Pornol
Babcia z dziadkiem przyłapali wnuka na oglądaniu pornola. Po obejrzeniu sceny do końca, dziadek zamaszyście wali babcię w głowę:
- A to za co?! – pyta zszokowana.
- Za co, za co?! Całe życie mi wmawiałaś, że się tak nie da, bo się udusisz.
Babcia z dziadkiem przyłapali wnuka na oglądaniu pornola. Po obejrzeniu sceny do końca, dziadek zamaszyście wali babcię w głowę:
- A to za co?! – pyta zszokowana.
- Za co, za co?! Całe życie mi wmawiałaś, że się tak nie da, bo się udusisz.
Wychodzi żona z łazienki i mówi z płaczem:
- Dwie kreski...
A mąż na to:
- U mnie też słaby zasięg.
Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba... Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia:
- Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
Kowalski jest następny:
- Zygmunt i Regina. Dla nas też dwa...
Mąż do żony:
- Dziś jest nasza rocznica ślubu, więc musimy to jakoś uczcić. Co powiesz na Kajmany?
- Serio?!
- Mam już bilety.
- Nie wierzę. Super! Zaraz pakuję walizkę.
- Jaką walizkę? Przecież idziemy tylko na wystawę krokodyli.
Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony :
- Co sobie pomyślałaś wczoraj jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem ?
- Jak przyszedłeś to go jeszcze nie miałeś.
Wraca mąż ze sklepu do domu. Żona widzi jak wyjmuje z reklamówki cztery opakowania stoperanu i krzyczy do męża:
-No chyba cię posrało!
Mąż niby w delegacji więc żona zaprosiła kochanka, a tu nagle klucz w zamku słyszy...
Niewiele myśląc, mówi do faceta:
-Stań na środku, tak jak jesteś - goły, a ja powiem staremu, że taką statuę kupiłam.
Mąż wchodzi rozgląda się i pyta:
-A to co?!
-No... kupiłam taką statuę, znajomi też mają, teraz taka moda...
Mąż machnął ręką i poszedł spać. Żona też. W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masłem, kładzie szyneczkę, serek, ogóreczka... podchodzi do statui i wręcza wszystko ze słowami:
-Masz, ja tak u Kowalskiej trzy dni stałem, żeby choć, cholera pić dała...
Podczas przyjęcia z okazji 40-stej rocznicy ślubu poproszono obchodzącego rocznicę małżonka, żeby wyjaśnił pokrótce, jakie są korzyści z małżeństwa z tak długim stażem.
– Powiedz nam, czego się nauczyłeś przez te wszystkie wspaniałe lata z twoją żoną?
– Cóż... – odpowiedział. – Nauczyłem się, że małżeństwo jest najlepszym nauczycielem życia. Uczy lojalności, skromności, łagodności, powściągliwości, wybaczania i wielu innych umiejętności, których nie potrzeba, gdy jest się samemu.
Facet podchodzi do kolegi pyta:
- Zgadzasz się na udział w seksie zbiorowym?
- A kto w nim bierze udział?
- Ja, ty i twoja żona.
- Nie, nie zgadzam się.
- No to cię skreślam z listy.
– Kochanie, poszłabyś ze mną na siłownię?
– Myślisz, że jestem gruba?!
– OK, jak nie chcesz...
– I do tego leniwa?!!
– Uspokój się.
– Wmawiasz mi histerię?!!!
– Wiesz, że nie o to chodzi!
– Teraz twierdzisz, że przeinaczam prawdę?!
– Nie! Po prostu nie musisz ze mną nigdzie iść!!!
– A dlaczego tak ci zależy, żeby iść samemu...?
Przyjaciele rozmawiają:
- Wiesz, wysłałem swoją żonę na wczasy !
- Taaak, ja swoja sam zaspokajam !
Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło!... Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i patrz ku*wa, nie mój rozmiar!