Dowcipy - str 83

Viralowe kawały i suchary
  • w Ośrodku Ruchu Drogowego

    Do egzaminatora w ośrodku ruchu podchodzi mężczyzna:
    - Wie Pan jutro mój syn zdaje egzamin na prawo jazdy... ale pewnie nie zda.
    Na to egzaminator:
    - A założy się Pan o 3 tysiące, że zda?

  • Braciszek

    Pewnej nocy mały chłopiec przyłapał rodziców podczas seksu i zapytał:
    - Tato, co robisz mamie?
    Ojciec na to:
    - Synku, wkładam malutkie dziecko w mamę.  
    Następnego dnia ojciec wraca z pracy i patrzy, a jego syn siedzi na ganku i płacze. Ojciec siada obok niego i pyta, co się stało. Chłopiec na to:
    - Wiesz tato, wczoraj w nocy włożyłeś mojego malutkiego brata w mamę, a dziś rano przyszedł mleczarz i go zjadł.

  • Trafia (f)acio do celi z olbrzymim

    Trafia (f)acio do celi z olbrzymim (z)akapiorem. Olbrzym łapie go za fraki i mówi:
    - Kim chcesz być gnoju - mamusią czy tatusiem!!!
    - (przerażony) - oooczywiscie że ttttatusiem....
    - To ciągnij gałę mamusi!!!

  • Żyd przychodzi do rabina ze skargą

    Żyd przychodzi do rabina ze skargą:
    - Aj, pomóżcie mi, rabbi! Mam ciężkie kłopoty z zięciem!
    On nie umie pić ani grać w karty.
    - No, to przecież dobrze.
    - Jak to - dobrze?.. On nie umie pić, i pije. On nie umie grać, i gra!!

  • Lekarz do lekarza

    Lekarz do lekarza:
    - Mam dziwny przypadek. Pacjent powinien już dawno zejść a on zdrowieje.
    Kolega:
    - Tak... czasem medycyna jest bezsilna.

  • Wnuczek poszedł z babcią

    Wnuczek poszedł z babcią do kościoła w Zaduszki. Słucha jak ksiądz czyta wypominki:
    "Za duszę Jana, Marcina, Henryka, za duszę Adama, Andrzeja, Teofila..."
    Chłopiec słucha, słucha, w końcu zaniepokojony ciągnie babcie za rekaw:
    "Babciu, chodźmy stad, bo on nas wszystkich zadusi!"

  • Siedzi jasiu w ławce cały blady Nagle

    Siedzi jasiu w ławce cały blady. Nagle podchodzi do niego nauczycielka i pyta - Jasiu dlaczego jesteś taki blady? a Jaś odpowiada - Bo ma pani na sobie krótką spódniczkę.

  • Nieźle ci się powodzi?

    Fąfara spotyka na ulicy kolegę i mówi:  
    - Ładny garnitur! Nieźle wyglądasz!  
    - Prowadzę sporą agencję towarzyską.  
    - To pewnie nieźle ci się powodzi?  
    - Tak, ale początki były ciężkie. Zaczynaliśmy bardzo skromnie: moja żona, moja córka i teściowa...

  • Żyd ze sporym workiem na plecach

    Żyd ze sporym workiem na plecach przekracza granicę.
    - Co jest w tym worku? - pyta urzędnik celny.
    - Jedzenie dla kota - odpowiada Żyd.
    Celnik otwiera worek:
    - Przecież to kawa! Czy kot je kawę??!!
    - A czy to moje zmartwienie? Nie chce, niech nie je!