Dowcipy - str 82

Viralowe kawały i suchary
  • Stary Żyd dawał do gazety nekrolog

    Stary Żyd dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
    - Do pięciu wyrazów za darmo.
    - Nooo... to niech będzie: Zmarła Zelda Goldman.
    - Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy.
    - To niech będzie - Zmarla Zelda Goldman, sprzedam Opla

  • Młoda śliczna sekretarka w pierwszym

    Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji.  
    - Mogę ci w czymś pomóc?
    - Pokaż mi jak to działa.  
    Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki.  
    - Bardzo ci dziękuję! A którędy wychodzą kopie?

  • Profesor do Józka

    Profesor na sali wykładowej zwraca się do Józka:
    - Fąfara, dlaczego śpisz podczas wykładu?
    - Wcale nie śpię Panie profesorze.
    - W takim razie powtórz moje ostatnie zdanie.
    - "Fąfara dlaczego śpisz na lekcji?"

  • Siedzi jasiu w ławce cały blady Nagle

    Siedzi jasiu w ławce cały blady. Nagle podchodzi do niego nauczycielka i pyta - Jasiu dlaczego jesteś taki blady? a Jaś odpowiada - Bo ma pani na sobie krótką spódniczkę.

  • Mężczyzna około 40tki pomykał

    Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche. Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka.  
    Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze. Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział:  
    - To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, więc jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie to może Pan odjechać bez mandatu.  
    Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział:  
    - W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać.  
    - Życzę miłego weekendu - powiedział policjant.

  • Początki motoryzacji Hrabia

    Początki motoryzacji.
    Hrabia ze służącym jadą automobilem.
    Wyprzedza ich bryczka zaprzężona w 4 konie.  
    - Janie dorzuć węgla. Spójrzmy śmierci w oczy..

  • Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł

    Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:  
    - Kto ma ptaszka?  
    Podnosi się las męskich rąk.  
    - Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?  
    Podnosi się las kobiecych rak.  
    Prałat wkurzony:  
    - Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?  
    Wszyscy ministranci podnoszą ręce.