Apokalipsa zombie cz.2

Po 5 godzinach drogi wreszcie dojechałem do rodzinnej wsi dziadków, wątpię by zdołali przeżyć, a nawet jeśli to wojsko by ich zabiło, oni wybijają wszystkich ludzi tak na wszelki wypadek, lepiej jak wejdę tylnymi drzwiami od strony pola bo od frontu jest wiele zwierząt i ten cholerny pies który na mój widok zaczął by ujadać do słońca bo taki miał nawyk.Postawiłem motor przy płocie i razem z Kasią przeskoczyliśmy na drugą stronę, gdy dotarliśmy do drzwi okazało się że są zamknięte, zacząłem uderzać w nie siekierą ale po pewnym czasie zdałem sobię sprawę że lepiej będzie jak rozwalę drzwi do o koła zamka.Ja-Weź widły, na wszelki wypadek.Powiedziałem Kaśce poczym wskazałem na nie opodal leżące widły.K-Dobrze.Odpowiedziała i poszła po nie.Gdy ona wróciła ja już wyłamałem zamek i nawet nie zdążyłem ich do tknąć a nie spodziewanie się otworzyły i wypadł z nich zombie sąsiad moich dziadków odruch kasi był idealny, zanim zombi zdążył się na mnie rzucić ona nabiła go na widły, oczywiście gówno mu to zrobiło ale wystarczyło żeby go spowolnić na tyle bym rozwalił mu mózg bejsbolem.Szybko wepchnąłem kasie przez próg i zamknąłem drzwi.Gdy sprawdziłem łazienkę kazałem zostać w niej kasi, o dziwo nie protestowała.Powoli zajrzałem do salonu, pusto, więc została tylko góra.Po ciche wszedłem po schodach, na szczęście hol był pusty, zostały tylko sypialnie i druga łazienka.Otworzyłem drzwi do mniejszej sypialni, pusto tylko wywrócona szafka i nic więcej.Drzwi do drugiego pokoju były uchylone, powoli zajrzałem do środka, tam też było pusto, dosłownie na łóżku nie było pościeli ani poduszek.Dobra został już tylko jeden pokuj, wystarczy że ledwie uchyliłem drzwi gdy uderzył mnie okropny rozkładu.Otworzyłem je bardziej, już wiedziałem skąd ten smród, na podłodze leżały roz szarpane zwłoki mojego dziadka.Czym prędzej zamknąłem drzwi i pobiegłem na strych.Oczywiście wiadomo po co, w poszukiwaniu strzelby.Otwierałem wszystkie skrzynię ale w żadnej nie znalazłem nic ciekawego aż wreszcie trafiłem na bardzo stary kufer obładowany nabojami tak jakby do shotguna.Skoro są naboje to jest i broń, i chyba wiedziałem gdzie, nad skrzynią z nabojami stał okuty żelazem kufer którego nie mogłem otworzyć próbowałem rozwalić zamek ale bez skutku.W końcu wróciłem na dół i razem z Kasią poszliśmy do kuchni coś zjeść, lodówka była pełna i na dole była jeszcze spiżarnia więc z głodu na pewno nie umrzemy.Kiedy już zjedliśmy razem postanowiliśmy że przejedziemy się po okolicy.W stodole tak jak przepuszczałem stał traktor tom, a zanim stało z 8 kanistrów benzyny.Potem wyszliśmy na drogę i troszkę się przeszliśmy, gdy mieliśmy wracać w oddali zauważyłem 4 postacie.Wyciągnąłem kij i nasłuchiwałem, poznałem 2 głosy i 3 ale trochę nie mrawo, 4 osoba to chyba była dziewczyna.Po minucie nasłuchiwania byłem pewny co do właściciela pierwszego głosu.Ja-Mateusz to ty?.Spytałem zdziwiony.  M-D-dawid, byłem pewny że nie żyjesz.Powiedział poczym dał znać reszcie żeby podeszli, teraz byłem pewny że to oni, Sebastian, Daniel i jakaś dziewczyna która skądś znałem, no tak to Ania młodsza siostra Mateusza.Ja-A wy dokąd idziecie?.Spytałem z ciekawością.M-Szukamy schronienia, nasze domy są zniszczone i puste.Ja-Możecie się zatrzymać u nas mamy pełno jedzenia.M-Z chęcią.Powiedzial mati poczym wszyscy razem wrzuciliśmy do domu

