Fantazjuję o tym, jak bardzo jest ów dżentelmen napalony. I jak najszybciej chce we mnie wejść.
Prosi, żebym siadła na niego.
Oczywiście chcę odmówić. Zaprotestować stanowczo:
- Ach… Co też pan sobie wyobraża… uważa mnie pan za łatwą kobietę!? Która oddaje się na pierwszej randce?!
Ale proszek dosypany do kieliszka robił swoje. Wyszeptałam cicho i czule:
- Ach… Co pan sobie wyobraża…? uważa mnie pan za łatwą kobietę? Która oddaje się na pierwszej randce?
Myślałam o tym, żeby go odepchnąć, ale mój zniewolony umysł nakazał podwinąć suknię, zsunąć majteczki na bok i usiąść na sterczącym członku, tak by trafić na niego cipką…
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.