Drabble – Szkwał

Drabble – SzkwałJest bezpiecznie i cicho, przyjemnie. Błękit niczym niezmąconej wody, dającej błogi relaks. Samotna łódź dryfuje, kiwając się leniwie. Lewa, prawa, lewa… – tafla skrzącymi jęzorami łechce obie burty, wesoło rozłażąc się na wszystkie strony. Fikuśna gra brylantowych świateł. Koi serce i duszę, daje spokój.  
      Lecz nagle?!
      Wystarczy chwila, dwie, a łódź już skacze jak dziki koń, niesiona nieokiełznanym nurtem. Nie umie się obronić, jest za silny – rozjuszony i zaborczy.
      Epicentrum!  
      Fale się wściekły, oszalały całkowicie. Lustra już nie ma, przepadło na rzecz wzburzonej piany. Bezczelna szumowina.  
      Walka nie trwa długo; łódź tonie, znikając pod białą pierzyną.


      Kto włączył to pieprzone jacuzzi?

agnes1709

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat, użyła 121 słów i 750 znaków, zaktualizowała 15 mar 2020.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Somebody

    Tak wyglądam na codzień -  :sad2:

    A tak po przeczytaniu czegoś od ciebie -  :dancing:

    15 mar 2020

  • Użytkownik agnes1709

    @Somebody Wielce jestem rada  :przytul:

    15 mar 2020

  • Użytkownik Gaba

    Coda rozwala! Dzięki

    15 mar 2020

  • Użytkownik Duygu

    Należy Ci się medal. Moja wena leży i kwiczy. Pożycz trochę, proszę  :smh:   Cudeńko  :jupi:  Poprawiłaś mi humor  :przytul:

    15 mar 2020

  • Użytkownik agnes1709

    @Duygu Napisane w innym celu, ale jak na Lola nie wstawić? Proszę bardzo i pięknie dziękuję. 😘

    15 mar 2020