Dowcipy - str 403

Viralowe kawały i suchary
  • Gorbaczow rozpoczynając pierestrojkę

    Gorbaczow rozpoczynając pierestrojkę, obiecał każdemu obywatelowi mieszkanie do 2000 roku. Nie wiadomo tylko czy od narodziny Chrystusa, czy od rozpoczęcia pierestrojki...

  • Dwa koguty chodzą po mieście

    Dwa koguty chodzą po mieście i strasznie się nudzą. Jeden z nich w końcu mówi:
    - Chodź do garmażerii pooglądamy sobie gole kury.

  • Halo! halo! Tutaj kacze radio

    Halo! halo! Tutaj kacze radio w mieście z piernika,
    Nadajemy audycję z naszego kurnika.
    Proszę, niech każdy nastawi aparat,
    By sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad.

    Po pierwsze - w ważnej sprawie
    Czy rydzyk to grzyb, czy też kaczka prawie?
    Po drugie - gdzie się
    Dają umieścić kolesie.
    Po trzecie - kto się
    Na kaczkę wypnie, ten prosię!
    Po czwarte - jak
    Zakwakać "kwak"?
    By zadowolony był Główny Ptak?

    A po piąte przez dziesiąte
    Będą ćwierkać, gdakać, krakać,
    Pitpilliptać oraz kwakać
    Ptaszki następujące:

    Lech, Jareczek, Papa Tadzik,
    Przemek, Jacek oraz Kazik,
    Zbyszek, Ludwik, Marek z Jurkiem
    Za Jareczkiem wszyscy sznurkiem

    Wróbel Andrzej co wśród ptaków
    I Filipków ma w orszaku
    Nie brakuje też Romana
    Co się najął za bociana

    Pierwszy Kazik
    Zaczął tak:
    "Halo! O, halo to-pić po!
    Te-Ka-Em, Te-Ka-Em, Te-Ka-Em,
    Radio, radijo, dijo, ijo, ijo
    Tivi, trijo, trwam, trwam, trwem
    Pio pio lo lo lo lo lo lo
    Ple ple pis pis pis halo!"

    Na to Andrzej zaświergotał
    "Cóż to znowu za bełkoty?
    Muszę zajrzeć do słownika
    By zrozumieć śpiew Kazika.
    Każdy wie, każdy wie
    Kto ma odejść, a kto nie!

    To jest sejm
    A nie cyrk!
    Patrzcie go! Nastroszył piórka
    I udaje znowu Jurka
    Dość tych arii, dość tych liryk!
    Ćwir ćwir, czyrik,
    Czyr czyr ćwirik!"

    I tak zaczął ćwirzyć, ćwikać
    Ćwierkać, czyrkać, czykczirykać,
    Że aż obydwa kaczory
    Zagroziły że wybory!

    Przestraszone wszystkie ptaki
    W szczebiot, w świegot, w zgiełk ? o taki:
    "Daj tu! Dawaj! Co masz? Fotel?
    Może prezesurę potem?
    Ja do żłobu, ty do żłobu!
    Lepiej będzie razem obu.

    Widzisz go! Nie dam ci! Czyje? Moje!
    Ja wyborów się nie boję!
    Nie dasz mi? Takiś ty? Wstydź się, wstydź się!"
    I wszystkie ptaki zaczęły bić się.
    Jaka więc stabilizacja
    Taka jest i demokracja...

  • Jasio podejrzał jak jego dziadek

    Jasio podejrzał, jak jego dziadek "załatwiał się" za stodołą. Po chwili pyta:  
    - Dziadku, co to było takiego, co ci z rozporka zwisało?  
    Dziadek nie bardzo wie, jak Jasiowi odpowiedzieć, więc mówi:  
    - To był ślimak.  
    - Tak też myślałem - mówi Jasio - bo to do ch... nie było podobne!

  • Siwak prosi w sklepie o papierosy

    Siwak prosi w sklepie o papierosy "carmen".
    Nie "carmen" tylko "karmen"- poprawia sprzedawca.
    Dwa dni później Siwak znalazł się w areszcie: chciał wysadzić w powietrze stację benzynową, bo myślał, że to siedziba KPN.

  • Do gabinetu psychiatry wchodzi

    Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się na jej apatie. Lekarz porozmawiał z pacjentką, potem ją objął, pogłaskał i kilka razy pocałowal. Wreszcie zwraca się do obecnego przy tej scenie męża:
    - Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej żonie. Powinny być stosowane przynajmniej co drugi dzień. No, powiedzmy we wtorki, czwartki i soboty.
    - Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana przyprowadzać, ale sobota wykluczona - gram z kolegami w karty!

  • Panie doktorze łykam te tabletki

    Panie doktorze, łykam te tabletki, łykam, ale nie chudnę.
    - To nie możliwe! A bierze je pani, tak jak kazałem, dziesięć razy dziennie?
    - Oczywiście. Jedna po każdym większym posiłku.

  • Na zebraniu Biura Politycznego

    Na zebraniu Biura Politycznego Jaruzelski chwali się sukcesami polskiej gospodarki.
    - Nawet papież poświęcił jej uwagę w swoim przemówieniu na forum ONZ.
    - A co powiedział? - interesuje się towarzysz.
    - Jezus, Maria!