Weszliśmy do klubu, było bardzo dużo ludzi. Nie bardzo mi pasowało iść tańczyć, ale widziałem, jak jej zależy. Weszliśmy, szybka wizyta w szatni, poszedłem coś zamówić i delektowaliśmy się chłodnymi napojami, niewiele rozmawiając, bo i tak nic nie było słychać. Nie da się ukryć, że myślami byłem cały czas pod jej sukienką. Nie sądziłem, że kiedykolwiek się odważy to dla mnie to zrobić. Po wypiciu drinków poszliśmy tańczyć. W związku z tym, że było bardzo dużo ludzi i był ścisk, byliśmy wtuleni mocno w siebie. Pomimo że muzyka była do całkiem innego gatunku tańca to nie dało się inaczej. I wtedy wpadłem na genialny pomysł, żeby przejąć troszkę inicjatywę. Odwróciłem ją gwałtownym ruchem tyłem do siebie, objąłem w pasie i całując jej szyje, szepnąłem do ucha, że niesamowicie ją pragnę i gdybym tylko mógł, wbiłbym się w nią do samego końca i posuwał od tyłu, aż by oddechu jej brakło. Westchnęła delikatnie i zamknęła oczy. Tańczyliśmy w tej pozycji, ona kręcąc swoim boskim tyłkiem, ocierała się o moje krocze, co niesamowicie kusiło.
Wtedy jedną ręką podążając przez brzuch, pierś chwyciłem ją za szyję, a drugą gładziłem udo i pośladek, lekko dźwigając kieckę. Wtedy właśnie zorientowałem się, co się wydarzyło. Moja dłoń wróciła na piersi i okazało się, że dobrze się mi wydawało, że nie m biustonosza.
-kiedy, jak udało Ci się go pozbyć??
Ona tylko spojrzała na mnie, mrugnęła okiem, palcami pokazała cyfrę dwa ( co oznaczało drugą niespodziankę) i kontynuowała taniec. Rozejrzałem się w koło, żeby zobaczyć czy ktoś nas obserwuje lub jesteśmy w centrum uwagi, ale na szczęście się okazało, że każdy jest zajęty sobą. Moja dłoń uścisnęła mocno pierś i wróciła na szyję, a druga powoli powędrowała pod sukienką przez biodro między jej nogi. Szarpnęła się, żeby się wyrwać, ale przytrzymałem ją mocniej, szepnąłem, że sprawdziłem i nikt nas nie obserwuje, równocześnie dotykając jej bardzo mokrej cipki. Z wrażenia aż ją wzdrygało i jęknęła z podniecenia. Zacząłem ją delikatnie masować, a ona jeszcze mocniej docisnęła pośladki do mnie, odwróciła głowę i zaczęliśmy się namiętnie całować. Wsadziłem jej delikatnie paluszek do środka, wtedy ona chwyciła mnie za kark, wbijając w niego paznokcie, jeszcze mocniej dociskając swoje usta do mych i tak zastygła. Zacząłem wyciągać rękę spod jej sukienki i wtedy poczułem, że ktoś mnie mocno złapał za rękę....
Tak to była ona. Spojrzała mi w oczy tym swoim wzrokiem pełnym pożądania i powiedziała, żebym nie przestawał, kładąc z powrotem moją rękę na swoją cipkę. Wtedy już wiedziałem, że to jest ten stan podniecenia, gdzie się nie liczy nic ani nikt w koło tylko my dwoje, jak gdybyśmy byli sami. W takim momencie można z nią kompletnie wszystko zrobić, absolutnie wszystko. Odwróciłem ją tanecznym krokiem przodem do mnie, zaczęliśmy się na nowo całować i na nowo moje dwa palce powędrowały do jej cipki. Wtedy położyła swoją głowę na moim ramieniu, kołysząc biodrami, delektowała się chwilą. Na zmianę wkładałem jej dwa palce i wyciągałem, masując ją całą.
- chodź, idziemy, bo zaraz nie wytrzymam i wskoczę na Ciebie. Wcześniej jednak skorzystam z toalety.
Czy kolejna wizyta w toalecie to będzie trzecia niespodzianka??
1 komentarz
Jasiu.
No rzeczywiście "rewelacja". U nas w klasie nikt nie ma aż takiej fantazji. No może ci z pierwszych klas liceum.