O małżeństwie - str 10

  • Kowalski przychodzi do domu w rocznice

    Kowalski przychodzi do domu w rocznice swojego ślubu. Od progu wita go żona informując, ze ma dla niego niespodziankę. Zawiązała mu oczy i zaprowadziła do pokoju, po czym sama poszła do kuchni.
    W pewnym momencie Kowalski puścił baka. Korzystając z nieobecności żony zaczął rozpędzać śmierdzące powietrze trzymanym w ręku bukietem kwiatów. Po chwili wraca żona i zdejmuje Kowalskiemu opaskę z oczu. Rzeczywiście czekała na niego niespodzianka - cały pokój gości, którzy przyszli z okazji rocznicy...

  • Żona wróciła z wczasów Czy byłaś

    Żona wróciła z wczasów.  
    - Czy byłaś mi wierna? - dopytuje się mąż.  
    - Tak samo jak ty mi...  
    - No, moja droga, ostatni raz pojechałaś na wczasy.

  • W środku nocy mąż zrywa się

    W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:  
    - Co ci się stało?  
    - Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.  
    Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:  
    - No to chodź - zaprasza żona  
    - No to przecież chodzę - odpowiada mąż

  • Żona szyje sukienkę na maszynie

    Żona szyje sukienkę na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy:  
    - Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko! Przecież ty nie umiesz szyć!  
    - Po co te twoje głupie komentarze?  
    - Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję, gdy jedziemy samochodem.

  • Żona robiąc mężowi awanturę

    Żona, robiąc mężowi awanturę wypomina mu wszystkie jego przewiny i wady, na koniec mu wyrzucając:
    - ... i pensję też masz małą!!

  • Szaleje pożar Małżeństwo wybiega

    Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża:  
    - Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem...

  • Rodzinka z Afryki pierwszy raz w hotelu

    Rodzinka z Afryki pierwszy raz w hotelu w Europie. Kiedy mamuśka poszła do  
    recepcji, stoi ojciec z synem przed metalowymi drzwiami, które nagle otwierają się automatycznie i ukazuje się malutkie pomieszczenie.  
    - Co to jest, tato? - pyta się synek.  
    - Czegoś takiego jeszcze w życiu nie widziałem - odpowiada tata.  
    Patrzą, a tu staruszka z garbem i szpetną twarzą, wyglądająca jak wiedźma, wchodzi do tego pomieszczenia. Metalowe drzwi zamykają się i ojciec z synem oglądają światełka nad tymi drzwiami:  
    1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 4  - 3 ....1 - 0 ping  
    Drzwi otwierają się i wychodzi z tego pomieszczenia fantastycznie wyglądająca blondynka.  
    - Szybko leć po mamę! - mówi tata do synka.