O seksie - str 6

  • Wraca mąż z pracy do domu otwiera

    Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka (typ blondynki), podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków). I tak jest co dzień od ślubu.
    Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:
    - Kochanie powiedz mi co to jest "konsternacja".
    Mąż leniwie składajac gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
    - Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
    - Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności.
    Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
    - To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?
    - Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurestwa z konsternacją!!

  • Mówi kolega do kolegi Co byś wolał

    Mówi kolega do kolegi:
    - Co byś wolał, mieć piękną zonę która by cię zdradzała non stop, czy brzydką a wierną ci do końca zycia??
    Ten się zastanawia, kolega mu przerywa i się go pyta:
    - Zastanów się co byś wolał jeść gówno sam czy tort z kolegami?

  • W piekle dziwki stoją przed sądem

    W piekle dziwki stoją przed sądem. Pierwszej diabeł się pyta:  
    - Ile razy dałaś dupy?
    -200 razy!
    - Do kotła!
    Sytuacja powtarza się kilkukrotnie. Podchodzi do diabła kolejna dziwka.Diabeł pyta:
    - Ile razy dałaś dupy?
    - 80 razy!  
    Na to diabeł do podwładnych:  
    - Dowalić do setki i do kotła!

  • Pewnego dnia kredka umówiła się

    Pewnego dnia kredka umówiła się z dwoma ołówkami na randkę. Bawili się świetnie lecz po pewnym czasie okazało się, że kredka jest w ciąży! Pytanie: tylko, z którym ołówkiem?
    - Tym bez gumki!

  • Przychodzi chłopak do szkoły i mówi

    Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów:
    - Byłem u dziewczyny...
    - I co, i co???
    - Waliłem caaaaaałą noc!!
    - Łooo!!!!!!
    - ...i nikt nie otworzył...

  • Przyjechała z Ameryki kobitka

    Przyjechała z Ameryki kobitka do Francji i postanowiła zabawić się na całego. Wsiada do taxi i pyta gościa, gdzie jest najbardziej rozrywkowy lokal. Faceta mówi, że chętnie ją do takiego zabierze. Kobitka pyta, czy na pewno lokal jest najlepszy. Taksiarz odpowiada że wszystkie paryżanki tam jeżdżą. W lokalu nic ciekawego bar, scena parę koślawych stolików, ale w cholerę kobiet. Wszystkie siedzą sączą drinki i na coś czekają. Po paru godzinach kobitka znudzona jak diabli stwierdza że wychodzi; ale w tym momencie wychodzi na scenę prezenter i zapowiada numer który wykona Pepee. Wszystkie babki w klubie zrywają się na równe nogi i lecą pod scenę. Zaciekawiona kobitka też tam podchodzi; na scenę wychodzi facio chudy, z podkrążonymi oczami z krzesełkiem w ręku; rozlegają się oklaski i w ogóle jest głośno. Kobitka patrzy ponuro. Facio stawia krzesełko, wyciąga z kieszeni orzech włoski i kładzie go na krześle, następnie wyciąga ze spodni fiuta; przymierza się nim do orzecha i wali w niego cisem karate. Orzech rozpryskuje się na drobne kawałki kobita jest zafascynowana. Wraca do domu i opowiada o tym wszystkim znajomym.
    Po 30 latach postanawia jeszcze raz ujrzeć tego typu numer. Jedzie do Francji, do klubu i czeka. Wychodzi prezenter i zapowiada Pepee. Kobitka zdziwiona, jak to, przecież to chyba nie ten sam facio, byłby już strasznie stary. Czeka i widzi tego samego gościa to samo krzesło, tylko w drugim ręku orzech kokosowy. Kobitka w szoku. Pepee robi ten sam numer z kokosem i idzie za kulisy. Kobitka nie wytrzymuje, kupuje kwiaty, flachę i leci za kulisy. Spotyka się z Pepee i pyta:
    - Jak pan to zrobił, 30 lat temu byłam i pan rozbijał orzechy włoskie, a teraz kokos?!! Ile to lat pan trenował i jak pan to robi?!!! Pytań nie było końca.
    Na to Pepee odpowiada:  
    - Kochana, to już nie te oczy...

  • Idzie baca drogą a tu nagle widzi

    Idzie baca drogą, a tu nagle widzi zapłakaną turystkę.  
    - Cóż się wam stało? - pyta.  
    - Szłam sobie spokojnie, aż spotkałam Juchasa a on mnie zgwałcił!
    - A ku drodze wołaliście?
    - Tak, nikt mnie nie słyszał...  
    - A ku tamtym gęstym borom wołaliście?
    - Tak...  
    - A to i Ja was przelecę!

  • Fotografia jakiegoś mężczyzny

    Po długim seksie młody chłopak wyciąga się na brzuchu, wyciąga papierosa ze spodni i szuka zapalniczki. Nie może znaleźć, więc pyta dziewczynę, czy ma jakąś.  
    - Może jakaś jest w górnej szufladzie - odpowiedziała.  
    Otworzył szufladę w szafce przy łóżku i znalazł pudełko leżące wprost na oprawionej w ramki fotografii jakiegoś mężczyzny.  
    Oczywiście zmartwił się.  
    - To twój mąż? - zapytał nerwowo.  
    - Nie, głupku - odpowiedziała przytulając się do niego.
    - Twój chłopak?  
    - Nie, skąd - odpowiedziała przygryzając jego ucho.  
    - No to kto? - zapytał zdezorientowany chłopak.  
    Dziewczyna odpowiedziała spokojnie:
    - To ja przed operacją.