devilking

opublikował opowiadanie w kategorii przygoda, użył 667 słów i 3552 znaków.

16 komentarzy

 
  • Użytkownik Misia

    *twórczej....

    27 sty 2014

  • Użytkownik devilking

    Nwm nie mam weny twurczej,zwykle ją mam po wypiciu 6 litrów lvl up albo monster energy

    26 sty 2014

  • Użytkownik Ahrii

    Nom. Aa tak serioo to kiedy następna ,, chłopczyku,,?

    21 sty 2014

  • Użytkownik Gabi14

    No i powinieneś, bo m.in. jest starsza 3:)

    21 sty 2014

  • Użytkownik devilking

    Aha strasznie się boję dziewczynki.

    21 sty 2014

  • Użytkownik Ahrii

    Prosił? Miałeś to napisać bo jak nie to byś się spotkał z moim gniewem hue hue hue ! :D

    20 sty 2014

  • Użytkownik LittleScarlet

    No dobra autorze, po pierwsze - jeśli decydujesz się na upublicznienie, to musisz się liczyć z krytyką i wytykaniem błędów  (to ci może jedynie pomóc poprawić pisanie). Po drugie, piszesz dla własnej satysfakcji - to Tobie ma sprawiać przyjemność, a pozytywne komentarze są tylko miłym dodatkiem. Po trzecie, popracuj nad budowaniem napięcia, okay? I po czwarte, "pokÓj"!!!

    20 sty 2014

  • Użytkownik devilking

    Ok będę łaskawy i kolejną część napiszę jeszcze dzisiaj.

    20 sty 2014

  • Użytkownik Gabi14

    Przecież (chyba) pisałam, że mi się podoba, z resztą co ja będę się wypowiadać. To nie do mnie należy poprawianie innych :P Z resztą po przeczytaniu choć jednej książki takie błędy rzucają się w oczy. Rozumiem też, że ciężko się pisze z telefonu :) Ale i tak czekam na dalsze części. Ja już nie będę cię dołowała moimi "poprawkowymi" komentarzami :))

    20 sty 2014

  • Użytkownik ja

    Mi sie podoba a ty gabi jak ci sie nie podoba to nie czytaj a jesli chodzi o bledy to na serio musi ci to isc na psychike ...a moze jestes tylko zadna krwi zombi ha ha pisz dalej czekam

    20 sty 2014

  • Użytkownik Gabi14

    Nie będzie ponieważ...?

    20 sty 2014

  • Użytkownik devilking

    Ja po prostu nie mam ochoty pisać,napisałem tą część bo mnie ktoś prosił,dalszych na pewno nie będzie

    20 sty 2014

  • Użytkownik Gabi14

    Są uwagi ponieważ są błędy to proste. A ty się szybko załamujesz i jak nie napiszesz kolejnej części można śmiało uznać cię za tchórza, bo boisz się czyjś opinii  :smh:

    20 sty 2014

  • Użytkownik devilking

    Mam dosyć waszych uwag,po prostu nie piszę kolejnych częsci

    20 sty 2014

  • Użytkownik devilking

    Ja piszę z telefonu i pierw pisalem to w w mobilnej wersji Office

    20 sty 2014

  • Użytkownik Gabi14

    - Rozmowy
    - Zapisuje się jedna pod drugą
    - Od myślnika ( w kom. się tak nie da :P)

    20 sty 2014