Dzień który zmienił całe moje życie

Od samego początku dzień zapowiadał się wspaniale jednak to były tylko złudzenia.
Po zjedzeniu smacznego śniadanka zaczęłam szykować się do kościoła na msze po której miałam spotkanie bierzmowanych (w tym roku przygotowywałam się do bierzmowania).

Po mszy zostałam na spotkaniu o którym pisałam już wcześniej. Zebranie dobiegło końca, postanowiłam od razu pójść do domu. Miałam wracać z koleżanką jednak ona została bo musiała porozmawiać z księdzem. Więc wróciłam sama przynajmniej tak myślałam ;(. Żeby mi się nie nudziło w drodze powrotnej zaczęłam słuchać muzyki. Po kilku minutach byłam prawie na miejscu. Wchodząc na teren podstawówki zobaczyłam chłopaka który siedział na schodach szkoły nie przyglądałam się jemu bo spieszyłam się na obiad. Gdy dochodziłam do furtki która oddzielała mój dom od szkoły usłyszałam jak ktoś podbiega do mnie pomyślałam że się najzwyczajniej przesłyszałam jednak po kilku sekundach ujrzałam chłopaka który wcześniej siedział na schodach okazało się że to brat mojej koleżanki z klasy. Jak do mnie podszedł to się troszkę przestraszyłam i powiedziałam mu "Nie strasz". On nic nie odpowiedział a ja nie wiedziałam jeszcze co planuję co do mojej osoby.

Szłam dalej inie zwracałam na niego uwagi gdy bezczelnie złapał mnie za pośladki gwałtownie odwróciłam się i go spoliczkowałam. Naglę wyprzedził mnie pomyślałam że zrozumiał że zrobił głupotę jednak myliłam się. On stanął a ja chciałam przejść więc powiedziałam żeby mnie przepuścił, jednak on zaczął się śmiać i powoli szedł w moją stronę chwytając mnie za rękę. Powiedziałam mu żeby mnie puścił ale on jednak mnie nie słuchał tylko powiedział "Chciałaś zabawy to się zabawimy". Na początku nie wiedziałam o co jemu może chodzić po kilku sekundach zaczął się do mnie przystawiać i wtedy zrozumiałam jego aluzję. Próbowałam się jakoś wydostać z jego silnych ramion jednak nie udawało mi się to. Po chwili poczułam jego rękę powoli zsuwająca się ku dołowi, zaczęłam się wyrywać ale on chwycił mnie mocniej i próbował zaciągnąć do drzewa które rosło na przeciwko nas. Po chwili szarpania się z nim nie udało mi się od niego uwolnić od tej chwili byłam już bezbronna. Zaczął się dla mnie horror.

Już wiedziałam że nie mam szans się od niego uwolnić. Znowu zaczął się do mnie przystawiać czułam jego oddech i przyśpieszone bicie serca zachowywał się jak by nie był sobą. Wcześniej znaliśmy się więc wiem jak był. Gdyby nie to że spłoszyła go nachodząca z oddali postać uciekł a ja odetchnęłam z ulgą. Jak później się okazało to była moja koleżanka z która miałam wracać. Jak odszedł to odczekałam chwilę i pobiegłam z płaczę do domu. Tylko jak weszłam od razu skierowałam się do swojego pokoju gdzie położyłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Po chwili siostra spytała się mnie dla czego płaczę ja jej nic nie odpowiedziałam, jednak ona nie odpuściła i poszła po mamę.

Na początku nie chciałam nikomu o tym mówić tylko wtuliłam się w ramiona mamy. Po chwili zapytała się co się stało a ja opowiedziałam całe zdarzenie. Posmutniała. Po kilku minutach zadzwonił do mnie telefon. Nie chciałam go odbierać ponieważ jak się okazało dzwoniła do mnie jego sistra. Telefon odebrała moja mama i poprosiła ją o to że by poprosiła do telefonu swojego tatę. Przedstawiła mu całą sytuację która miała miejsce kilka minut wcześniej. Po godzinie On przyszedł do mnie z ojcem i zaczął mnie przepraszać myśląc że uniknie konsekwencji swojego zachowania. Byłam w za razem zła i przerażono, nagle usłyszała jak otwierają się drzwi od mojego pokoju ujrzałam jego w drzwiach chciał mi coś powiedzieć jednak nie dałam mu dojść do słowa bardzo się zdenerwowałam i strasznie rozpłakałam.Jego ojciec patrzył cały czas na mnie przeszywającym wzrokiem jakby obwiniał za tą sytuację. Wyrzuciłam jego z pokoju krzycząc coś do niego ale nie pamiętam już co. Byłam całkowicie załamana obwiniałam się za całą sytuację myślałam że go do tego sprowokowałam.

