O małżeństwie - str 8

  • Świeżo zaślubiona kobieta

    Świeżo zaślubiona kobieta poszła do swojej przyjaciółki.
    - No i jak ci się z nim żyje? - spytała przyjaciółka.
    - Fatalnie, je jak świnia, nie myje się, śmierdzi jak skunks i wszędzie zostawia brudne ciuchy. Jak patrzę na niego to robi mi się mdło i prawie nie jem, bo nic nie mogę przełknąć.
    - Cóż - odrzekła przyjaciółka. - Dlaczego go nie zostawisz?
    - Jeszcze trochę. Jeszcze chcę z 5 kilo schudnąć.

  • Jajecznica

    Facet robi śniadanie. Nagle podbiega do niego mały brzdąc.
    - Tatusiu, co robisz?
    - Śniadanie.
    - A co robisz?
    - Mówiłem, śniadanie.
    - Ale co robisz na śniadanie?
    - Jajecznicę.
    Pauza i głębokie zamyślenie.
    - Ale z czego robisz tą jajecznicę?
    - No, z jaj.
    - Ale mama wczoraj mówiła, że ty nie masz jaj.

  • Podróżuje pewien Arab z żoną po pustyni.

    Mąż siedzi na wielbłądzie, a żona obok piechotą. Maszerują tak dobre parę godzin i w pewnej chwili mąż zatrzymuje wielbłąda i mówi do żony:
    - Wracaj do domu i przynieś mi linijkę i mazak.
    - Ależ mężu... Po co ci to? Do domu jest kilka godzin marszu.
    - Nie dyskutuj ze mną, kobieto. Idź do domu, po to o co prosiłem.
    Żona posłusznie powędrowała do domu, a po iluś tam godzinach dotarła z powrotem do męża i podała mu to, co kazał przynieść.
    - Dobrze. A teraz, żono moja, narysuj mi na plecach szachownicę.
    - Szachownicę? Ale po co?
    - Nie dyskutuj, tylko rysuj.
    Żona narysowała na jego plecach szachownicę, a gdy skończyła, jej mąż powiedział:
    - Dobrze. A teraz podrap mnie w B7.

  • Znad gazety mąż zwraca się do żony:

    –  Kochanie! Właśnie przeczytałem, że podczas seksu mężczyzna spala tyle kalorii, ile spala, przebiegając dziesięć kilometrów.
    –  No to jesteś mistrzem świata. Dziesięć kilometrów w dwie i pół minuty...

  • 8 marca

    Mówi mąż do żony:
    - Wiesz dlaczego Dzień Kobiet jest 8 marca?
    - Nie wiem, oświeć mnie
    - Bo 8 ma dwie dziurki
    - A wiesz dlaczego mężu urodziny masz w lutym?
    - ...?
    - Bo luty to najkrótszy miesiąc

  • Mąż siedzi w toalecie i próbuje się

    Mąż siedzi w toalecie i próbuje się załatwić. Stęka i stęka, ale nic nie może z siebie wyrzucić, choć usilnie się stara. W tym samym czasie koło łazienki, przechodzi żona. Chce zrobić mu kawał i zgasza światło.  
    - AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!  
    Przestraszona włącza światło i wchodzi do toalety.  
    - Co ci się stało?!  
    - Już nic. Myślałem tylko, że mi oczy wypadły.

  • Wieczór rozmowa koleżanek przez

    Wieczór, rozmowa koleżanek przez telefon:
    - Już nie mogę wyrobić z moim starym, jeszcze siedzi w barze!
    - Powinien brać przykład z mojego, jego już dawno do domu przynieśli.

  • Skrzynka piwa, karton wódki i dwa chleby

    Żona wróciła dziś ze sklepu ze skrzynka piwa, kartonem wódki, ośmioma butelkami whisky i dwoma bochenkami chleba. Pytam zdziwiony:
    - Mamy jakąś imprezę?
    - Nie.
    - Więc po co nam dwa chleby?

  • Magik

    Magik jedzie na swój kolejny występ i zostaje zatrzymany przez policję.
    - Co te noże robią w pańskim samochodzie? – pyta się policjant.
    - Żongluję nimi podczas występu.  
    - Ach tak? To może pan zademonstruje?
    Przejeżdżający obok facet, zauważa sytuację i stwierdza do siedzącej obok żony:
    - Rety, jak ja się cieszę, że rzuciłem picie! Popatrz tylko, jakie testy na obecność alkoholu każą teraz robić.

  • Brzuszek

    - Kochanie, pomasujesz mi brzuszek? - pyta żona
    - Ależ oczywiście, skarbie!
    - Ale ja bym chciała tak... od środka!

  • Środek nocy trzecia nad ranem Do domu

    Środek nocy - trzecia nad ranem. Do domu powraca zmęczony, po libacji z kolegami mężczyzna. Otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudził żony. Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa się kukułka i kuka 3 razy.  
    - O, Cholera - myśli zaniepokojony mężczyzna - Ale wiem co zrobić - dokukam jeszcze 8 razy i żona nawet jak się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o 11:00. Jak postanowił, tak zrobił i zadowolony z siebie położył się spać.  
    Rano budzi go zona.  
    - Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać!
    - A po co? Przecież dziś sobota.  
    - Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy.  
    - A co się stało?
    - Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukała 8 razy, puściła bąka, zaryczała jak wół i poszła do łazienki się porzygać.

  • Kochanie mam wspaniały pomysł

    Kochanie, mam wspaniały pomysł na dzisiejszy seks. Wsadzę Ci go do ucha!
    - Zwariowałeś? Mogę od tego ogłuchnąć!
    - Niemożliwe, od 20 lat wsadzam Ci go do ust i nie możesz się zamknąć!