O blondynkach - str 14

  • Blondynka budzi w nocy męża i szepcze

    Blondynka budzi w nocy męża i szepcze:  
    - Słyszysz te hałasy w kuchni? To złodzieje!  
    - Ależ kochanie, złodzieje nigdy nie zachowują się tak głośno.  
    Po godzinie blondynka znów budzi męża:  
    - Złodzieje! Słyszysz, jak w kuchni cicho?

  • Blondynka kupiła telefon komórkowy

    Blondynka kupiła telefon komórkowy i zabrała go do sklepu. Gdy stała w kolejce do kasy, jej telefon zadzwonił. Blondynka odbiera, a po chwili pyta:  
    - Ach, to ty, Madziu! Zadzwoniłaś do sklepu! Skąd wiedziałaś, że  
    tu jestem?

  • Pewna blondynka kupiła sobie w aptece

    Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta...  
    - Czy może mi pan wymienić?  
    Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada:  
    - Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!

  • Przychodzi blondynka do banku i prosi

    Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych.