O bacy - str 7

  • Baco czy pokażecie nam Giewont?

    - Baco, czy pokażecie nam Giewont? - pytają turyści.
    - Jo. Widzita tom pirwszom górke?
    - Tak.
    - To nie je Giewont. A widzita tom drugom górke?
    - Tak.
    - To tyz nie je Giewont. A widzita tom trzeciom górke?
    - Nie.
    - To je Giewont.

  • Pijany góral wraca z wesela i zaczyna

    Pijany góral wraca z wesela i zaczyna się rozbierać.
    - Maryna, pomóz, bo ni moge kosuli sciongnoć - prosi żonę.
    Ta podchodzi i załamuje ręce.
    - Jezusicku, Jendrek, psecie ty mas ciupaske w plecach!

  • Zapisywał się góral do Partii

    Zapisywał się góral do Partii. Pytają go:
    - Był pan kiedyś w jakiejś bandzie ?
    - Nie, przysięgom, to pierwszy roz!

  • Ahoj baco! Co tam robicie? A hoj was

    - Ahoj, baco! Co tam robicie?
    - A hoj was to obchodzi...

  • Przychodzi turysta do bacy i pyta Baco

    Przychodzi turysta do bacy i pyta:
    - Baco, macie jakiś pokój do wynajęcia?
    - Mom.
    - Za ile?
    - Dwiście.
    - Baco! Za tyle? To bardzo drogo!
    - Panocku ale tu jest piknie.
    - No dobra baco, ale musi tu być spokój i żadnych dzieci.
    - Tu nimo żadnych dzieci.
    Turysta idzie spać. Rano o godz. 5 - rumor, wrzask, z poddasza wypada czereda dzieci. Wrzeszczą, wywracają meble. Turysta zwleka się z wyra i zaspanym głosem mówi do bacy:
    - Baco, tu nie miało być żadnych dzieci!
    - Dzieci? To są skurwysyny nie dzieci!

  • Góral stanął przed sądem oskarżony

    Góral stanął przed sądem oskarżony o pobicie.
    - Oskarżony twierdzi, ze uderzył poszkodowanego jeden raz zwiniętą gazetą?
    - Ano tak - zgadza się góral.
    - I od tego ciosu gazetą poszkodowany doznał wstrząsu mózgu?
    - Skoro tak doktor powiedział...
    - W takim razie co było w gazecie?
    - Nie wiem, nie czytałem.

  • Siedzi baca przed chatką Przed bacą

    Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turystai pyta:
    - Baco! Co tam strugacie?
    - Ano, cółenko sobie strugom.
    Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
    - Baco! Co tam strugacie?
    - Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
    Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
    - Baco! Co teraz strugacie?
    - Jak nic nie spiepse, to wykałacke...

  • Baco co robicie jak macie wolny czas?

    - Baco, co robicie, jak macie wolny czas?
    - Siedzem i dumiem...
    - A jak nie macie czasu?
    - To ino siedzem...

  • Staro obróciłabyś się ku mnie!

    - Staro, obróciłabyś się ku mnie!
    - Kces mnie, mój chłopecku?!
    - Nie, ino puscos bąki...

  • Stasek cy twoj konicek kurzy fajkę?

    - Stasek, cy twoj konicek kurzy fajkę?
    - Nie.
    - No, to ci się szopa pali.

  • Egzaltowana turystka mówi do górala

    Egzaltowana turystka mówi do górala:
    - Ależ pan musi być szczęśliwy... patrzy pan na zaślubiny górskich
    szczytów z obłokami, widuje pan zachodzące słońce wypijające czar
    niknącego tajemniczego dnia...
    - Oj widywałem ja, widywałem - przerywa góral - ale już teraz nie piję.

  • Juhas widzi bacę prowadzącego duże

    Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec.
    - Dokąd je prowadzicie?
    - Do domu. Będę je hodował.
    - Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
    - W mojej izbie.
    - Toż to straszny smród!
    - Trudno, będą się musiały przyzwyczaić.