bordowe body, które tak uwielbiałem. Nie mogłem wręcz uwierzyć w jej pomysłowość dzisiejszego wieczoru. Podeszła w ten sposób do mnie, złożyła pocałunek na moim policzku, przechodząc dalej i unosząc tylną część płaszcza, który skrywał jej boskie pośladki. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy to sen, czy po prostu właśnie spełniła kolejne moje marzenie. Usiedliśmy na ławeczce, która akurat znajdowała się obok i Grażyna dyskretnie wsunęła swoją dłoń do moich spodni, delikatnie masując mojego penisa, rozglądając się bojaźliwie w koło. Obawy, że ktoś nas może zobaczyć byle nikłe ze względu na wieczorową porę i mały ruch w parku. Choć muszę przyznać, że ta nutka nie pewności dodawała pikanterii. W sunąłem delikatnie dłoń pod jej płaszcz i zacząłem delikatnie muskać jej cipkę przez materiał, który właśnie przylegał do niej. Usłyszałem, delikatne westchniecie i poczułem, jak jej głowa wtula się w moje ramię. Czułem jak materiał, robił się coraz bardziej wilgotny pod moimi palcami, które po chwili w zsunąłem pod body i mogłem poczuć jej gładką cipkę. Grażyna tez nie próżnowała, otwierając mój rozporek i wyciągając mój sterczący penis na wierzch. Zauważyłem, że coraz mniej zwraca uwagę na to, co dzieje się do okoła. Odsunęła się ode mnie, przez co już nie mogłem bawić się jej cipka, spojrzała za siebie i jednym ruchem wsadziła sobie go całego do buzi aż po samo gardło. Chciała szybko się podnieść, lecz przytrzymałem jej na chwilę głowę. Usiadła obok mnie, poprawiła płaszcz, rozglądając się nerwowo w koło.
-ale jestem na Ciebie napalona
-wiec wskakuj mała na mnie.
Oj w tym przypadku nie trzeba było jej dwa razy powtarzać. Stanęła na ławce rozkrokiem nade mną, chciała kucnąć, ale znów ja przytrzymałem, odchyliłem body na bok i od razu przystąpiłem do minetki. Byłem tak podniecony, że nie panowałem nawet na własnym językiem, który własnym zwariowanym rytmem penetrował jej dziurkę. Długo nie wytrzymała. Była tak rządna, by poczuć go w sobie, że wyrwała się z moich objęć, przykucnęła, pomagając sobie ręka, nabiła się na niego od razu do samego końca. Przeszył ją ból wymieszany z rozkoszą. Na moment zastygła, po czym zaczęła się rytmicznie poruszać, stopniowo przyspieszając, a nasze języki znów zaczęły wirować wokół siebie. Z każdą minutą widziałem, jak stres jej przemija i nastaje coraz większa swoboda. Jednym ruchem obniżając górna część jej garderoby, udało mi się oswobodzić jej piersi, którymi się niezwłocznie zająłem. Zacząłem je całować, ssać, pieścić i coraz mocniej ugniatać. Nagle słyszymy, że ktoś idzie. Patrzymy, a w tle wyłania się zarys mężczyzny idącego z psem na smyczy. Zastygliśmy. Byliśmy spokojni, że nic nie zobaczy, bo płaszcz skutecznie wszystko maskował, a świadomość, w jakiej jesteśmy obecnie sytuacji, spotęgowała nasze odczucia, powodując jeszcze większy wzrost podniecenia. Gdy ów mężczyzna przeszedł, wstała ze mnie, usiadłem na oparciu ławki, Grażyna uklęknęła na siedzisku i na nowo zaczęła go pochłaniać.
-wybacz, ale muszę sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie, jak cudnie wyglądasz. Usiądź na oparciu ławki jak ja przedtem.
Usiadła, rozszerzyła nogi iiii... Zaczęła się masturbować. Byłem wniebowzięty zastanym widokiem. Wtedy już było pewne, że wszelkie hamulce puściły. Zrobiłem kilka zdjęć i krótki filmik. Podszedłem z tyłu ławki, jej tyłek idealnie wystawał poza oparcie, prezentując obie dziurki. Lizałem je, wsadzając palce raz w jedną, raz w drugą, a wolna ręka sam się bawiłem swoim penisem. Nie mogłem się doczekać, aż znów w nią wejdę i w tej pozycji posuwałem ją, najmocniej jak potrafiłem, równocześnie ciągnąc ją za włosy. Później się położyłem na ławce, wskoczyła na mnie i przy pomocy swoich paluszków szczytowała. Szczytowała wyjątkowo głośno jak na miejsce publiczne. I pomyśleć, że to ta sama osoba, która jeszcze parę chwil wcześniej bała się, że ktoś nas zobaczy. Gdy tylko doszła do siebie, usiadła na ławce, zsunęła płaszcz z pleców, ramiączka z ramion tak, że jej cudowne piersi znów mogły zaznać świeżego powietrza. Ściągnąłem koszulkę, spodnie poszły w dół i stałem przed nią, zupełnie nagi by ona również mogła się nacieszyć moim widokiem. Całowała po brzuchu, po jądrach obciągała, czasami się dławiąc, przez chwilę sam posuwałem ją w usta. Gdy zobaczyła, że zbliża się finisz, wystawiła język, doprowadziła mnie ręką. Wytrysk był na tyle mocny, że zalał jej usta, język i nawet piersi.
Ubraliśmy się i jeszcze długo wtuleni w siebie spacerowaliśmy po parku, podziwiając niebo pełne gwiazd.
- to była trzecia niespodzianka-szepnęła
-nie mogłem sobie lepiej wyobrazić dzisiejszego wyjścia.
Dziękuję.
1 komentarz
yrek
"powoli zaczalem zwracac uwage, ze coraz mnie zwraca uwage na to, co dzieje sie do okola" .....buhahahah to zdanie to mistrzostwo świata w drobnych......sorry Pawlo daj sobie spokój