Stirlitz - str 3

  • Podczas uroczystej akademii w dniu

    Podczas uroczystej akademii w dniu urodzin Hitlera dostarczono Stirlitzowi na salę depeszę. "Stirlitz, jesteście zwykła dupa!" - mogły odczytać zbyt ciekawe oczy. Ale tylko Stirlitz wiedział, że właśnie tego dnia otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego.

  • Do gabinetu Bormanna wchodzi nieznajomy

    Do gabinetu Bormanna wchodzi nieznajomy. Staje przed biurkiem i patrząc prosto w oczy Bormanna, wykonuje dziwne gesty. W końcu mówi:  
    - Słonie idą na północ, a wołki zbożowe podążają ich śladem.  
    Bormann patrzy na przybysza z wyraźnym niesmakiem:  
    - Gabinet Stirlitza jest piętro wyżej - odpowiada.

  • Stirlitz szedł ulicami Berlina coś

    Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszanka, może walonki, a może ciągnący się za nim spadochron?

  • Stirlitz na popijawie u Müllera mocno

    Stirlitz na popijawie u Müllera mocno przeholował. Następnego dnia, żeby rozwiać wątpliwości, wchodzi do gabinetu Müllera i pyta:
    - Słuchajcie, czy domyśliliście się po wczorajszym, że jestem sowieckim agentem?
    - Nie - przyznał Müller.  
    Stirlitz odetchnął z ulgą.

  • Stirlitz szedł nocą przez las Nagle

    Stirlitz szedł nocą przez las. Nagle zobaczył na drzewie świecące oczy.  
    - Sowa - pomyślał Stirlitz.  
    - Sam jesteś sowa - pomyślał Bormann.

  • Wróciwszy do swego gabinetu Mueller

    Wróciwszy do swego gabinetu, Mueller zauważył, że Stirlitz podejrzanie kręci się w pobliżu sejfu. - Co tu robicie, Stirlitz? - srogo zapytał.  
    - Czekam na tramwaj - odparł Stirlitz.  
    - W porządku! - rzucił Mueller, wychodząc. Ale na korytarzu pomyślał: Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie? Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było.  
    - Pewnie już odjechał - pomyślał Mueller.

  • Hitler i Bormann stoją przed mapą

    Hitler i Bormann stoją przed mapą i planują ważną akcję. Wchodzi Stirlitz z pomarańczami, wyciąga aparat fotograficzny, robi zdjęcia mapy i wychodzi. Hitler zdziwiony pyta Bormanna:  
    - Kto to był?
    - Stirlitz, radziecki szpieg.  
    - Czemu go nie aresztujesz?  
    - Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.

  • Mueller wiedział że Rosjanie

    Mueller wiedział, że Rosjanie, zamieszawszy cukier, zostawiają łyżkę w szklance z herbatą. Chcąc sprawdzić Stirlitza, zaprosił go na herbatę. Stirlitz wsypał cukier do szklanki, zamieszał, wyjął łyżeczkę, położył ją na spodeczku, po czym pokazał Muellerowi język.

  • Stirlitz wypoczywa w swoim tajnym

    Stirlitz wypoczywa w swoim tajnym mieszkaniu. Nagle wazon z kwiatami spada z parapetu i rozbija Stirlitzowi głowę. To tajny sygnał - znak, że jego żona właśnie powiła syna. Stirlitz ukradkiem ociera ojcowskie łzy. Tęskni. Od siedmiu lat nie był w domu.

  • Stirlitz spacerował po dachu

    Stirlitz spacerował po dachu kancelarii Rzeszy. Nagle poślizgnął się, upadł i tylko cudem zahaczył o wystający gzyms, unikając upadku z dużej wysokości. Następnego dnia cud posiniał i obrzękł.