O blondynkach - str 9

  • Właściciel sexshopu musiał wyjść

    Właściciel sex-shopu musiał wyjść na chwilę, więc za ladą zostawił młodego sprzedawcę. Po chwili wchodzi dziewczyna i pyta:
    - Ile kosztuje ten biały gumowy fiutek? Sprzedawca mówi:
    - 35$ za białego, 35$ za czarnego.
    - Hmm... poproszę czarnego, jeszcze nigdy nie miałam czarnego - mówi dziewczyna, płaci i wychodzi. Po pewnym czasie wchodzi Murzynka i pyta:
    - Ile kosztuje ten czarny fiutek?
    - 35$ za czarnego, 35$ za białego - mówi sprzedawca.
    - Hmm... poproszę białego, jeszcze nigdy nie miałam białego - mówi Murzynka, płaci i wychodzi. Po chwili wchodzi blondynka i mówi:
    - Po ile są u pana gumowe fiutki?
    - 35$ za białego lub czarnego - mówi sprzedawca.
    - Hmm... a ten w paski stojący za ladą? - pyta blondynka.
    - Ten?... no... to jest bardzo specjalny model, kosztujący 180$ - odpowiada sprzedawca.
    - Poproszę! - mówi zdecydowanym głosem blondynka, płaci i wychodzi. Po chwili do sklepu powraca właściciel i pyta:
    - No i jak panu poszło?
    - Wyśmienicie! - odpowiada sprzedawca - sprzedałem jednego czarnego, jednego białego i sprzedałem pański termos za 180$!!!

  • Blondynka budzi w nocy męża i szepcze

    Blondynka budzi w nocy męża i szepcze:  
    - Słyszysz te hałasy w kuchni? To złodzieje!  
    - Ależ kochanie, złodzieje nigdy nie zachowują się tak głośno.  
    Po godzinie blondynka znów budzi męża:  
    - Złodzieje! Słyszysz, jak w kuchni cicho?

  • Wpada blondynka do Pizzerii z gównem

    Wpada blondynka do Pizzerii z gównem w ręku i mówi:
    - Patrzcie, prawie bym wdepnęła.

  • Z czego żyją blondynki? Z okazji

    Z czego żyją blondynki?
    - Z okazji.

  • Co będzie jak się skrzyżuje

    Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
    - Ano... są dwie możliwości:
    1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz
    2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu.

  • Blondynka do męża Jakoś wyjątkowo

    Blondynka do męża:
    - Jakoś wyjątkowo głupio dziś wyglądam.
    - Ależ skąd kochanie, wyglądasz tak jak zwykle - pociesza ją mąż.

  • Załamana blondynka stoi przy rozbitym

    Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie:
    - Co ja teraz powiem mężowi?!
    Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:
    - Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje.
    Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje. Po ok. godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi:
    -Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi!

  • Blondynka do męża Kochanie czy

    Blondynka do męża:
    - Kochanie, czy ty uważasz mnie za idiotkę?
    - Nie. Ale mogę się mylić.

  • Blondynka zatrudniła się w firmie

    Blondynka zatrudniła się w firmie, która zajmowała się malowaniem pasów na drogach. w pierwszych dniach namalowała kilka dobrych kilometrów. Trochę później było tych kilometrów mniej, a w ostatnim dniu było już kilka metrów. No i szef wzywa blondynkę i spytał dlaczego tak jest, że na początku tyle pomalowałaś a teraz tak mało. Blondynka na to: bo ja mam do wiaderka coraz dalej.

  • Nastoletnia blondynka uzyskała zgodę

    Nastoletnia blondynka uzyskała zgodę matki na pójście do dyskoteki. Masz być w domu o 22 - mówi matka. Mija 22, 23, a blondynki nie ma w domu. Po północy ktoś wali do drzwi. Matka otwiera i widzi: przed drzwiami stoi córka z papierosem w ustach, nawalona jak bombowiec i macha biustonoszem. Matka wściekła pyta:  
    - Paliłaś?  
    - Paliłam!  
    - Piłaś?  
    - Piłam!  
    - I co jeszcze robiłaś?!  
    - Nie wiem jak to się nazywa ale od dziś jest to moje hobby.

  • Blondynka dostała komórkowy telefon

    Blondynka dostała komórkowy telefon. Zabrała go, idąc na zakupy. Stała akurat w warzywniaku, gdy zadzwonił. Odebrała:
    - Och cześć Zosiu! - ucieszyła się. - Skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?

  • Zdenerwowana blondynka krzyczy

    Zdenerwowana blondynka krzyczy do boy´a hotelowego:  
    - Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!  
    Boy:  
    - Ależ proszę pani, przecież jedziemy dopiero windą!