O małżeństwie - str 12

  • W biurze pyta kolega kolegi

    W biurze pyta kolega kolegi:
    - Co wycinasz z gazety?
    - Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie...
    - I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem?
    - Schowam do kieszeni!

  • Osiemnastoletnia dziewczyna przyszła

    Osiemnastoletnia dziewczyna przyszła do swojej matki i mówi jej, że okres jej się spóźnia o dwa miesiące. Przerażona matka pobiegła do apteki po test ciążowy, i po chwili wiadome jest że dziewczyna jest w ciąży. Zdenerwowana matka krzyczy: - Co za świnia Ci to zrobiła. Musisz mi powiedzieć, chcę go poznać. Więc dziewczyna pobiegła do pokoju i zadzwoniła do znajomego. Po pół godziny pod dom zajeżdża nowiutkie Ferrari z którego wysiada przystojny, elegancko ubrany gość w średnim wieku. Wszyscy siadają przy stole i gość mówi:  
    - Wasza córka mi powiedziała o co chodzi, ja jednak niestety, ze względu na moją rodzinę, nie mogę się z nią ożenić.. Jednak zapewniam Was, że nie chce się migać od odpowiedzialności, więc jeżeli urodzi się córka to zapiszę jej 3 sklepy i milion dolarów.  
    -Jeżeli to będzie syn to dostanie 2 fabryki i milion dolarów. A gdy urodzą się bliźniaki to dostaną po 5 milionów dolarów.  
    Jednak jeżeli Wasza córka poroni... W tym momecie wtrąca się ojciec, który od samego początku nie odezwał się słowem:  
    - To przelecisz ją jeszcze raz!

  • Przychodzi facet do domu patrzy a

    Przychodzi facet do domu, patrzy a tu żona kocha się z innym. Podchodzi i zaczyna żonie wypominać:  
    - Jaka ty jesteś. Chciałaś futro - kupiłem Ci, chciałaś biżuterię - kupiłem Ci, chciałaś samochód - kupiłem Ci, chciałaś... Czy mógłby pan przestać kiedy ja mówię?

  • Facet wszedł do kibelka u siebie

    Facet wszedł do kibelka u siebie w domu,  wziął telefon komórkowy i dzwoni na swój domowy, odbiera zona:
    - Moja droga kocham cię! - i się rozłączył, szybko wychodzi z klopa i do małżonki:
    - Kochanie kto dzwonił?
    - Eeee... przyjaciółka... mmm... chciała o coś zapytać.

  • Mąż niespodziewanie wraca do domu

    Mąż niespodziewanie wraca do domu. Żona otwiera okno i mówi do kochanka:  
    - Skacz!  
    - Cos ty, przecież to trzynaste piętro!  
    - Skacz, nie czas na przesądy..

  • Jedzie Arab na wielbłądzie już

    Jedzie Arab na wielbłądzie już trzeci dzień, obok niego ledwo biegnie żona, widać ze już nie daje rady. W pewnym momencie Arab zatrzymuje się i mówi do żony:  
    - Wracaj do domu i przynieś flamaster  
    Żona patrzy na niego zdumiona, no, ale przecież nie zaprotestuje...  
    Minęło 6 dni żona, ledwo rusza nogami, skrajnie wycieńczona wraca z flamastrem. Podaje go mężowi, na co on: -Namaluj mi na plecach szachownice!  
    Żona patrzy na niego jak na wariata, ale bez szemrania wykonała polecenie. Gdy już skończyła mąż do niej:  
    - A teraz podrap mnie w C4!

  • Młodzi małżonkowie zasiadają

    Młodzi małżonkowie zasiadają do pierwszego obiadu który jest debiutem kulinarnym żony.
    - A czym kochanie nadziewałaś tego pieczonego kurczaka?
    - Jak to nadziewałam. Przecież nie był w środku pusty...

  • Wczoraj pokłóciliśmy się z żoną

    - Wczoraj pokłóciliśmy się z żoną po raz pierwszy od dnia ślubu!
    - A o co poszło?
    - Ona chciała na obiad zrobić pieczeń, a ja wołałem befsztyki!
    - No i jak ci smakowała pieczeń?

  • Mąż do żony Co to ma znaczyć?

    Mąż do żony:
    - Co to ma znaczyć? Znalazłem w twojej torebce list z biura matrymonialnego, ze będą mieli propozycje na twoja ofertę?
    - Och nie gniewaj się, to stare dzieje.
    - ?!
    - No, wtedy kiedy byłeś tak ciężko chory...

  • Pewne małżeństwo ma ciche

    Pewne małżeństwo ma "ciche dni".  
    Wieczorem mąż pisze do żony: "Stara, obudź mnie o piątej".  
    Nazajutrz mąż budzi się o siódmej i spostrzega na stole kartkę: "Stary wstawaj, już piąta!".

  • Przychodzi żona do domu i widzi męża

    Przychodzi żona do domu i widzi męża leżącego w kuchni na stole, zupełnie nagiego, obsypanego mąką...  
    - Co się stało??? Pyta mocno zaniepokojona  
    - Przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach...