Inne - str 14

  • Dzieci z amerykańskiej szkoły jadą na wycieczkę

    Dzieci z amerykańskiej szkoły jadą na wycieczkę. Nauczyciel poucza dzieciaki, żeby w czasie wycieczki odnosiły się do siebie poprawnie.
    - Nie chcę słyszeć żadnych rasistowskich dowcipów. Wszyscy są równi bez względu na kolor skóry. Dlatego umówimy się, że wszyscy są niebiescy. A teraz proszę wsiadamy do autobusu. Jasnoniebiescy proszę do przodu, a ciemnoniebiescy do tyłu.

  • Tatulu, o co chodzi?

    Poszedł tato z synkiem w góry. Stanęli na grani, podziwiają widoki. Synek się wychylił nieco nad przepaść i krzyczy:
    - AAAAA!
    I - ku swemu zdziwieniu - słyszy:
    - AAAAA...
    Chłopak znów krzyczy:
    - Ktoś ty?!
    I słyszy odpowiedź:
    - Ktoś ty...
    Wkurzył się i jak nie ryknie:
    - Ty cioto!
    I znów odpowiedź:
    - Ty cioto...
    Chłopczyk pyta ojca:
    - Tatulu, o co chodzi?
    - Syneczku, słuchaj…
    Tato się pochyla i krzyczy:
    - Jesteś geniuszem!
    I słyszą odpowiedź:
    - Jesteś geniuszem...
    Ojciec:
    - Kocham cię!
    - Kocham cię…
    - Widzisz, syneczku? Jestem geniuszem i mnie kochają. A ty jesteś ciotą!

  • W parku na ławeczce siedzi młoda para

    W parku na ławeczce siedzi młoda para. Po chwili dosiada się do nich dziadek. Dziewczyna mówi do chłopaka:
    - Boli mi nosek. Chłopak pocałował ją.  
    Dziewczyna mówi:
    - Już nie boli.  
    Po chwili:
    - Boli mnie czółko.  
    Chłopak pocałował ją w czoło.  
    Dziewczyna:
    - Już nie boli.  
    Dziadek z niedowierzaniem się pyta młodego człowieka:
    - A czy hemoroidy też pan leczy?

  • W swoim programie Kuba Wojewódzki pyta

    W swoim programie Kuba Wojewódzki pyta Korwina-Mikkego:
    - Co pan sądzi o Michale Wiśniewskim?
    - O kim? - pyta Korwin.  
    - No o Michale Wiśniewskim?
    Na to Korwin:
    - Nie, nie kojarzę, a kto to jest?
    - No ten z czerwonymi włosami! - odpowiada Wojewódzki.  
    - No, nie kojarzę nadal...  
    - No to ten z zespołu ICH TROJE, nie słyszał pan?
    - No, nie słyszałem... - mówi Korwin-Mikke.  
    - To jest pan szczęśliwym człowiekiem, że pan nie słyszał! - stwierdza Wojewódzki.  
    Na to Korwin z rozbrajającą szczerością:
    - O panu też wcześniej nie słyszałem!

  • To prawda?

    Miłość to spacer.
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .Małżeństwo to marsz.

  • Pantofelki

    Kłócą się dwa pantofelki i jeden mówi do drugiego:
    - Zamknij się, bo ci walnę!
    Na co drugi:  
    - A niby czym?  
    -A nibynóżką!

  • Pani mąż

    - Pani mąż jest całkowicie zdrowy, potwierdzają to wszelkie analizy i zdjęcia rentgenowskie
    - Doktorze a nie dałoby się, żebym była zupełnie spokojna, zrobić sekcji?

  • Mamo mamo zrób mi śniadanie

    - Mamo, mamo zrób mi śniadanie... .  
    - Posłuchaj, to że sypiam z Twoim ojcem nie oznacza że możesz do mnie mówić
    "mamo".  
    - No to jak mam mówić?
    - Normalnie, Andrzej.

  • Mamusia bardzo była ciekawa co jej

    Mamusia bardzo była ciekawa, co jej córeczka robi z chłopakiem, gdy zamykają się w pokoju. Pewnego razu ciekawość zwyciężyła i mamusia spróbowała podejrzeć przez dziurkę od klucza. Patrzy, a tam dzieci na środku pokoju klęczą i żarliwie się modlą. Wzruszona mamusia otwiera pokój i złamanym ze wzruszenia głosem:
    - Ale z was porządne dzieci. A powiesz mi córeczko, o co się tak pięknie modlicie?
    - O miesiączkę mamusiu, o miesiączkę...

  • Córka nowego ruskiego biznesmena

    Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.  
    - Za kogo?
    - Za popa.  
    - Zwariowałaś?
    - Miłość, tato... Serce, nie sługa.  
    - No dobrze, przyprowadź go jutro.  
    Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
    - Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10. 000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
    - Bóg pomoże...  
    - A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
    - Bóg pomoże...  
    - Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
    - Bóg pomoże...  
    Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
    - I jak, tato, spodobał ci się?
    - Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.