O małżeństwie - str 7

  • Poszedłem do ZUS Oddziału

    "Poszedłem do ZUS Oddziału Emerytalnego, żeby złożyć podanie o emeryturę. Niestety, zapomniałem wziąć z domu legitymacji ubezpieczeniowej, więc powiedziałem panience w urzędzie, że wrócę później.  
    Panienka na to:  
    - Proszę rozpiąć koszulę.  
    Gdy to zrobiłem, panienka powiedziała:  
    - Te siwe włosy na pana piersi są dla mnie wystarczającym dowodem na to, że jest pan w wieku emerytalnym. Nie potrzebuje pan iść do domu po legitymację.  
    Gdy opowiedziałem o tym żonie, ona powiedziała:
    - Powinieneś był spuścić spodnie. Wtedy byś też dostał rentę inwalidzką.

  • Wraca myśliwy z polowania do domu

    Wraca myśliwy z polowania do domu i zastaje żonę z kochankiem w pościeli. Odbezpiecza bron i mówi.
    - Wstawaj sk...synu zaraz ci jaja odstrzelę.
    Kochanek wstając mówi błagalnie.
    - Daj mi pan jakąś szanse.
    - No dobra, rozkołysz.

  • 80latek chce się kochać z żoną Ale

    80-latek chce się kochać z żoną.
    - Ale tylko z prezerwatywą, zaznacza żona.
    - Przecież w twoim wieku nie grozi Ci ciąża, przekonuje mąż.
    - Ale salmonella od starych jaj

  • Małżeństwo wychodzi z kina

    Małżeństwo wychodzi z kina po miłosnym filmie. Siadają na ławce w parku i całują się gorąco. Podchodzi policjant:
    - Proszę państwa to jest zabronione w miejscu publicznym.  
    Otrzymujecie mandat. Pan 50 zł, pani 500 zł.  
    - Dlaczego ja tylko 50 zł?
    - Pana widzę tutaj pierwszy raz.

  • Pewien turysta wraz z żoną oglądają słynną studnię życzeń

    Pewien turysta wraz z żoną oglądają słynną studnię życzeń w Kornwalii, oboje pogrążeni we własnych myślach. Po chwili żona wychyliła się, aby zajrzeć w głąb, straciła równowagę i wpadła do środka.
    - Niesamowite!!! To naprawdę działa!!! - krzyczy mąż

  • Mąż telefonuje z polowania do domu

    Mąż telefonuje z polowania do domu:  
    - Kochanie, będę za dwie godziny w domu.  
    - A jak tam łowy?  
    - Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.  
    - A co upolowałeś? Jelenia?  
    - Nie.  
    - Dzika?  
    - Przepiłem całą pensję...

  • Mąż w delegacji

    Mąż niby w delegacji więc żona zaprosiła kochanka, a tu nagle klucz w zamku słyszy...
    Niewiele myśląc, mówi do faceta:
    -Stań na środku, tak jak jesteś - goły, a ja powiem staremu, że taką statuę kupiłam.
    Mąż wchodzi rozgląda się i pyta:
    -A to co?!
    -No... kupiłam taką statuę, znajomi też mają, teraz taka moda...
    Mąż machnął ręką i poszedł spać. Żona też. W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masłem, kładzie szyneczkę, serek, ogóreczka... podchodzi do statui i wręcza wszystko ze słowami:
    -Masz, ja tak u Kowalskiej trzy dni stałem, żeby choć, cholera pić dała...

  • Przechwala się trzech myśliwych

    Przechwala się trzech myśliwych.
    Pierwszy z nich:
    - Ja to byłem w Afryce i polowałem na lwy !
    Drugi:
    - A ja to byłem na Alasce i polowałem na łosie !
    Na to ostatni:
    - Chmm, panowie a ja byłem w Norwegii...
    - A fiordy ty widziałeś?
    - Fiordy!? Panowie, fiordy to mi z ręki jadły.

  • Dwaj myśliwi idą przez las W pewnej

    Dwaj myśliwi idą przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy.  
    - Mój przyjaciel nie żyje! Co mam robić? - woła do słuchawki. Po chwili słyszy odpowiedź:  
    - Proszę się uspokoić. Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.  
    Po chwili rozlega się strzał.  
    - W porządku - woła do telefonu myśliwy. I co dalej?

  • Małżeństwo góralskie miało

    Małżeństwo góralskie miało dwudziestoparoletnią córkę no i koniecznie chcieli ja wydać za mąż. Wzięła matka córkę na rozmowę i mówi do niej :
    - Córuś, ty córuś trza Ci za mąż iść
    - Oj trza mamuś, trza
    - Tylko pamiętoj córuś, że twój narzeczony mo być: łoszczędny, głupi i nieruszany
    - Dobrze mamuś, bede pamintać
    Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta. Zasiedzieli siedługo no i wichura za śnieżycą na dworze sie rozszalała. Więc matka mówi:
    - Nikaj nie pojedziecie, prześpita sie tutej. Pościele wam w izbie dwa łóżka
    Młodzi zgodzili sie na to więc tak też się stało. Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka sie pyta:
    - I jak córuś ten twój narzeczony, łoszczędny jest ?
    - Oj mamuś jaki łon łoszczędny. Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi "Po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy sie w jednym"
    - Oj łoszczędny jest córuś, łoszczędny. A głupi jest?
    - Oj mamuś jaki on głupi !!! Poduszkę zamiast pod głowę to on mi po dupę wsuwa
    - Oj głupi, córuś głupi. A nie ruszany jest ??
    - Oj mamuś, siusiaka to on miał w celofanie jeszcze.