Mąż wstaje rano i idzie do łazienki wziąć prysznic. Patrzy, a tam penis cały brązowy.
- Ewelina, chodź no tu natychmiast!
Żona woła z kuchni:
- Czesław, jestem zajęta, rozumiesz! A to ugotuj, a to upierz, wyprasuj, zmyj podłogę. Dzieci do szkoły, dzieci ze szkoły. Śniadanie, obiad, kolacja i tak w kółko. Nie mam czasu nawet dupy sobie podetrzeć.
- Oo.. o... właśnie! O tym chciałem z tobą porozmawiać!
Dodaj komentarz