O małżeństwie - str 10

  • Żona wróciła z wczasów Czy byłaś

    Żona wróciła z wczasów.  
    - Czy byłaś mi wierna? - dopytuje się mąż.  
    - Tak samo jak ty mi...  
    - No, moja droga, ostatni raz pojechałaś na wczasy.

  • W środku nocy mąż zrywa się

    W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:  
    - Co ci się stało?  
    - Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.  
    Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:  
    - No to chodź - zaprasza żona  
    - No to przecież chodzę - odpowiada mąż

  • Idzie facet przez wieś i uśmiecha

    Idzie facet przez wieś i uśmiecha się od ucha do ucha.  
    - Janek z czego się tak cieszysz?
    - Właśnie zostałem ojcem, mam syna.  
    - To gratulacje! Jak się czuje żona?
    - Nie wiem. Jeszcze jej o tym nie powiedziałem.

  • Stoi wkurzony na maksa facet

    Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:  
    - Kochanie co ty robisz?!!  
    Mąż na to:  
    - Nie chce ch*j stać, to nie będzie leżał na miękkim!

  • Szaleje pożar Małżeństwo wybiega

    Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża:  
    - Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem...

  • Żona robiąc mężowi awanturę

    Żona, robiąc mężowi awanturę wypomina mu wszystkie jego przewiny i wady, na koniec mu wyrzucając:
    - ... i pensję też masz małą!!

  • Wraca mąż nad ranem do domu po całej

    Wraca mąż nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. Żona jak to żona robi mu wyrzuty. Mąż na to spokojnie:  
    - Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...  
    Żona zaczyna krzyczeć:  
    - Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł!?!  
    - A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...

  • Ksiądz podczas mszy w kościele

    Ksiądz podczas mszy w kościele:  
    - Małżeństwo to tak jakby dwa okręty spotkały się w porcie.  
    Jeden z mężczyzn odzywa się szeptem do kolegi:  
    - To ja chyba trafiłem na okręt wojenny.