Blondynka przed wyjściem do pracy
Blondynka przed wyjściem do pracy przegląda się w lustrze, w końcu mówi do męża: 
- Jakoś głupio dzisiaj wyglądam! 
- Ależ skąd! Wyglądasz jak zwykle!
Blondynka przed wyjściem do pracy przegląda się w lustrze, w końcu mówi do męża: 
- Jakoś głupio dzisiaj wyglądam! 
- Ależ skąd! Wyglądasz jak zwykle!
O co założyły się blondynki przed wakacjami? 
- O to kto zrobi więcej lodów niż Algida.
Dlaczego blondynka uśmiecha się, gdy strzelają pioruny? 
- Bo myśli, że robią jej zdjęcie.
Dyrektor przyjął blondynkę jako sekretarkę i w pierwszym dniu pracy udziela jej instruktażu: 
- Niech pani zapamięta, że należy trzy razy dodawać cyfry zanim przedstawi mi pani końcową sumę. Ona musi być sprawdzona i pewna! 
- Proszę, panie dyrektorze. To sumowałam nawet dziesięć razy. 
- Znakomicie. Lubię takie sumienne sekretarki! 
- A tu ma pan dziesięć wyników.
Jak się nazywa blondynka, która ma jedną półkulę mózgową? 
- Obdarowana.
Czym się rożni blondynka od kolokwium? 
- Niczym to i to trzeba zerżnąć, aby zaliczyć.
Gdzie blondynka ma wątrobę? 
- Do końca i na lewo.
Dlaczego blondynkom nie powierza się stanowiska windziarza? 
- Bo nie mogą zapamiętać trasy.
Jak spowodować, by oczy blondynki zalśniły blaskiem? 
- Zaświecić latarką w ucho.
Dlaczego blondynki nie potrafią podwoić proporcji w przepisie kuchennym? 
- Bo nie mogą rozgrzać pieca do 500 stopni...
Jak zapewnić rozrywkę blondynce na wiele godzin? 
- Wystarczy napisać "PROSZĘ ODWRÓCIĆ" na obu stronach kartki.
Facet do blondynki czule: 
- Koteczku, pieseczku, żabciu, małpeczko! 
Blondynka  na to: 
- ZOO dwie ulice dalej.