O bacy - str 5

  • Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy

    Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy:
    - Ło Jezuuu!!! Jezu, Jezu, Jezusicku!!!!
    Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera:
    - Ło Jezu, Jezu, Jezu!
    Turysta:
    - Baco! Baco co wam się stało?!
    Baca:
    - Mnie? Nic. Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu!!!
    Turysta:
    - A może komuś w waszej rodzinie?
    Baca:
    - Mojej? Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!!
    Turysta:
    - No to co tak lamentujecie?
    Baca:
    - Ło Jezu, jak mi się robić nie chce!

  • Siedzą dwie Góralki na płocie

    Siedzą dwie Góralki na płocie i plotkują, plotkują po czym jedna mówi do drugiej:
    - Oj Maryna trza mi Cię będzie pożegnać, widzę że idzie Franek z kwiatami, trza mu będzie dupy dać!
    - A co to u was flakona ni ma?!

  • Ahoj baco co robicie?? A hoj was

    - Ahoj baco co robicie??
    - A hoj was to obchodzi!!

  • Baca jest sądzony za zabójstwo

    Baca jest sądzony za zabójstwo turysty, ale się nie przyznaje. Sędzia pyta:
    - No to jak to było, Baco?
    - Ano nijak. Siedziołek se na przyzbie i strugałek osikowy kołecek. A ten turysta siad se kole mnie i zacoł jeść cereśnie. I co zjod, to mi pesteckom trach!!! w oko. A jo nic, ino se strugom ten kołecek. A on znowu zjad i trach!!! mie pesteckom w oko. A jo nic i dalej strugom... A on łostatniom cereśnie, rzucił mi torebke pode nogi, wstał i tak niesceśliwie potknoł, ze upadł na ten kołecek, com go strugoł. I tak, panie, coś ze 27 razy...

  • Baca rozwodzi się z Gaździną Odbywa

    Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy:
    - Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z tą Gaździną, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym wam ona zawiniła?
    Gazda na to odpowiada:
    - A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada!
    Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
    - Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a wam nie?!

  • Pijany baca wraca z wesela i zaczyna

    Pijany baca wraca z wesela i zaczyna się rozbierać.
    - Maryna, pomóz bo ni moge kosuli sciongnoć - prosi żonę.
    Ta podchodzi i załamuje ręce.
    - Jezusicku, Jendrek, psecie ty mas ciupaske w plecach!

  • Przychodzi Baca do ubikacji Czeka czeka

    Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte.
    Zniecierpliwiony, zapytuje:
    - Je tam kto?
    W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:
    - Tu się ni je, tu się sro!

  • Przychodzi turysta do bacy na Polanie

    Przychodzi turysta do bacy na Polanie Chochołowskiej:
    - Baco, macie tu wrzątek?
    - Jest, ino zimny.

  • Sędzia do górala Ile macie

    Sędzia do górala:
    - Ile macie dochodów?
    - Wysoki sądzie, do chodów to ja mom dwie nogi, ale obie kipskie.

  • Siedzi Baca na drzewie i piłuje

    Siedzi Baca na drzewie i piłuje gałąź na której siedzi, przechodzi turysta:
    - Baco spadniecie!
    - Ni, nie spadnę!
    - Spadniecie!
    - Ni!
    - No mówię wam, że spadniecie!
    - Eeee, ni spadnę!
    Nie przekonawszy bacy Turysta poszedł dalej. Baca piłował, piłował aż spadł. Pozbierawszy się popatrzy za znikającym w oddali turystą i zdziwiony rzekł:
    - Prorok jaki, czy co?

  • Siedzi baca na szczycie Rys i krzyczy

    Siedzi baca na szczycie Rys i krzyczy:
    - Hej!... Morze, nasze morze...

  • Śpiewa juhas na hali Baca nie może

    Śpiewa juhas na hali. Baca nie może wytrzymać i woła:
    - Czego się drzes?!!
    - Dyć to nie dżez, to folklor!