Żart
- Jak się dowiedziałeś, że żona cię zdradza?
- Wróciłem wcześniej do domu, bo usłyszałem w pracy dobry kawał. Jak jej opowiedziałem, to ten debil w szafie zaczął się śmiać.
- Jak się dowiedziałeś, że żona cię zdradza?
- Wróciłem wcześniej do domu, bo usłyszałem w pracy dobry kawał. Jak jej opowiedziałem, to ten debil w szafie zaczął się śmiać.
Wychodzi żona z łazienki i mówi z płaczem:
- Dwie kreski...
A mąż na to:
- U mnie też słaby zasięg.
Facet podchodzi do kolegi pyta:
- Zgadzasz się na udział w seksie zbiorowym?
- A kto w nim bierze udział?
- Ja, ty i twoja żona.
- Nie, nie zgadzam się.
- No to cię skreślam z listy.
Mąż do żony:
- Dziś jest nasza rocznica ślubu, więc musimy to jakoś uczcić. Co powiesz na Kajmany?
- Serio?!
- Mam już bilety.
- Nie wierzę. Super! Zaraz pakuję walizkę.
- Jaką walizkę? Przecież idziemy tylko na wystawę krokodyli.
Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony :
- Co sobie pomyślałaś wczoraj jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem ?
- Jak przyszedłeś to go jeszcze nie miałeś.
Mąż do żony:
- Kochanie, twoja dupa jest jak Jowisz!
- Taka piękna?
- Normalnie, gazowy olbrzym.
W drodze na ślub, niedoszła para młoda zginęła w wypadku samochodowym. Trafiła do nieba i pytają się Świętego Piotra, czy mogą wziąć ślub tutaj w niebie.
- Nie wiem, jest to pierwszy raz, kiedy ktoś o to mnie zapytał. Poczekajcie tu, dowiem się.
Święty Piotr odchodzi. Para usiadła i czeka, czeka.... Minęły dwa miesiące, a Świętego Piotra dalej nie ma. Czekając zaczęli się zastanawiać, a co by było, gdyby im nie wyszło? Po następnym miesiącu pojawił się Święty Piotr.
- Tak. Informuję, że można wziąć ślub w niebie. - rzekł.
- Wspaniale! - odpowiedziała para. - Ale jak cię nie było, to zastanawialiśmy się, co będzie jak nam nie wyjdzie? Czy można w razie czego uzyskać rozwód w niebie?
- Zwariowaliście? Trzy miesiące zajęło mi znalezienia tutaj księdza. Czy macie pojęcie, ile zajmie mi znalezienie prawnika?
Wraca mąż ze sklepu do domu. Żona widzi jak wyjmuje z reklamówki cztery opakowania stoperanu i krzyczy do męża:
-No chyba cię posrało!
Mąż niby w delegacji więc żona zaprosiła kochanka, a tu nagle klucz w zamku słyszy...
Niewiele myśląc, mówi do faceta:
-Stań na środku, tak jak jesteś - goły, a ja powiem staremu, że taką statuę kupiłam.
Mąż wchodzi rozgląda się i pyta:
-A to co?!
-No... kupiłam taką statuę, znajomi też mają, teraz taka moda...
Mąż machnął ręką i poszedł spać. Żona też. W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masłem, kładzie szyneczkę, serek, ogóreczka... podchodzi do statui i wręcza wszystko ze słowami:
-Masz, ja tak u Kowalskiej trzy dni stałem, żeby choć, cholera pić dała...
Przyjaciele rozmawiają:
- Wiesz, wysłałem swoją żonę na wczasy !
- Taaak, ja swoja sam zaspokajam !
Mówi mąż do żony:
- Wiesz dlaczego Dzień Kobiet jest 8 marca?
- Nie wiem, oświeć mnie
- Bo 8 ma dwie dziurki
- A wiesz dlaczego mężu urodziny masz w lutym?
- ...?
- Bo luty to najkrótszy miesiąc
- Kochanie, jest druga w nocy! Gdzieś ty była?! - krzyczy przerażony mąż.
- Byłam na szkoleniu.
- Na jakim znowu szkoleniu?
- Oj, nie dopytuj tak. Chodźmy już do łóżka. Pokażę ci czego się dziś nauczyłam!