
Po chwili do sali wrócił Krystian, jedno ich spojrzenie i oboje wiedzieli, że myślą o tym samym.
- To nie może być moje dziecko, to wręcz nie możliwe. - Powiedział siadając obok niej.
- Masz rację... przepraszam. - Odparła patrząc na swoje dłonie. Bawiła się palcami, nie potrafiła spojrzeć mu w oczy. Wiedziała, że to dziecko to nie jej wina, że nic nie mogła zrobić, ale mimo to było jej wstyd. To było silniejsze od niej.
Krystian położył swoją dłoń na jej i wziął głęboki oddech.
- Kocham cię Diana, to dziecko może i nie będzie moje, ale za to ty jesteś. Tylko musisz mi obiecać, że od niego odejdziesz. Jeśli to zrobisz zajmę się tobą i dzieckiem.
- Ale Krystian ja... - Nie skończyła bo mężczyzna jej przerwał.
- Nie ma żadnego ale, oboje wiemy, że on nie nadaje się na bycie ojcem. Chcesz żeby bił to dziecko tak samo jak ciebie? Kurwa Diana pomyśl logicznie. - Wpatrywał się jej w oczy.
- Ale on mi na to nie pozwoli, nie da mi spokoju, a jak dowie się, że jestem w ciąży to będzie robił wszystko żeby mi zniszczyć życie bo będzie miał więcej możliwości. - Powiedziała smutna.
- Musisz spróbować, kochanie ja nie mogę pozwolić ci abyś dalej z nim żyła... zaufaj mi błagam. - Przytulił ją mocno.
- Dobrze, postaram się, ale musisz dać mi czas, dobrze? Proszę daj mi czas. - Pogłaskała go po policzku, a on się zgodził.
Jeszcze tego samego dnia Diana wyszła ze szpitala, a Krystian odwiózł ją do jej mieszkania po czym pojechał do siebie. Kobieta całą noc myślała o tym co ma zrobić, następnego dnia Jakub przyjechał do niej aby pożegnać się, ponieważ miał wyjechać na weekend. Diada pożegnała się z nim nie mówiąc kompletnie nic o dziecku. Cały weekend spędziła u Krystiana planując wspólną przyszłość. W niedziele czekała na Jakuba, który po powrocie miał do niej przyjechać. Gdy przyjechał wpuściła go, widać było, że jest zdenerwowana. On usiadł na kanapie, a ona krążyła po całym salonie.
- Jakub musimy się rozstać... - Powiedziała drżącym głosem. On gdy to usłyszał najpierw zaczął się śmiać, ale gdy spojrzał na twarz Diany nie było mu tak do śmiechu.
- To jakiś głupi żart tak? - Wstał z kanapy i podszedł do niej.
- Nie Kuba... to koniec, nie chce już z tobą być. - Powiedziała patrząc na niego, a on od razu ją spoliczkował.
- Ty naprawdę myślisz, że tak po prostu pozwolę ci odejść? - Uderzył ją znowu tym razem mocniej, a ona upadła. - Masz kogoś tak? Znalazłaś jakiegoś frajera, który poprzewracał ci w głowie? Nie! Nie odejdziesz, bo jesteś moja ty głupia idiotko! - Kopnął ją w nogi.
- Nie, błagam przestań, proszę - zaczęła płakać i zasłaniać brzuch. W tym momencie właśnie zaczął dzwonić do niej Krystian. Jakub podszedł do jej komórki, spojrzał na kontakt i wrócił do niej.
- Czyli to prawda, masz kochanka ty szmato! - Zaczął kopać ją jeszcze mocniej, kucnął przy niej i spojrzał na jej zapłakaną twarz. - Nie daruje ci tego, puszczasz się będą ze mną? Myślisz, że ci na to pozwolę? Wybiję ci to z głowy! - Zaczął walić ją pięścią, a ona tylko płakała bezsilnie.
Krystian zaniepokojony tym, że Diana nie odebrała żadnego połączenia, wsiadł natychmiast do samochodu i pojechał do niej. Jakub w tym czasie odsunął się od Diany i spojrzał na nią.
- Idę na piwo, a jutro już nie chcę słyszeć, że chcesz się rozstawać. - Powiedział po czym wyszedł, a dosłownie kilka minut później do mieszkania wpadł Krystian.
Podbiegł do Diany u usiadł przy niej.
- Boże kochanie co się stało? To ten drań? - Sięgnął po telefon i zadzwonił po karetkę.
- Krystian ja... ja... - Płakała
- Już spokojnie jestem z tobą, już nic ci nie grozi. - Trzymał ją za rękę - Karetka zaraz będzie.
- Ja krwawię! - Krzyknęła z żalem, a Krystian spojrzał przerażony na jej zakrwawione spodnie. Chwilę później na miejscu była już karetka, zabrali kobietę do szpitala, a Krystian pojechał zaraz za nimi.
3 komentarze
AnaidPrincess
A więc powiem tak, czytając cała historie mogę stwierdzić iż bardzo szybko dzieją się wydarzenia, nie dajesz czytelnikom poczuć jakiejś tajemnicy albo dać wyobraźni zagrać. Pomimo tego, interpunkcja oraz ortografia 10/10. Pozdrawiam
Almach99
Nie wiem co napisac. Opowiadanie napisane ladnym jezykiem. Akcja dzieje sie w Nowym Yorku, a bohaterowie nosza polskie imiona. Nienawidze damskich bokserow, sceny z chlopakiem naszej bohaterkii byly za kazdym razem brutalnie przedstawione. Nie rozumiem parcia Na sex przy pierwszym spotkaniu.
Pisareczka07
@Almach99 co do imion faktycznie jest to błąd, zauważyłam to dopiero po dodaniu bodajże dwóch lub trzech części. Stwierdziłam, że nie będę już tego korygować. A co do bohaterów to tak ich stworzyłam i tacy są. Jakub jest brutalny i sceny w których to pokazuje też muszą takie być, może niebawem się to zmieni nic nie obiecuje. Mimo wszystko dziękuję, że poświęciłeś czas by przeczytać to co stworzyłam i napisać komentarz.
PLMatrix
Kiedy kolejna część
Pisareczka07
@PLMatrix Postaram się wrzucić ją jak najszybciej, ale aktualnie pracuje również nad drugim opowiadaniem i nie jest to takie proste.