O.N.I – Scena 1 Cisza przed burzą
Obudziłem się na biurku z głową na kartce, na której było napisane "Nowy system obronny Artagus”. No tak. Przypomniałem sobie. Jestem przecież szefem do spraw bezpieczeństwa na tej małej stacji kosmicznej. Leniwie się przeciągnąłem oraz dosyć głośno ziewnąłem. Ile spałem? 5 czy 6 godzin? Patrzę na mały zegarek stojący dosyć solidnie na moim miejscu pracy. Cholera! Spotkanie! Miało się odbyć 15 minut temu! Szybko zbieram papiery porozrzucane na sekretarzyku, biorę bułkę z szuflady w biurku, wstaję i jeszcze raz patrzę po pokoju czy niczego nie zapomniałem. Wychodzę i od razu widzę nieskazitelną biel na ścianach, patrzę na telebimy z informacjami oraz na przejeżdżający pociąg po różnych sektorach U.S.S.S Matilda. Przystanek był usadowiony poniżej poziomu mieszkalnego, sektora 2. Zjeżdża się ruchomymi schodami na przystanek. Ja akurat znajdowałem się na poziomie biurowym czyli znajdowałem się piętro wyżej niż moje i innych mieszkańców tej stacji (a było ich trochę w sektorze 2) mieszkania. Kierowałem się w stronę barku, gdzie codziennie kupowałem kawę z ekspresu. Potrzebowałem kawy, inaczej moja bułka byłaby sucha. Barek był dosyć mały i znajdował się w troszkę większej kantynce jak zwykle pomalowanej na biało, choć barmanka mogła sobie pomalować bistro na inny kolor. Christine, a tak miała na imię barmanka, jak zwykle przygotowała mi kawę zanim doszedłem do lady.
- Dzięki Christine. Co u dzieci? – mój codzienny tekst do niej – Tommy albo Nick bardziej dorośli niż ostatnim razem jak się ciebie pytałem? – zapytałem się z lekkim uśmieszkiem na twarzy i zacząłem spożywać bułkę popijając posiłek gorącą kawą.
- Żaden, a Ted (jej mąż) wcale im nie pomaga dojrzeć. Mówi, że są w najlepszym okresie życia – odpowiedziała Christine.
- No Ted ma rację. Pięcioletnie i sześcioletnie dziecko to najszczęśliwsze dziecko.
- Heh. Może i masz rację? – odpowiedziała Christine z lekkim uśmiechem na ustach po czym sięgnęła po zdjęcie – Moja rodzinka – zatroskanie powiedziała Christine ni to do siebie, ni to do mnie. – Patrz Bob idzie.
Christine miała rację. Bob nadchodził szybkim krokiem. Ten dwudziestosześcio lub dwudziestosiedmioletni młodzieniec miał gęste ciemnobrązowe włosy i szaro-zielone oczy. Twarz kanciasta iście wojskowa bez zarostu, był dosyć muskularny, a przez uniform ochroniarza, który był trochę mocno przylegający do ciała widać było jego mięśnie na klatce piersiowej.
- mlask… Witaj Bob mlask… - zagadnąłem chłopaka – mlask… chcesz coś?
- Odwołali spotkanie – odpowiedział – miałem ci to przekazać.
- To mogę iść spać?
- Nie za bardzo.
Zmrużyłem oczy i zmarszczyłem czoło. Próbowałem wydedukować o co mu chodzi.
- Coś dzieje się w dokach. – oznajmił.
Zamurowało mnie. Przecież sektor 6 zwany dokami, bo to tam przyjmowano statki do 2050, został zamknięty. Skoro doszło do czegoś w dokach, to jest to dosyć ważna sprawa.
- Ilu żandarmów wysłano? – chciałem się dowiedzieć więcej, co się tam stało? Coś poważnego? Ilu żandarmów ewentualnie zginęło. – Ilu! – wrzasnąłem na Boba. Wiedział, że jak on nie odpowie to ja odpowiem przed rodzinami tychże ludzi. Jezu serce podskoczyło mi do gardła. Zmieniłem strategię. Widziałem, że Bob coś ukrywa jego twarz pokazuje takie rzeczy.
- Ilu… – głos w gardle mi zamarł - …zginęło? – powiedziałem to. To okropne słowo. Odpowiedź mnie zaskoczyła.
- Wszyscy.
28 komentarzy
nemfer
Jesteś u pani :P
Gabi14
Taaak spam fajny. Nemfer: no chyba raczej nie (super riposta) [ale o co chodzi]
Hybrajan
xD jaki spam. Niedługo druga część I.C.H
nemfer
No chyba ty (mega riposta arcymistrza)
Gabi14
No chyba nie. (te moje ciente riposty)
iza0199
Chyba jednak nie :P
nemfer
Uuu… laski chyba poszły spać :/
nemfer
Sama napisała że Jej artyzm jest na poziomie przeczkola
Gabi14
Hahaha, dobre nemfer, yyy... to znaczy jak mogłeś tak napisać (?)
nemfer
Iza… to już widze rysunek Twojej rodziny
|||||^^^ — "to jestem ja z rodziną na plaży"
Gabi14
Nie, moje tylne okładki zeszytów są całe pokryte warstwą rysunków.
iza0199
Właśnie to w podstawówce mnie ograniczyli :( moja artystyczna dusza została zamknięta na poziomie przedszkola :P
Gabi14
Wy raczej powinniście iść do zerówki, a się nie czepiam :P
nemfer
A kysz do podstawówki :P tam sie rysuje dużo szlaczków… zwłaszcza w nauczaniu początkowym (klasy 1-3)
Gabi14
Ja też ^,^
iza0199
Kocham szlaczki
Gabi14
Lubię malować -,-,-,-,-,-,-,-,- ta dam
nemfer
Ale szlaczki
Gabi14
-,-" -,-" -,-" -,-" (...)
nemfer
I ty sie Brajan zadajesz z takimi małolatami?
Gabi14
Zamknij się to tylko jeden rok :] a ty to miałeś nam ćwiczenia od chemii przynieść i co? I nadal ich nie mamy :P
Hybrajan
Do szkoły nemfer, do szkoły one są młodsze ode mnie xD
nemfer
Do szkoły czy do klasy?
Gabi14
Iza, ja i Kuba (Hybrajan) chodzimy razem do szkoły i oczywiście ja gdzieś zakładam konto - inni również
nemfer
Jezuuu… tu wszyscy wszystkich znają? :/
Gabi14
Mówiłam ci, że tak będzie Kuba :3 I jak zawsze miałam rację
Arni
hmmmm za krótko, za szybko, niezbyt klarownie. Popraw się, bo lubię s-f
Gabi14
Pomysł ok. Napisane niezbyt ok.