Na drugi dzień musiałam iść do szkoły. Rano z niechęcią poszłam na przystanek w pewnej chwili zobaczyłam jak on idzie w moją stronę, stałam bez ruchu. Jednak w szkole czekało mnie piekło ponieważ już wszyscy wiedzieli ale tylko część i nie było dla nich nic trudnego dopowiedzieć resztę. Czułam się okropnie. teraz już wiem że jak by wtedy nie spłoszyła go postać idąca w naszym kierunku to by doszło gorszej tragedii. Teraz wiem jedna że na osoby które mnie znały i uważały się za moich przyjaciół nie miałam żadnego wsparcia. Jednak wiedziałam że ktoś jednak mnie rozumie i cały czas podnosi na duchu. Z tą osobą nie znamy się tylko piszemy na gg i na pewno nie spotkamy w bliższej przyszłości mimo wszystko że jest z tego samego miasta co ja.

Widocznie tak miało być żebym przekonała się kto tak naprawdę może nazywać się moim przyjacielem.Przed całym ty zdarzeniem byłam bardzo wesoła i pełna życia jednak to się zmieniło zrobiłam się smutna i nie miałam już siły na udawanie że jest dobrze jak nie było. Nieraz chciałam skończyć z sobą ale wiedziałam że to nie jest żadnym rozwiązaniem. Mimo upływu czasu nie zapominam o ty. Z tej całej sytuacji dostrzegam również plusy, może jestem i dziwna lecz po ty wiem że co mnie nie zabije to tylko uodporni na zło które otacza wszystkich ludzi.

Do tej pory dręczy mnie jedno pytanie które zadaje sobie "Czemu to musiałam być właśnie ja?" Mam tylko nadzieję że ci co mnie pochopnie ocenili zmienią swoje zdanie na mój temat i dostrzegą że te wszystkie oszczerstwa i oskarżenia były zwykłymi pomówieniami.
Teraz już wiem że przyjaciół nie wybiera się na ilość ale na jakość. Pozdrawiam wszystkich.

ToTylkoJa

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 1147 słów i 6033 znaków.

8 komentarzy

 
  • wanda

    Nie załamuj się dziewczyno! To ten **** powinien się wstydzić spojrzeć Ci w oczy. Takich zasmarkanych, zadufanych w sobie idiotów nie brakuje!
    Wiesz co-nie ma w miejscu Twojego zamieszkania jakichś sztuk walki, samoobrony? Zapisz się!!! I bardzo dobrze, że o wszystkim powiedziałaś! PAMIĘTAJ nie ma żadnej Twojej winy!!!! Głowa do góry i nie przejmuj się kretynami!!!

    24 lis 2013

  • vipa cipa

    :dancing:

    22 cze 2013

  • kuku

    ha!!!!! ha!!!!!!

    15 maj 2013

  • cukiereczek

    **** opowiadanie tez mialam podobna sytuacje ale uciekla , bylam na tyle glupia ze nikomu sie nie przyznalam i ten frajer nie poniosl kosekfencji :[ ale uwierz mi bedzie dobrze tylko nielicz na to ze zapomnisz bo sie nie da , najlepiej wymiksuj sie z tej szkoly jak najszybciej, zacznij na nowo :P

    9 lut 2010

  • xardas

    :D 'dziecko slonca'..aa no widzisz,inni tez chca sie udzielic.xd

    20 lip 2009

  • Karo

    aa Ci jak zwykle mi sie wepchaja .. nie wiecie ze dzieci slonca maja pierwszenstwo ? aa ale do opowiadania  .. super .. oby tak dalej ; )

    16 lip 2009

  • Klaudia63

    ciekawa opowiesc pisz dalej dobrze ci idze

    15 lip 2009

  • xardas

    :;),.Bardzo niecodzienna historia..coz. Twoje ostatnie slowa sa bardzo prawdziwe. zgadzam sie..

    12 lip 2009