O blondynkach - str 7

  • W pewnym mieście wynaleziono maszynę

    W pewnym mieście wynaleziono maszynę do wykrywania kłamstw.
    Siada brunetka:
    - Myślę że jestem zgrabna...
    Zabiło ją. Siada ruda:
    - Myślę że jestem mądra...
    Zabiło ją. Siada blondynka:
    - Myślę..
    Zabiło ją.

  • Przychodzi blondynka do sklepu i mówi

    Przychodzi blondynka do sklepu i mówi:
    -Poproszę o tę mikrofalówkę.
    -Blondynkom nie sprzedajemy.
    Przychodzi blondynka na drugi dzień do sklepu, ale w brązowych włosach.
    -Poproszę o tę mikrofalówkę.
    -Blondynkom nie sprzedajemy.
    Przychodzi blondynka na trzeci dzień do sklepu, ale w czarnych włosach.
    -Poproszę o tę mikrofalówkę.
    -Blondynkom nie sprzedajemy.
    -A skąd pan wie, że ja jestem blondynką?!
    - No bo to telewizor, a nie mikrofalówka.

  • W pewnym szpitalu robiono sekcję

    W pewnym szpitalu robiono sekcję zwłok blondynce. Przecięto czaszkę, a tam była nitka. Przecięto nitkę...
    - I co się stało?
    - Odpadły uszy.

  • W samolocie lecą dwie blondynki

    W samolocie lecą dwie blondynki, murzynka i reszta pasażerów. Nagle pilot samolotu oznajmia, że samolot nie wyląduje i że prawdopodobnie wszyscy zginą. W samolocie zaczyna się panika, ale jedna z blondynek zaczyna zakładać na siebie biżuterię, blondynka siedząca obok niej pyta się:
    - Czemu zakładasz na siebie tą drogocenna biżuterię?
    - Bo gdy zginiemy najpierw będą szukać tych bogatych.
    Słysząc to, druga blondynka zaczyna się malować i robić manikure i pedicure. Widząc to ta pierwsza blondynka pyta się:
    - Dlaczego się malujesz?
    - Bo gdy zginiemy sadzę że najpierw będą szukać tych najpiękniejszych.
    Murzynka słysząc to zdjęła majtki, oparła się o fotel znajdujący się przed nią i bardzo mocno się wypięła. Obydwie blondynki widząc to pytają się murzynki:
    - Dlaczego siedzisz nago i tak bardzo się wypinasz?
    Murzynka na to:
    - Moim zdaniem jak zginiemy to najpierw będą szukać czarnej skrzynki!

  • W sklepie tekstylnym jedna z klientek

    W sklepie tekstylnym jedna z klientek (oczywiście blondynka) grymasi:  
    - Chciałabym kupić materiał na sukienkę, w kolorze kawy z mlekiem!  
    Ekspedientka:  
    - Z cukrem, czy bez?