Policja i złodzieje - str 9

  • Pustą ulicą późnym wieczorem

    Pustą ulicą późnym wieczorem przechadza się dwóch pijanych facetów. W pewnej chwili jeden z nich patrzy w górę i mówi:  
    - Czy widzisz, jaki ten księżyc jest czerwony?  
    - Wcale nie jest czerwony! Wczoraj był czerwony, a dzisiaj jest zielony.  
    - A właśnie, że nie!  
    Faceci sprzeczają się ze sobą o kolor księżyca, podchodzą do stojącego niedaleko policjanta.  
    - Panie władzo, czy księżyc jest czerwony, czy zielony?  
    - Który? Ten z lewej, czy ten z prawej?

  • Policjant zatrzymuje samochod Proszę

    Policjant zatrzymuje samochod.
    - Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie mandacik.
    - Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak szczerze mówiąc, to jestem daltonistą.
    Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę koledze, mowi:
    - Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku.

  • Jedzie Facet na maxa załadowaną

    Jedzie Facet na maxa załadowaną ciężarówką i pech chciał ze zaklinowała mu się pod mostem. Wychodzi ogląda co by tu zrobić żeby ruszyć dalej a w tym czasie zjawia się patrol policji w radiowozie I Policjant z uśmiechem pyta :  
    - Co zaklinowało się ?  
    A kierowca cedząc przez zęby:  
    - Nie ku*** most wiozę tylko się paliwo skończyło!

  • Za krzakami na autostradzie skrył się

    Za krzakami na autostradzie skrył się patrol policji. Wszyscy jadą bardzo szybko i po kolei płacą mandaty. W pewnej chwili przejechała wolno syrenka i policjanci postanowili dać jej kierowcy nagrodę okrągłą stówkę.
    - Co pan zrobi z tą nagrodą? - spytali.
    - Wreszcie zrobię prawo jazdy - odpowiedział.
    - Niech pan go nie słucha, on jak sobie mocno popije zawsze gada od rzeczy - wtrąciła żona.
    Babcia:
    - A mówiłam ci Stasiu, że kradzionym autem daleko nie zajedziesz!
    Na to dziadek wychodzi z bagażnika:
    - Czy to już Austria?!

  • Powiadomiony przez sklepową

    Powiadomiony przez sklepową o włamaniu udałem się od razu na miejsce. Przed sklepem na rozsypanym popiele stwierdziłem ślady. Nie można było rozpoznać czy są to ślady człowieka czy kota. Musiały to jednak być ślady kota, gdyż po wejściu do sklepu zauważyłem wewnątrz siedzącego kota, który się różnie bawił, a na moje wejście nie zareagował. W sklepie pełno było wydzielin od kota. Nic z towaru nie brakowało tylko były na podłodze rozsypane papierosy. Na pewno papierosy te kot wziął sobie do bawienia. Dlatego stwierdziłem, że włamanie nie miało miejsca, a tylko kot w sklepie rozrabiał i sklepowa niepotrzebnie złożyła doniesienie.

  • W czasach gdy mieliśmy jeszcze

    W czasach, gdy mieliśmy jeszcze milicję, a nie policję, pewien milicjant  
    przyniósł do domu wykrywacz kłamstw, który na wypowiedziane kłamstwo reagował  
    dźwiękiem "Piiii!". W pewnym momencie do domu wbiega synek i mówi:  
    - Dostałem dzisiaj piątkę z matematyki!  
    - Piiii! - reaguje wykrywacz.  
    - No i czego kłamiesz szczeniaku! - krzyczy oburzona matka - Ja dostawałam w  
    szkole same piątki.  
    - Piiii!  
    - No niech będzie - czwórki.  
    - Piiii!  
    - No dobra - trójki.  
    - Piiii!  
    - No cicho już, przynosiłam same dwóje - odpowiada zrezygnowana matka.  
    A na to wyrywa się ojciec:  
    - A jak ja chodziłem do szkoły....  
    - Piiii!

  • Policjant zatrzymuje fiata 126p który

    Policjant zatrzymuje fiata 126p, który jechał z prędkością 160 kilometrów na godzinę. Z samochodu wychodzą: długowłosy facet ubrany w skórę oraz wielki mamut.  
    - Ty, metalowiec! Czy wiesz, że jechałeś z tym swoim owłosionym słoniem 160 kilometrów na godzinę? Płacisz 200 złotych kary.  
    - Po pierwsze: nie jestem metalowcem, tylko jaskiniowcem. Po drugie: to nie owłosiony słoń, tylko mamut, a po trzecie: niech mamut płaci mandat, bo to akurat on kierował!

  • W okolicy zwłok nie znaleziono

    W okolicy zwłok nie znaleziono żadnych przedmiotów, które mogły posłużyć do nagłej śmierci.

  • Ukrywal sie w smietniku przez

    Ukrywal sie w smietniku, przez co cuchnal tak intensywnie, ze pies sluzbowy sie skrzywil.

  • Odrzucona propozycja

    Dwaj policjanci zatrzymują kobietę w samochodzie za przekroczenie prędkości.  
    – Oj, mandacik się należy – mówi jeden.
    – Ale ja nie mam pieniędzy – protestuje kobieta. – A w naturze by się nie dało? – pyta,
    – Jak to z naturze? – nie rozumieją policjanci.  
    – No normalnie, zdejmę majtki i wam dam.  
    Policjanci zamyśli;li się.  
    – Potrzebne ci damskie majtki? – pyta jeden drugiego.
    – Nie.
    – Mnie też nie...

  • Moskiewska policja legitymuje prostytutkę.

    - Zawód?
    - A tak sobie chodzę od latarni do latarni...
    - Wania, piszi: dorożnyj eliektrik.

  • Na policję wpada zziajany facet

    i krzyczy:
    – Okradli mi sklep!  
    – A był poświęcony?  
    – Nie...  
    – No to nie ma przestępstwa.  
    – A co to jest?!  
    – Kara boska!