Do sklepu elektromechanicznego wchodzi
Do sklepu elektromechanicznego wchodzi blondynka i mówi: 
- Poproszę przepaloną żarówkę. 
- Słucham? 
- Przepaloną żarówkę. 
- A na co pani przepalona żarówka? 
- Potrzebuje do ciemni fotograficznej!
Do sklepu elektromechanicznego wchodzi blondynka i mówi: 
- Poproszę przepaloną żarówkę. 
- Słucham? 
- Przepaloną żarówkę. 
- A na co pani przepalona żarówka? 
- Potrzebuje do ciemni fotograficznej!
Co zrobić, gdy blondynka rzuca w ciebie granatem? 
- Złapać, wyciągnąć zawleczkę i odrzucić!
Dlaczego blondynka wspina się na szklaną ścianę? 
- Żeby zobaczyć, co jest po drugiej stronie.
Jaka jest chroniczna wada wymowy blondynki? 
- Nie potrafi powiedzieć "NIE".
Pracodawca zatrudnia blondynkę:  
- Proszę pani, potrzebujemy przede wszystkim ludzi odpowiedzialnych...  
- To się doskonale składa - odpowiada blondynka. - W poprzednim zakładzie pracy ilekroć coś się stało zawsze mówili, że to ja jestem odpowiedzialna.
Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:  
- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.  
- Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...
- Co należy pokazać blondynce po dwóch latach bezwypadkowej jazdy samochodem?  
- Drugi bieg... 
 
Dwie blondynki kłócą się, na co pójść do kina:  
- Chodźmy na "Matrixa".  
- Nie, lepiej na "Aniołki Charliego".  
- Lepiej na "Matrixa"!  
- Nie, na "Aniołki"!  
Wtrąca się brunetka:  
- To może pójdziecie na kompromis?!  
Blondynki:  
- Fajnie, a gdzie grają? 
 
Co zrobić jak blondynka rzuci w ciebie granatem?  
- Złapać, wyjąć zawleczkę, odrzucić.
Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki Scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy:  
- Stój Ty pokrako i nie ruszaj się stąd!  
Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...  
- Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.  
Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...  
- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanister, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:  
- Hihi... haha... hihiii...  
- No i co w tym takiego śmiesznego? - pyta facet.  
- Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka...
Jak blondynka robi dżem? 
- obiera pączki
Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta blondynkę, czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć. Ten jednak nalega i wyjaśnia, że gra jest bardzo prosta i wesoła. Mianowicie, będą zadawać sobie pytania i jeśli któreś nie zna odpowiedzi, to płaci 5 dolarów. Blondynka ponownie odmawia i znów próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje jej spokoju i proponuje inny układ. Jeżeli ona nie będzie znała odpowiedzi, to płaci 5 dolarów, jeśli natomiast on nie będzie znał odpowiedzi, to zapłaci jej 5.000. To przykuwa jej uwagę, poza tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej spokoju, dopóki nie zagrają w tą jego grę, więc się zgadza. 
Prawnik zadaje pierwsze pytanie: 
- Jaka jest odległość pomiędzy Ziemią, a Księżycem? 
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot 5 dolarów. 
- Ok. – mówi prawnik. - Twoja kolej. 
- Co to jest? Wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech? 
Prawnik jest zaskoczony. Wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła maile, przeszukuje Internet i nic. Po godzinie poddaje się i wypisuje kobiecie czek na 5.000. Ona go przyjmuje, odwraca się i próbuje zasnąć. Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta: 
- Co to jest, co wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech? 
Blondynka odwraca się i wyciąga 5 dolarów.